Białoruś: Rewolucji nie będzie

Na Białorusi wybory prezydenckie nie przyniosą ukraińskiego scenariusza. Narasta za to obawa przed nasileniem represji po wyborach i kontroli państwa przez reżim Alaksandra Łukaszenki - oceniają analitycy.

Choć opozycja składa optymistyczne deklaracje o przebudzeniu społeczeństwa, na co dzień nie odczuwa się woli zmian. «Ludzie zobaczyli wprawdzie alternatywę dla Łukaszenki, zaczęli się bardziej zastanawiać nad przyszłością bez niego, ale prezydent ma jeszcze spory zapas +trwałości+» - powiedział PAP niezależny politolog Vital Silicki.

Podstawą tego «zapasu» jest - według analityków - wyraźnie poprawiająca się sytuacja gospodarcza. «W jaki sposób to osiągnięto, ludzi nie obchodzi» - zaznacza Silicki. «Ciepło, spokojnie, gaz tańszy niż na Ukrainie» - kwituje krótko niezależny publicysta Roman Jakowlewski.

W telewizji 90-letni mieszkaniec podhomelskiej wsi ze łzami w oczach zapewniał, że odkąd sięga pamięcią, to «tak dobrze się na wsi nie żyło». «Jest dach nad głową, jest praca, grosz. Czego jeszcze chcieć?» - pytał bezradnie. «Prawda, że u nas jest lepiej?» - z przekonaniem oznajmiła w rozmowie z PAP bywała w świecie pracownica sporej firmy zachodniej.

Przed wyborami Białorusini codziennie dowiadują się o nowym dowodzie troski prezydenta: podniesione zostały płace minimalne, zasiłki rodzinne, nasilona kontrola cen, wielodzietnym rodzinom przydziela się bezpłatne mieszkania, do odległych wsi Polesia doprowadzany jest gaz.

Nie bez powodu Łukaszenka często odwołuje się do sytuacji z początku lat 90., gdy szalała hiperinfacja, nie wypłacano emerytur, a półki sklepowe na wsi ziały pustką. Jak przyznali opozycyjni działacze, na wsi trudno im było wytłumaczyć starszym ludziom, że bez Łukaszenki też będą wypłacane emerytury.

Według Jakowlewskiego, na prowincji Łukaszenka z pewnością ma ponad 50 proc. poparcia, co innego w Mińsku. Zdaniem ekonomisty Michała Zaleskiego, poparcie dla zmian gospodarczych w społeczeństwie wręcz maleje. «Przemian pragną ci, którzy zdobyli »kapitał początkowy«, i ci, których niepokoi los języka białoruskiego i symboli narodowych» - wyjaśnił PAP Zaleski.

W łukaszenkowskiej Białorusi wszechobecny jest język rosyjski, a za historyczną flagę biało-czerwono-białą czy godło «Pogoń» można trafić do więzienia. Język białoruski stał się symbolem opozycji, na ulicach prawie go nie słychać.

Choć nawet z niezależnych sondaży wynika, że Łukaszenka może liczyć na zwycięstwo w uczciwym głosowaniu, prezydent chce zwycięstwa totalnego. Oficjalne badania dają mu 78 proc. poparcia i opozycja jest przekonana, że taki będzie wynik.

Nauczony doświadczeniem Ukrainy, Łukaszenka robi wszystko, by opozycja nie miała podstaw do obrony «ukradzionych głosów». Nie dopuszcza na wybory niezależnych obserwatorów, podważa obiektywizm misji OBWE, na sondaże powyborcze zezwolił tylko oficjalnym ośrodkom badawczym.

Aparat władzy wraz z rozwojem kampanii wyborczej nasilił represje. Po telewizyjnych wystąpieniach kandydatów zaczął bowiem rosnąć «elektorat protestu». «To są ludzie, którzy mają zwyczajnie dość Łukaszenki, nie przyjmują jego polityki i ideologii, ksenofobii antypolskiej i antyzachodniej» - powiedział Jakowlewski.

Kandydat sił demokratycznych Alaksandr Milinkiewicz wzywa ludzi, by wyszli 19 marca na Plac Oktiabrski w Mińsku w obronie swych głosów. Kilka dni temu do wezwania przyłączył się drugi z kandydatów Alaksandr Kazulin.

Analitycy nie mają jednak wątpliwości, że nie będzie ukraińskiego scenariusza. «Na Ukrainie władza choć częściowo przestrzegała prawa, a to pozwalało zmobilizować społeczeństwo: nie było strachu» - porównuje Silicki.

Jakowlewski obawia się siłowego rozwoju wydarzeń. Podkreśla, że wraz z oświadczeniami władz, które ostrzegają przed możliwymi zamachami i podkładaniem bomb przez opozycję, rośnie w kraju napięcie. «To niebezpieczna gra. Może zrodzić nieprzewidywalne procesy. A opozycja nie jest na tyle silna, by manipulować masami i sytuacjami» - ocenia Jakowlewski.

Czego można się spodziewać, gdy wybory się już zakończą? «Nasilenia kontroli państwa i kryzysu opozycji» - przewiduje Zaleski. «Zniszczenia wszystkiego, co będzie się sprzeciwiać dożywotnim rządom Łukaszenki» - ocenia Silicki.

«Wolna Białoruś»

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0