Jon nie prosta apantany biełaruščynaj i hłyboka vierujučy čałaviek, ale jašče rabotnik harsavieta.

Juraś adkazna raźvivaje sport u Biełaaziorsku i vykładaje ŭ hurtku šachmaty. Zavitaŭšy ŭ miascovy harsaviet, ja pahutaryła ź Jurasiom pra dziŭnaje spałučeńnie paklikańnia i pracy, pra los čałavieka, jaki źjechaŭ sa stalicy razam z žonkaj u maleńki horad.

Były maładafrontaviec

Ja vypraviłasia ŭ harsaviet pa abiedzie, horad absalutna pusty, za ŭvieś čas trapilisia na vočy adna mašyna i niekalki minakoŭ. Adčyniaju dźviery — vybiahaje sabaka, puchnaty, pryhožy, hreŭsia, napeŭna, tam ad vialikaha marozu. «Štości nie tak», — padumała ja.

Padymajusia na treci pavierch, idu pa kalidorach, dzie ledź nie padaju, bo čaplajusia ab padrany linoleum, ramont na apošni pavierch jašče nie dajšoŭ. Narešcie mianie sustrakaje Juraś.

Juraś — małady chłopiec u džynsach, kurčavy, z abručom na vałasach, vočy błakitnyja, vietlivyja, na tvary ŭśmieška.

Vialiki kabiniet, šmat prastory, dva stały, na stale papiery, ściažok, kvietki — standartny kabiniet standartnaha harsavieta.

Juraś Aksianievič naradziŭsia i žyŭ u Minsku. «U 2002 hodzie jašče dumaŭ, što Łukašenka narmalny. Kali žyvieš u svajoj rakavinie, ciabie nie tak užo i chvaluje źniešni śviet».

Paśla ŭ vyniku peŭnych abstavin losu Juraś pazbaviŭsia svajoj «rakaviny» i trapiŭ ŭ šerahi «Maładoha frontu» i Biełaruskuju chryścijanskuju demakratyju. U «Maładym froncie» znajomicca sa Źmitrom Daškievičam, pačynaje naviedvać biełaruskamoŭnuju carkvu Jana Pradvieśnika.

Advučyŭsia ŭ Akademii kiravańnia

Užo ŭ 2006 naš hieroj ad pieršaj nočy byŭ na Płoščy i razam z usimi kryčaŭ «Žyvie Biełaruś!».

«Ale ja tady jašče nie byŭ takim apantanym apazicyjanieram, ja vyjšaŭ na Płošču, bo byŭ suprać vynikaŭ vybaraŭ. U toj čas maja svajačka była staršynioj vybarčaj kamisii i (pa sakrecie) kazała, što lepš tudy nie leźci».

U toj ža čas Juraś vučyŭsia dystancyjna ŭ Akademii kiravańnia pry prezidencie.

Paśla razhonu namiotavaha miastečka adsiedzieŭ «svaje zasłužanyja» 15 sutak.

«Pra heta, kaniečnie, daviedalisia ŭ Akademii i chacieli adličyć, ale čamuści nikoha nie adličyli. Jašče mnie paščaściła, što za mianie zastupiŭsia moj kuratar». Paralelna Juraś vučyŭsia bahasłoŭju ŭ kaledžy Chryścijan viery Jevanhielskaj. Dziaržaŭny słužačy-bahasłoŭ — redkaje spałučeńnie.

Dalej — viasielle. Žyć z baćkami maładyja nie chacieli i tamu paśla vučoby ŭ duchoŭnym kaledžy pa nakiravańni pajechali ŭ Sianno, dzie Juraś dapamahaŭ pastaru. «Ale ja bačyŭ, jak ciažka tam było majoj žoncy. Da taho ž tam nu zusim pracy niama. Nijakich pradpryjemstvaŭ.

Vadu dajuć nie zaŭsiody. U mnohich kvaterach staić piečka, tamu žyćcio tam, kaniečnie, dla amataraŭ.

Tym bolš žonka była ŭžo ciažarnaja, i my vyrašyli pajechać na jaje małuju radzimu — u Biełaaziersk».

«Tak byvaje»

Na siońnia Juraś pracuje ŭ harsaviecie, adkazvaje za ŭsiu spartyŭnuju dziejnaść horada, za ŭsie spartyŭnyja hurtki dy mierapryjemstvy. A paśla pracy biažyć u miascovy CPP (centr pazaškolnaj pracy), dzie vučyć dzietak hulni ŭ šachmaty. «Ja zaŭsiody lubiŭ šachmaty, heta vielmi intelihientny vid sportu». Darečy, u šachmatny hurtok Jurasiu dapamoh uładkavacca były kamunist, jaki na staraści hod pryjšoŭ da Boha. «Tak byvaje».

Žyć u maleńkim horadzie Jurasiu padabajecca. «Minsk karysny chiba tym, što možna zarabić dobryja hrošy. A što tyčycca siamiejnych kaštoŭnaściaŭ, to ich raźvićciu vielmi spryjajuć maleńkija harady. Da taho ž tut vielmi dobra hadavać dzietak.

Ad čystaha pavietra i pryrody — da vialikaj kolkaści hurtkoŭ». Ale, pa słovach Jurasia, isnuje prablema praźmiernaj kolkaści času. «Jaho šmat, moładź časam nie viedaje, čym siabie zaniać, i adsiul usie prablemy».

