Vyjaviłasia, što ja razam ź biełaruskim narodam destabilizuju finansavy rynak krainy. Tak nas papikaje Łukašenka. Pryznajusia, ja taksama skuplaju valutu na aščadžanyja biełaruskija rubli sa svajho zarobku, a heta, pa słovach Ryhoraviča, pryviadzie da novaj devalvacyi rubla.
Usio ž kiraŭnictva našaj krainy žyvie ŭ niejkim asobnym śviecie, jaki sprabuje naviazać i nam. My ž prosta pobač z tymi hučnymi zajavami pračytajem inšyja zahałoŭki navinaŭ: «U Biełarusi z 5 kastryčnika na 10% daražeje chleb», «Haz i aciapleńnie daražejuć z 1 kastryčnika», «Z 1 kastryčnika daražeje prajezd u hramadskim transparcie», «Za haradskim transpartam daražeje i pryharadny», «Z 1 kastryčnika vyrastuć ceny na impartnyja cyharety», «Inflacyja ŭ Biełarusi ŭ 20,5 razu pieravysiła siaredniejeŭrapiejskuju» i h.d.
Skažu ščyra, jak i šmat chto z našych ludziej, (dumaju, što padpišacca pad hetymi słovami bolšaść biełarusaŭ): valutu my skuplajem nie tamu, što chočam abvalić šmatpakutny biełaruski rubiel. A tamu što niejak sprabujem vyratavać svoj zarobak ad inflacyi.
Što było b, kali b, daŭšy viery Ryhoraviču, my b nie kuplali valuty z pačatku hoda, adkładali liški ŭ biełaruskich rublach? Heta niejak paŭpłyvała na padaražeńnie paliva, elektryčnaści ci praduktaŭ? Kožny smarkaty dvoječnik skaža, što nie.
Tamu my prosta ratujem svajo. Ci kupiŭ by ja toj samy tavar za studzieński zarobak u kastryčniku? Moj znajomy z zajzdraściu hladzić na Ukrainu i Litvu – ich valuta trymajecca dziasiatki hadoŭ na adnym uzroŭni. Našym susiedziam skupka valuty sapraŭdy na patrebnaja. A my ž užo zabylisia, kolki razoŭ i kolki nuloŭ adrazali ad «zajca» z pačatku 1991 hoda. Chacia ŭ nas ža adroznaja ad inšych krainaŭ ekanamičnaja madel raźvićcia, i nam treba spadziavacca, što ŭsio ŭ nas budzie dobra.
