Taćciana z mužam, synam i mamaj žyvie ŭ zvyčajnym panelnym domie na vulicy Asanalijeva. Damafon nie spracavaŭ, i ŭ padjezd nas puściŭ susied, papiarednie udakładniŭšy, u jakuju kvateru my chočam patrapić. Nazyvajem numar.

— Da Tani? — chutka aryjentujecca.

Stary lift, jaki jašče hučna hudzić, u kabinie chtości kłapatlivy paviesiŭ lusterka. Zvyčajny tambur na dźvie kvatery, u tambury — abutak, rovary.

Fota: Alaksandr Vasiukovič, TUT.BY

Fota: Alaksandr Vasiukovič, TUT.BY

My pryjšli ŭ hości ŭ dzieviać ranicy, mama i muž Taćciany ŭžo na pracy, syn u škole. Taćciana častuje nas kavaj na ŭtulnaj kuchni. Razhladajem detali. Voś mahniciki na chaładzilniku, antonaŭka ŭ košyku, voś čajny hryb u trochlitrovym słoiku.

— Kvatera trochpakajovaja, adzin pakoj — mamy, i dva našych. U nas miravyja adnosiny, tak što vydatna ŭsio, — adkazvaje Taćciana na pytańnie, što łunaje ŭ pavietry, ci nie ciažka žyć z mamaj.

— Kvatera nie padajecca maleńkaj. Ale nie mahu nie spytać: staicie na čarzie majučych patrebu?

— Ja davoli pozna zrazumieła, što my majem prava na čarhu. Stali, kali Jelisieju było try hady. Čarha ruchajecca vielmi pavolna, zakanadaŭstva pastajanna mianiajecca. Pa novych standartach nam užo mietraŭ chapaje. Mama vielmi daŭno pracuje na pradpryjemstvie, i paru hadoŭ tamu joj prapanavali pabudavacca ad pradpryjemstva. Budaŭnictva abyšłosia b u 50 tysiač jeŭra. U nas zarobki siarednija, jak u nastaŭnikaŭ ci miedsiaścior, takich źbieražeńniaŭ, naturalna, nie było. Załazić u daŭhi nie ryzyknuli. Lhotnyja kredyty dla zvyčajnych čarhavikoŭ vydavać da taho času pierastali, a z kamiercyjnym kredytam kvatera abyšłasia b u 90 tysiač jeŭra. My acanili svaje siły i vyrašyli, što nie paciahniem. Zrešty, nichto nie škaduje z hetaj nahody. Muž choča žyć nie ŭ horadzie, mama — taksama. My vyrašyli źbirać enierhiju, kab kali-niebudź pačać budaŭnictva svajho doma.

— U mnohich minčukoŭ takaja mara.

— I my ŭ joj adnadušnyja. Jość kvatera, u jakoj žyviem, ale chočacca niešta za horadam. Navat Jelisiej, kali małodšym byŭ, kazaŭ: «Nie chaču žyć u kamiennych džunhlach». Zaraz staŭ starejšym, 12 hadoŭ, da horada ŭžo stavicca spakajniej.

Idziem na ekskursiju pa kvatery. Zdajecca, tut nie tak daŭno byŭ ramont.

— Pakolki pierajazdžać nam niama kudy, ramont robicca častkami i pa miery nieabchodnaści, — tłumačyć Taćciana. — Treba na kuchni — robim na kuchni. Treba ŭ pakoi — robim. Usio pastupova. Tolki da pakoja, dzie ja žyvu, pakul ramont nie dajšoŭ — jon prachadny, i treba vyrašyć, kudy ŭsio pieranieści na čas. A kolki zojmie praces, pradkazać składana. U vannaj, dumali, za dva tydni ŭpravimsia. Što tam rabić — plitačku chucieńka ababjem, novuju pakładziem, vannu kupim… A syšło na jaje paŭtara miesiaca.

Zrabili Jelisieju ŭ pakoi ramont, kali jon u škołu išoŭ. Pakoj z bałkonam, u im nie chapaje śviatła, tamu vykarystali ŭsie resursy, kab dadać sonca — špalery, štory z žoŭtymi pałosami. Niahledziačy na niedachop žyłpłoščy, my, jak mnohija baćki, chacieli, kab u dziciaci byŭ svoj kut.

Tamu i haścinaj u nas niama. Kali prychodzić šmat haściej, u našym pakoi raskładvajecca stoł-kniha, nakryvajecca abrusam…

Tut muž i dzicia siadziać za kampjutaram.

Ścienka, bačycie, savieckaja zachavałasia. Vielmi jomistaja.

