Jak paviedamiŭ BiełaPAN hitaryst hurtu Ivan Maroźka, na vystavie fotapryładaŭ z muziejnych fondaŭ druhoj pałovy XX stahodździa demanstrujucca taksama fotaraboty Kaciaryny Dziamjancavaj, jakaja i zaprasiła muzykantaŭ na adkryćcio vystavy.

«Vystava rychtavałasia daŭno. Nas zaprasili — my pryjechali. Ale vyśvietliłasia, što ŭ administracyi muzieja inšy scenaryj, u jaki my nie ŭpisvajemsia. Paprasili pahladzieć našy teksty piesień. Zatym paprasili vystupić paźniej, kab my svaim vyhladam nie psavali karcinu telebačańniu, a aprača taho, muziej naviedvajuć zaprošanyja z tavarystva invalidaŭ», — skazaŭ Maroźka.

Hurt «Bodchi» i častka naviedvalnikaŭ, jakija taksama nie prajšli «dres-kod», to bok byli, pavodle słoŭ muzykanta, «nieprystojna apranutyja, tatuiravanyja, z barodami», hadzinu čakali na hanku muzieja «asablivaha rasparadžeńnia». Potym muzykantam dazvolili ŭvajści, ale nie ŭ zału, dzie byli vystaŭleny fotaraboty, a ŭ inšaje pamiaškańnie. «U pustoj zale nam prapanavali pajhrać i paprasili, kab nichto heta nie zdymaŭ, kab nie było ni fota, ni videa. My vyrašyli ihrać na śviežym pavietry», — zajaviŭ muzykant.

Na jaho dumku, z takoj haścinnaściu muziej «naŭrad ci budzie raźvivacca ŭ dobry bok».

Heta nie pieršy kanflikt u muziei. Niadaŭna tam zabaranili pravieści vystavu «Šlachieckija siadziby Homielščyny».

Novapryznačanamu kiraŭniku muzieja historyi horada, jakaja raniej pracavała ŭ adździele ideałohii Čyhunačnaha rajona, nie spadabałasia słova «šlachta», i jana paprasiła nie ŭžyvać jaho. Vystava «Šlachieckija siadziby Homielščyny» — plon niekalkich hadoŭ pracy kalektyvu historykaŭ, architektaraŭ, mastakoŭ i krajaznaŭcaŭ. Entuzijasty svaimi siłami šukali cikavuju infarmacyju pra staradaŭnija homielskija šlachieckija rody, razmaŭlali z naščadkami šlachty. Arhanizatary vystavy znajšli inšaje pamiaškańnie.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?