Літоўскі дэпартамэнт бясьпекі вывучае, ці віленская турагенцыя «Фрыдміс» не дапамагала беларускім спэцслужбам у дэпартацыі назіральнікаў з Даніі й Швэцыі

Litewski Departament Bezpieczeństwa bada, czy wileńska agencja turystyczna Fridmis, nie uczestniczyła - na zlecenie obcych służb specjalnych - w wydaleniu z Białorusi dwóch niezależnych obserwatorów ze Szwecji i sześciu Danii

W piątek o wpuszczenie na Białoruś deportowanych obserwatorów zaapelowali do władz w Mińsku litewscy i duńscy socjaldemokraci. We wspólnym oświadczeniu potępili działania władz białoruskich w przededniu wyborów prezydenckich.

Litewskie służby bezpieczeństwa zainteresowały się działalnością agencji Fridmis po tym, jak szwedzcy i duńscy obserwatorzy zostali zatrzymani na Białorusi i deportowani z niej. Skandynawowie, którzy zamierzali przeprowadzić na Białorusi przedwyborczy sondaż opinii publicznej, białoruskie wizy turystyczne otrzymali za pośrednictwem agencji Fridmis.

W środę Litewska Telewizja poinformowała o zatrzymaniu ośmiu skandynawskich niezależnych obserwatorów. Na kilka godzin przed aresztowaniem przedstawiciel agencji Fridmis zadzwonił do litewskiej dziennikarki, która opiekowała się Duńczykami na Litwie, by się dowiedzieć, gdzie na Białorusi zatrzymali się Duńczycy. Przedstawiciel agencji twierdził, że informacji tej potrzebuje białoruskie KGB i radził dziennikarce, by nie wtrącała się do sprawy. Dał jej też do zrozumienia, że Skandynawom na Białorusi grozi pobicie.

gazeta.pl

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0