A heta moj kutok, dzie možna raźmiaścicca z noŭtbukam. Vielmi lublu, kab było śvietła. A tut dva bałkony — pakoi nie mohuć być śvietłymi. Tamu ja patrabuju, kab usiudy było dadatkovaje aśviatleńnie — nastolnyja lampy tut, taršer, bra. Choć my starajemsia ekanomić, usiudy enierhaźbierahalnyja lampy.

— A chto štanhu ciahaje?

— Muž, Vital.

- Muž pracuje na dziaržpradpryjemstvie?

— Nie, u pryvatnaj kampanii. Budujuć modulnyja damy, dačnyja domiki. Jon try kursy advučyŭsia ŭ mašynabudaŭničym ŭ Mahilovie, potym jaho adličyli za palityčnuju aktyŭnaść. Doŭha pracavaŭ u mašynabudavańni, ale ŭ pryvatnych firmach rehularna byli prablemy z apłataj. Na zarobak kiraŭnictvu zaŭsiody chapała, a astatnim pieryjadyčna raspaviadali, što kryzis, što zakazčyki nie płaciać svoječasova. Potym syšoŭ u budaŭnictva. Jamu chočacca pracavać na siabie, i praca padabajecca.

— U dekłaracyi ab dachodach u vas z mužam ź nieruchomaści — tolki «pracoŭnyja koniki» — nianovyja mašyny.

— Učora była na baćkoŭskim schodzie, razmaŭlała ź ludźmi. Nikoha naša dekłaracyja nie ździŭlaje. U našaj siamji siarednija dachody. Mnohija maje ravieśniki ŭ takim ža stanoviščy. U našych baćkoŭ była mahčymaść abzavieścisia žyllom — jaho davali, isnavali niejkija subsidyi. U našaha pakaleńnia było mała varyjantaŭ palepšyć žyllovyja ŭmovy. Mnohija dla hetaha raźmieńvali baćkoŭskija kvatery. My nie stali. Znoŭ ža, tamu što darahoha varta, kali ŭ ciabie dobryja adnosiny sa svajakami. Kali možacie dapamahčy adzin adnamu ŭ luboj situacyi.

— Mama padstrachuje na kuchni, muža pakormić?

— Tak, i ja budu hatavać, kali mama kliča haściej. Tak, mužu byvaje trochi ciažka. Ale — udaskanalvaje na pracy navyki, jakija spatrebiacca pry budaŭnictvie chaty.

Pakul abmiarkoŭvajem dom, fatohraf zdymaje skulpturu.

— Heta biełaruskaha skulptara praca. A karcinu mnie padaryli, i vycinanka Jury Vinahradava, a hetaja ruka kala majho stolika — karcina majoj studentki. My niadaŭna sustrelisia, i jana mnie padaryła svaju pracu.

Na bałkonie znajšli šafku, jakuju Taćciana sama pierarabiła z antresolaŭ, vykarystoŭvajučy dekupaž. I nievialikuju kalekcyju pradmietaŭ viaskovaha pobytu siaredziny minułaha stahodździa.

— Hałota na vydumku chitraja, — žartuje Taćciana, kivajučy na šafku. — Usio heta źbiraju, rohi-kapyty, usio, što ŭ babulinaj chacie znajšli, — prasavalnaja doška, pras, karyta kali-niebudź pieravandruje ŭ budučy dom. Dom ja chaču draŭlany. Šmat jezdžu pa Biełarusi, i mnie zdajecca vielmi cikavaj draŭlanaja architektura, u Rečycy, Babrujsku, va Ušačach bačyli šmat dziŭnych damoŭ. A bałkon vahonkaj azdablaŭ muž, daŭno ŭžo…

Viartajemsia na kuchniu — dapivać kavu.

— A čajny hryb chto haduje?

— Usie. Pastajanna iduć ekśpierymienty — ciapier voś čajny hryb, raniej byŭ hryb, zdajecca, rysavy. Ciapier u mianie na heta času niama. Dniom — sustrečy ź ludźmi, uviečary prychodziš — treba chatnim spravam čas addać, padumać, što zaŭtra nadzieć, pačytać kuču materyjałaŭ. Ale hryb, jak bačycie, žyvy — heta taksama važny plus vialikaj siamji.

PS: U kvatery jašče žyvie bieły błakitnavoki kot z rudym chvastom. Jon vyjšaŭ na kuchniu niečakana, pacikaviŭsia źmieścivam miski, ale ŭbačyŭ fatohrafa i chutka syšoŭ. Uvohule, paziravać admoviŭsia.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?