Juraś u svoj čas byŭ pamočnikam pastara, i dla jaho vielmi istotna, nakolki ludzi horada relihijnyja. Žadańnie ładzić šmatlikija chryścijanskija mierapryjemstvy ŭ hetym horadzie nikoli nie źnikaje. «Mianie vielmi dzivić śpiecyfika viery miascovych žycharoŭ, bolšaść ź ich pazicyjanuje siabie jak pravasłaŭnyja, a na praktycy heta ŭsio spałučana z babkami-šaptuchami dy niejkimi čarami».

«Čaho mnie bajacca»

«Narkamanaŭ tut šmat, ja ździviŭsia. Dzie jany tut chavajucca, nie viedaju. Ludzi skardziacca, a ich navat nie zabirajuć. Ja pytajusia: «Čamu ich nie zatrymlivajuć?» A mnie kažuć, što paviazana ŭsio.

Mahčyma tak i jość. Bo navošta sadžać, heta ž pavialičvaje kryminalnuju statystyku horada».

Što tyčycca zarobku, to ŭ harsaviecie Juraś atrymlivaje kala 2-ch miljonaŭ, paśla biažyć na pracu ŭ šachmatny hurtok, dzie jašče pałova staŭki, jašče miljon. Takija hrošy zusim nievialikija, kali doma čakaje ciažarnaja žonka z 8-miesiačnym niemaŭlatkam.

«Maja žonka chvalavałasia pra nastupstvy našaj hutarki. A čaho mnie bajacca? Zhubić pasadu, dzie ja atrymlivaju 1,9 miljona? Heta śmiešna.

Ludzi bajacca zhubić svajo nasiedžanaje miesca, choć atrymlivajuć časam kapiejki. Što, u mianie ruk dy noh niama, kab rabić niešta inšaje? Tut možna žyć na mienšyja hrošy, čym u Minsku.

Źniać dvuchpakajoku ŭ Minsku možna ad 400-500 dalaraŭ, a ŭ Biełaaziorsku kala 50 dalaraŭ za dvuchpakajoŭku».

Biełaruskaja mova jak pirsinh

Ale, jak kaža Juraś, niahledziačy na iluzornuju zabiaśpiečanaść, ludzi buntujuć, buntujuć cicha, unutrana. «Ale jak by banalna ni hučała, ale sapraŭdy jany zadajucca pytańniem — «A moža tak i treba?» Ludzi buduć žyć supakojna biez buntu navat pry samych minimalnych zarobkach. Adnojčy ja hutaryŭ z babulaj, jakaja skazała mnie: «Ja nie lublu Łukašenku, ale budu za jaho hałasavać». Ja nie viedaju, što moža ich uskałychnuć. Dla ich hałoŭnaje, kab ich nie kranali, hałoŭnaje mir navokał. Ale ž jaki mir, kali ludzi źnikajuć, ci nichto hetaha nie zaŭvažaje, ci nie žadajuć zaŭvažać».

Pa słovach Jurasia, možna žyć u lubym kutočku Biełarusi, kali pobač lubimaja siamja i praca, jakaja tabie padabajecca. «Kali ja baču, što ja patrebny i dzieci cikaviacca šachmatami, ja vielmi ciešusia.

Chočacca, kaniečnie, kab bolš chadziła. Ale ŭžo varta niešta rabić, kali bačyš, što choć adnamu čałavieku patrebny ty i tvaja praca»

Što tyčycca staŭleńnia da biełaruskaj movy ŭ hetym miastečku, dyk jano davoli śpiecyfičnaje. «Navat pastar u carkvie skazaŭ mnie, što toj, chto razmaŭlaje na biełaruskaj movie, imkniecca vyłučycca, jak tyja, što robiać sabie pirsinh ci kryčać pra svaju niepaŭtornuju indyvidualnaść. Nu što heta takoje? Nu jaki ž heta biełarus, jaki nie razmaŭlaje na biełaruskaj movie, dy ładna jašče nie razmaŭlaje, a šmat tych, chto prosta nie pavažaje movu. Kali my chočam, kab biełaruskaja mova žyła, treba pryniać, što joj buduć karystacca i złačyncy, i tyja samyja narkamany».

Harsaviet raskryvaje mahčymaści

U dzień našaj hutarki Juraś vyzvalajecca raniej, jamu treba biehčy ŭ hurtok, dzie jaho čakaje chłopčyk, ź jakim viaducca indyvidualnyja zaniatki, paźniej, a 17 hadzinie, pryjduć usie astatnija dzietki. Samym maleńkim, darečy, tolki 5 hadkoŭ. Ale i jany ŭžo aktyŭna raspraŭlajucca z šachmatnymi kambinacyjami.

«Viedajecie, usio ž taki praca ŭ harsaviecie daje šmatlikija mahčymaści. Heta, kaniečnie, vabić. Na maleńki horad paru b aktyŭnych ludziej — i sapraŭdy možna zrabić tut šmat dobrych spravaŭ.

Šmat chto, kaniečnie, tarmozić u pracy, ale i z hetym možna zmahacca. Da taho ž navat ułada pojdzie nasustrač tabie, kali bačyć, što namiery tvaje čystyja i karysnyja dla horada. Tut nie adny pačvary ci robaty siadziać, kožny ź ich čałaviek i z kožnym možna znajści ahulnuju movu. Prahres tut budzie, kali ja budu pry ŭładzie (śmiajecca)».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?