Zdareńnie adbyłosia ŭ Iviancy (Vałožynski rajon) u pačatku vieraśnia. Hałoŭnaja dziejučaja asoba hetaj kryminalnaj historyi – 44-hadovaja žančyna.
Žančyna, jakaja była nieadnarazova sudzimaja, viała antysacyjalny ład žyćcia, u kampanii razam z takimi ž siabroŭkami piła ŭ parku.
Kali praz park prachodziŭ mužčyna, damy vyrašyli ź im paznajomicca i raskrucić na toje, kab jon pačastavaŭ ich, kupiŭšy jašče adnu plašku harełki.
Kali razam vypili kuplenuju plašku, mužčyna apjanieŭ. Tady žančyna vyrašyła paprasić jaho kupić jašče adnu butelku.
Padvypiŭšy mužčyna dastaŭ z kišeni kuču hrošaj i skazaŭ: «Vaźmi sama, kolki treba».
Siarod kupiur byli dźvie papierki pa 200 tysiač i drabiaza.
Žančyna dapietryła, što mužčyna pjany i naŭrad ci na ranicu ŭspomnić, kolki ŭ jaho było hrošaj, i zabrała hetyja dźvie papierki pa 200 tysiač. A drabiazu viarnuła sa słovami: «Na, tut ŭsio roŭna na butelku nie chapaje».
Ranicaj mužčyna nie znajšoŭ u kišeni hrošy i źviarnuŭsia ŭ milicyju. Suprać žančyny zaviedziena kryminalnaja sprava.
