U art-kafe Nacyjanalnaha mastackaha muzieja adčyniłasia vystava Valera Laškieviča, homielskaha mastaka, jaki ŭžo 20 hod nie maje ŭłasnaha žytła.

Biełaruski mastak-marhinał staŭ lehiendarnym dziakujučy svaim dzivosnym pracam. Jaho šmatlikija raboty znachodziacca ŭ kalekcyjanieraŭ pa ŭsioj Jeŭropie.

Dziŭnaja situacyja: mastakom zacikaŭlenyja nie tolki ŭ Biełarusi, ale i za jaje miežami, jahonyja pracy karystajucca papularnaściu ŭ zabiaśpiečanych ludziej, a sam mastak nočyć na vakzałach i śpić na łavach. Čamu tak składajecca?

Sprava ŭ tym, što Valer Laškievič — nie prosta biazdomny, jon pryncypovy biazdomny. Žyllo jamu niekalki razoŭ prapanoŭvali i miascovyja ŭłady, i zvyčajnyja amatary jahonaj tvorčaści, jakija źbirali hrošy na apłatu pakoja, ale Valer zaŭsiody sychodziŭ.

Siabry i znajomyja klikali choć zimoj nočyć u ich, ale mastak admaŭlaŭsia, bo, nibyta, stary i moža kamuści pieraškadžać. Nie choča jon być zaležnym ad inšych, duša jaho kali i prahnie čaho, dyk ułasnaha kutočka, na jaki jon zarabiŭ by sam, u jakim hałoŭnaje, kab źmiaščałasia jaho majsternia. A pakul hetaha niama, mastak abiraje vulicu. Tak jon i badziajecca ŭžo 20 hod, jaho dom – vakzał, dvary dy zakutki. Ale jon nie bomž u zvyčajnym razumieńni, jon nikoli nie prymaje prosta tak pradukty ci hrošy, jon nie pje, a na apošnija hrošy štotydzień, a toje i čaściej, naviedvaje łaźniu.

Valer dziŭny čałaviek, časam padajecca, što jon razvažaje vyklučna ŭzvyšanymi maralnymi katehoryjami. Zusim maleńkaha rostu, z baradoj dy vusam, sivy stały čałaviek, jaki adčuvaje siabie chłopčykam.

I voś hety zador bačny ŭ hetym ciele, niahledziačy na ŭsie vyprabavańni, jano zachavała niejkuju junackuju siłu. Ruchajecca jon lohka, vočy jaho harać, dy nie prosta harać, a ŭśmichajucca. Navat šmatlikija marščynki na tvary zastyli ŭ piermamientnaj ŭśmiešcy.

Adkryćcio vystavy pačałosia z prezientacyi dakumientalnaha filma «Pierakryžavańnie», jaki raspaviadaje pra žyćcio mastaka.

Režysior filma - Anastasija Mirašničenka, jana amal hod praviała z mastakom, zdymajučy film u Biełarusi i Piciery. Darečy, pry jaje dapamozie taksama ładzicca vystava mastaka.

U filmie ŭ chranałahičnym paradku źmianiajucca paraviny hodu, pakazvajučy asablivaści žyćcia mastaka ŭ kožnaj ź ich.Za kadram hołas samaho Valera. Jon raspaviadaje, pra svoj los.

Naradziŭsia ŭ pasiołku Čkałava Homielskaj vobłaści. Baćka pamior, kali Valera vučyŭsia ŭ pieršym kłasie. Kali byŭ studentam – pamierła maci. Niezadoŭha da śmierci jana pakinuła siastry hrošy na vučobu syna: «Dapamažy Valeru vyvučycca na mastaka».

Vučyŭsia ŭ mastackich vučelniach Jarasłaŭla i Branska, potym byli kursy skulptury i architektury pry Dziaržaŭnaj akademii žyvapisu ŭ Piciery.

«Kali ŭ 1996 hodzie viarnuŭsia ŭ rodnaje Čkałava, brat nie puściŭ na paroh, skazaŭ, što dom naležyć jahonym dzieciam» - raspaviadaje mastak. Z taho času mastak biazdomny.

«Dumajecie heta lohka spać na vulicy? – pytaje Valer. - Ty zaŭsiody žyvieš sa stracham, što z taboj niešta zrobiać. Było tak, što mianie dva razy abasc..li, adzin raz vypadkova, a druhi prosta kab paździekvacca».

Vakzał, ludzi z kłunkami dy torbami kudyści śpiašajucca, biahuć, ščaślivyja kaštujuć maroziva dy inšyja prysmaki, tolki Valeru śpiašacca niama kudy.

Na homielskim vakzale ŭ kamiery zachoŭvańnia mastak trymaje svaje rečy i karciny.

Ścipły śniadanak: harbata dy chleb z majanezam. Na Vialikdzień dazvalaje sabie nievialički vielikodny piroh. Maluje mastak ŭ vakzalnym zakutku. Jaho tam usie viedajuć, tamu navat časam biaspłatna prapuskajuć u prybiralniu, ale Valer zaŭsiody imkniecca jaje apłočvać.

Svaje pracy Valer pradaje zusim tanna, ad 20 da 100 tysiač, kožny sam abiraje, kolki płacić za tvorčaść.

Kali niechta choča nabyć jaho karcinu, mastak nahadvaje ludziam, kab jany padumali, ci sapraŭdy jana im treba. Prodaž jahonych prac na vulicy pieratvarajecca ŭ dyjałoh i razvahi pra mastactva i jaho kaštoŭnaści.

«Ludzi ruchajucca, a ja zastajusia zaŭsiody na miescy – dzielicca mastak. - Vielmi sumna być izhojem, kali ŭ ciabie niama ni siabroŭ, ni svajakoŭ. Nichto nie dapamoža, a samaje hałoŭnaje, nichto nie padzielić z taboj momanty radaści».

Maryć mastak chiba pra maleńki kutočak, ale ŭłasny, bo «kali zdochnu, dyk na Radzimie. Tut mianie i pachavajuć».

Paśla prezientacyi filma źjaŭlajucca achvočyja dapamahčy mastaku. Tamu, mahčyma, mary Valera Laškieviča ździejśniacca.

Vystava Valera Laškieviča praciahniecca da 27 studzienia.

Na joj pradstaŭlena 25 jahonych prac. Akramia hetaha ŭ Nacyjanalnym mastackim muziei možna nabyć repradukcyi prac aŭtara.

Usie hrošy za ich pojduć niepasredna na dapamohu mastaku.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?