SPAKUŚNICA ZZADU
— Hlań, siabar, hlań, chto tam hulaje?
Panienka — vočy adbiraje.
Jaki cudoŭny stylny ŭbor,
Nu a chada — dyk prosta ŭzor!
Čaruje miednym blaskam vołas,
I miłahučny, mabyć, hołas.
Figurka zhrabnaja jaje
Cnatlivaść samki vydaje.
— Chutčej, siabruk. Zirnuć ja maru,
Ci tak jana pryvabna z tvaru?
Bo kali zzadu mierkavać —
Idzie Venera tam, vidać.
Panienka kłubam paviarnuła.
Ura! Na nas jana zirnuła.
Za kim my biehli? — Za staroj
Va ŭbory panny maładoj.
KAZA I BAJAN
U daŭni čas, jak miž planet
Stvaraŭsia hety bieły śviet,
Tady luby źviaryny vid
Moh pierajnačyć svoj prykid.
ŭ lusterka hlanuła kaza —
I pakaciłasia ślaza.
Pryčyna płaču — Tvorac Boh
Śpiarša prydumaŭ koz biaz roh.
A ŭsie salidnyja źviary:
Łasi, aleni i zubry —
Rahatyja. Čamu ž jana
Biaz roh pavinna być adna?
— Pramiły Boža, pamažy,
Pastaŭ mnie rožki, jak nažy!
Kab blask majich ałmaznych roh
Ad voŭčych zubkaŭ zaściaroh.
I kab lasoŭ vaładary:
Łasi, aleni i zubry —
ŭziali mianie, jak jość, svaju
U zhurtavanuju siamju.
Nia dumaj pra kazła darma —
Jamu nastaŭlu ja sama.
— Oj, kozačka, — skazaŭ joj Boh, —
Tabie b ja ščyra dapamoh,
Ale ŭ karobcy, dzie tvoj pryz,
Lažyć jašče adzin siurpryz!
Jaki jon, jak jaho nazvać? —
Voś heta nie mahu skazać.
Siurpryz zusim nie dla ciabie!
Artyst by ŭziaŭ jaho sabie.
(«Bajan!» — skumiekała kaza
Pra toj prydatak da pryza.)
Tut Boh padnosić karabok —
Kaza ad radaści skok-skok.
— Voś rohi! Na! — farsi, badaj!
(Siurpryz svoj, raju, nie čapaj!)
Abhortka tresnuła i — voj!
Kaza z rahataj hałavoj.
Bliskočuć rohi, jak ahni —
U ščaści pralatajuć dni.
Rahami ciešycca kaza —
Smačniejšaj stała dzieraza.
I hetak skača da niabios,
Niby joj kryły Boh prynios!
Ščaślivaja? — A choć by j tak!
Prachodziŭ čas, kaza, adnak,
Čaściej hladzieła na kustok,
Dzie byŭ schavany karabok.
Jak samaŭlubleny narcys,
Pakoju nie davaŭ siurpryz;
Jak čaradziejny amulet,
Kazu pryciahivaŭ sakret;
Čarviak nutro baluča hryz —
Chaciełasia adkryć siurpryz!!!
Kaza hadała časta ŭ śnie —
Bajan u korabie ci nie?..
Źlacieła stužačka i — voj!
Kaza z kaźlinaj baradoj.
Była prydatkam barada! —
Kazy spradviečnaja biada.
Tuha takaja praniała,
Što radaść blizka nie była!
Pakutuje duša ad ran:
— Našto mie-mie-mnie byŭ bajan?!
DER TANZBÄR
Pierakuliŭ miadźviedź zacirku
I ŭciok da svajakoŭ u les.
Jon tančyŭ jim — sa škury lez,
Jak tančyŭ hledačam u cyrku.
I pavučaŭ: «Baćki i dzieci,
Kab vas lubili va ŭsim śviecie,
Rabiecie tak — chto nie prastak!»
— Dałoŭ, — zaroŭ stary, —
Z saboj «mastactva» zabiary.
Bo pad dudu skakać na dvuch —
Adbitak rabstva, nizki duch.
BIADNIAK
— Jak dumaješ, biadniak bajicca śmierci?
— A chiba jon žyvie? Nia moža jon pamierci!
DASTAVIERNAŚĆ
Nie skažu, ci daviadziecca
Zaŭtra dzień pražyć.
Tolki ŭsio ž kali pryjdziecca
I butelka padviarniecca —
Budu zaŭtra pić!
SALAMONU
Što homo sapiens siarod tysiač dzieŭ
Pabyć ni z kim nie zachacieŭ —
Zdajecca dziŭnym mnie.
Dy dzivić bolš mianie,
Što homo sapiens siarod tysiač dzieŭ
Dastojnaje nie nahladzieŭ.
SKUPIARDZAJU
— Zajzdrošču? Ja — tabie? Ź jakoj pary?
Dy vyjhraj ty miljon, ničoha nie rabi — pamry!
KAŁYCHANKA VANDROŬNIKA
Cicha nad harami
Loh zmrok,
Pa-nad lasami
Vieciarok
Nia choča bolš hulać;
Ptuški maŭčać u lesie.
Chutka užo, urešcie,
I ty budzieš spać.
MUSTER DER EHEN
Chaču apieć vam prykład redki,
Čaho ŭ žyćci, badaj, niama.
Što šlub — ciarnoŭnik, a nia kvietki,
Dałdonić kožny, a darma.
Vam treba viedać, što byvaje
Uzorny šlub biaz dram i chmar.
Jon čyścinioj svajoj siahaje
Za niebaschiły vašych mar.
Miž tym — nia prync jaje abrany,
Była j žančyna nie ź śviatych.
Ź jich kožny mieŭ svaje zahany,
Bo ŭrešcie, chto ž nia maje jich?
Naśmiešnik tut mianie padłović:
— Byli zahany? Mo j hrachi?
— Schilicie hołaŭ nic, panovie:
Jana — ślapaja. Jon — hłuchi.
Pierakłaŭ Aleś Jaževič.