«Nie toje, kab zatrymali, ale staju ja zaraz tut z supracoŭnikam milicyi — jon vyśviatlaje, mahu ja tut zdymać ci nie mahu.Vyzvońvaje svajo načalstva — takaja tut telefonnaja ciahanina… Tut dobraŭparadkavańnie prylehłaj terytoryi, vulicu ramantujuć, jakaja vielmi daŭno nie ramantavałasia. Takaja dabitaja ŭ nas była vulica. Ciapier tut asfalt kładuć. Trošku dvary taksama, ale zbolšaha vulicu robiać. Tramvajnuju kalainu ŭ asfalt zakryvajuć, a tak było składana navat na tramvai dajechać», — kaža Siarhiej Sierabro.
Pa słovach žurnalista, jon rabiŭ zdymki ŭ navakolli fabryki «Viciebskdreŭ», kudy nieŭzabavie pavinien pryjechać Alaksandr Łukašenka.Nahadajem, što niadaŭnija pajezdki kiraŭnika dziaržavy na takija ž fabryki ŭ Ivacevičy i Barysaŭ supravadžalisia skandałami.
Pryčynu zatrymańnia žurnalist tak i nie zrazumieŭ.
0
0
0
0
0
0
