Dziadula Kanstancin idzie ŭ bok šerahaŭ «Bierkuta», dzie jaho ŭnuki raźlivajuć bienzin u tolki što pryviezienuju partyju pustych plašak.

Na vulicy Hrušeŭskaha ŭ Kijevie pakul spakojna. Nakolki spakojna moža być u miescy, dzie praz kožnyja 40—50 mietraŭ barykada, stajać spalenyja mašyny i aŭtobusy, a revalucyjaniery fatahrafujucca pobač sa śladami ad kul na budynkach.

«Zacisnuty narod baicca słova skazać. I voś tut vam prykład, kab vy bačyli, jak narod moža padniacca i zrabić svaju spravu. Bo nielha ž maŭčać uvieś čas. Bo jość miaža ŭstojlivaści, tryvałaści…», — raskazvaje moj pieršy znajomy-radykał z Hrušeŭskaha.

Jaho zavuć Kanstancin, radykału amal 70 hadoŭ. Kanstancina sustrakaju dzieści za sto mietraŭ ad pieradavoj, jon hrejecca la impravizavanaj buržujki — zvaranaj ź niekalkich mietaličnych bočak. Na Hrušeŭskaha ciapier minus 20. «Ja siudy pryjšoŭ padtrymać bajavy duch u chłopcaŭ, tut i ŭnuki maje, i dzieci», — havoryć jon. I prosić pieradać usim biełarusam spačuvańni z pryčyny śmierci Michaiła Žyźnieŭskaha.

«Jon taksama pakłaŭ hałavu za našu svabodu… Ale viedajecie, kab hetaja kroŭ nie praliłasia, moža i nie vyjšła b u nas ničoha. Ačyščeńnie nacyi zaŭsiody adbyvajecca praz pralićcio kryvi. Heta kłasika».

Kanstancin havoryć, što pralitaja na Hrušeŭskaha kroŭ i śmierci aktyvistaŭ — usio heta było nieabchodna dla pieramohi.

La barykadaŭ pobač z Kabminam i stadyjonam «Dynama» imia Łabanoŭskaha ciapier ludziej nie mienš, čym na Majdanie.

Kožny druhi ŭzbrojeny kavałkam armatury, mietaličnaj truby, biejsbolnaj bitaj (havorać, vialiki deficyt ciapier u kijeŭskich spartovych kramach) albo prostaj draŭlanaj dubinaj. Siudy prychodziać navat cełymi siemjami razam ź dziećmi — kali jašče pabačyš takoje ŭ samym centry jeŭrapiejskaj stalicy.

Ale na pieradavuju, da šerahaŭ tlejučych pakryšak, puskajuć tolki svaich pravieranych bajcoŭ i žurnalistaŭ. Tam stajać skryni z «kaktejlami Mołatava», rahatki i katapulty i nasamreč niebiaśpiečna — płastykavyja kuli nie zabivajuć, ale pakalečyć mohuć mocna. Miedykam prychodzicca pracavać uvieś čas, niahledziačy na nibyta pieramirje.

«Jany chočuć, kab my syšli ŭ partyzany. Nie dačakajucca, my budziem vajavać adkryta», — čuju ad chłopca ŭ sčarniełym ad humovaj sažy niekali biełym šlemie. Ruki pieramotanyja ci to bintami, ci to anučami. Havoryć, što kiści papaliŭ «kaktejlami» — raźlivajucca. Raskazvać pra siabie i tym bolš pradstaŭlacca jon admaŭlajecca. Revalucyja choć i prasunułasia napierad, ale pakul nie pieramahła kančatkova — usio moža zdarycca.

Jak i kali jana pieramoža kančatkova? Adkazu na hetaje pytańnie na Hrušeŭskaha nie čuju. Prapanovu Janukoviča pieratasavać urad i zrabić premjeram apazicyjaniera Jacaniuka kancom revalucyi tut dakładna nie ličać. Moj užo dobry znajomy radykał Kanstancin havoryć, što treba čakać pazačarhovaha pasiadžeńnia Rady i «zrabić usio zakonnym šlacham».

«Naš prezident — jon naparstačnik. Vieryć jamu nielha, adnaznačna. Ale voś u aŭtorak adbudziecca pasiadžeńnie Rady. I treba pieraciahnuć na svoj bok rehijanałaŭ.

Jany ŭžo vahajucca. Treba ŭsio zrabić zakonnym šlacham», — havoryć mnie ŭśmiešlivy dziadula Kanstancin i idzie ŭ bok šerahaŭ «Bierkuta», dzie jaho ŭnuki raźlivajuć bienzin u tolki što pryviezienuju partyju pustych šklanych butelek.

«Unukam treba dapamahčy, biez bojki zakonnaha šlachu nie atrymajecca», — dadaje jon.

Viartajusia na Majdan, nasustrač mnie aktyvisty vałakuć kardonnyja skryni z buterbrodami, iduć miedyki z nasiłkami, mocnyja chłopcy ŭ reśpiratarach ciahnuć miaški, poŭnyja dubinaŭ i armatury. Vidavočna, što na Hrušeŭskaha hetym ludziam našmat cikaviej, čym na apuściełym Majdanie ź jaho pramovami apazicyi, malitvami i śpievami himnu. Za dva miesiacy biaździejańnia ŭsio heta abrydła revalucyjanieram ci nie taksama, jak prezidenctva Janukoviča.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?