A jašče dastali stohny nakont biełaruskaj movy.
Mahazinščyca pa-biełarusku nie zrazumieła — aj-jaj-jaj!
Vachciorka pačuła movu i nie tak pahladzieła — oj-joj-joj!
Pjany ślesar skazaŭ: «Havary narmalna» — uj-juj-juj!
AMAPaviec pačuŭ hutarku i azirnuŭsia — ajoj, kryvavy režym!
Voś, padobnymi arhumientami ludzi davodziać, što ŭ Biełarusi niama jak razmaŭlać pa-biełarusku. I tamu jany razmaŭlajuć pa-rasiejsku dy vykazvajuć škadavańnie, što hinie biełaruskaja mova.
Jak ja vučyŭsia ŭ vośmym kłasie, pastanaviŭ razmaŭlać u hramadskich miescach pa-biełarusku. Nu, byvaje, tam niejki pjanica ci nievuk pieradražnić ci paśmiajecca. (A jašče ŭ Biełarusi niama jak na vulicu spakojna vychodzić — sabaka pryčepicca i brachać budzie.)
U razmovie sa mnoj pierachodzili na biełaruskuju aficery milicyi, eks-staršyni rajvykankamaŭ, mahazinščycy, cyrulnicy, kiroŭcy furaŭ, lekary, śviatary Ruskaj Pravasłaŭnaj Carkvy.
Dzień pachodziš pa horadzie — i niechta nieznajomy z taboj pa-biełarusku parazmaŭlaje, a niechta skaža: «Jak pryjemna čuć…», ci pryznajecca, što byŭ znajomy z dobrym malcam z (…), jaki pracavaŭ (…) i zaŭsiody «razmaŭlaŭ čysta pa-biełarusku». Ci choć pa-rasiejsku skaža: «Kak žal, čto my zabyvajem svoj jazyk».
Dyk nie stahnicie, što mova hinie. Prosta razmaŭlajcie na movie.