Stolki nianaviści ŭ kamentarach na sajcie Svabody! Ja nie adziny maderatar, ale skažu pra siabie —
choć ty chavajsia ŭ bulbu, kali ludzi nibyta tvaich pohladaŭ až nastolki biezapelacyjnyja, hłuchija i złyja.Mižvoli zadumajeśsia — a ŭ čym ułasna ich i tvaje pohlady supadajuć? U prabiełaruskaj rytorycy? Mahčyma. Ale va ŭsim astatnim mnie časta chočacca pierajści na druhi bok vulicy.
Va ŭsim astatnim… Maja biełaruščyna nikoli nie była złoj, chamskaj,
Uvohule dobry ton kožnaj dyskusii pačynajecca z tvajoj unutranaj hatovaści być pierakananym tvaim apanentam. Heta nie kapitulacyja, heta, naadvarot, mabilizacyja i šancy na budučyniu.
Na takim nastroi ŭ
U tym niefarmalnym ruchu było mnostva ludziej usiakich pohladaŭ — liberały, kanservatary, marksisty, chipi, astrolahi i strašna pryznacca chto jašče. Prosta tady, kali ich stała až tak šmat, i stała mahčymym toje, što stałasia na pierałomie
Dzie jany ciapier, tyja ludzi biełaruščyny?
Dvaccać hadoŭ tamu ja syšoŭ z BNF mienavita
Ale majo pytańnie nia ŭ tym. Navukoŭcy kažuć, što čałaviectva humanizujecca. Akazvajecca,
20-je stahodździe było samym niekryvapralitnym (u adsotkach da nasielnictva Ziamli) za ŭsiu historyju. Pry ŭsich vojnach i katastrofach.Pa-mojmu , heta dobraja tendencyja. A vy dumajecie inakš?
Jość dźvie biełaruščyny — adkrytaja dla prychilnikaŭ i nacmienskaja. Adkrytaja biełaruščyna adkrytaja navonki dla ŭsiaho isnaha ŭ hetym śviecie, bo jana bolšaja za ludziej, jana ideja. Nacmienskaja — adšturchoŭvajecca ad usiaho isnaha dziela samazachavańnia hrupy. Biełaruščyna tut mienšaja za intaresy ludziej, jana znak, jaki ich adroźnivaje ad čužakoŭ. Ale znak, u adroźnieńnie ad idei, nie pašyrajecca.
Vy zaścierahajecie ad zasilla multykulturalizmu, sijanizmu i homaseksualizmu. Strašnyja źjavy. Ale jeździačy «pa Eŭropach», ja ni razu nie sustrakaŭsia z hetymi prablemami, tym bolš absurdna ŭjavić, što jany b niejkim čynam zaminali majoj idei.
Zatoje paŭsiul bačyŭ realizavanuju nacyjanalnuju identyčnaść, viernaść tradycyi, i dumaŭ, što heta nam by pavučycca ŭ ich tamu, čaho my chočam, a ŭžo kryj boža vučyć ich.
I voś što ja zrazumieŭ pra našu nacyjanalnuju ideju. Miž inšym, u svoj čas ja j paznavaŭ jaje z pracaŭ jaje baćki Antona Łuckieviča, jaki pieršy abhruntavaŭ i našu dziaržaŭnaść i niezaležnaść. Ja zrazumieŭ, što
biełaruski nacyjanalizm moža abjadnoŭvać ludziej roznych, navat supraćlehłych palityčnych, sacyjalnych, kulturnych daktrynaŭ. U hetym jaho siła. Tak było ŭ našaniŭskuju paru, tak było ŭ časie paŭstavańnia maładziovaha ruchu.Jeździli pratestavać suprać zatapleńnia Viciebščyny, nie adbyłosia zatapleńnia. Jeździli na abvałavańnie Prypiaci, nie adbyłosia abvałavańnia… Efekt adkrytaj supolnaści — jana, akazvajecca, usiemahutnaja. I apazycyju ŭ VS abrała jana, biehajučy pa kvaterach dy placach. Hramadzianskaja supolnaść.
Ja chaču, kab Biełaruś była biełaruskaj. Ale ja viedaju, što palityčna, cyvilizacyjna, kulturna jana była, jość i budzie roznaj. I ŭ nas jość šmat šancaŭ i mahčymaściaŭ jaje stvaryć. Dla hetaha treba pryznać, što
biełaruščyna — usichnaja, niezaležna ad połu, rasy, aryjentacyi ci pazycyi na vybarach.
A ŭsio inšaje — ad KDB:)