NOS DZIEDA MAROZA

Na dvare marozny ranak.

Chłopčyk vyskačyŭ na hanak:

— Pakažysia, Dzied Maroz,

Daj zirnuć mnie na tvoj nos.

Ci jon sini, ci zialony,

Ci jon čorny, ci čyrvony?

Ja ciabie namalavaŭ,

Tolki nos nie farbavaŭ.

Dvor Jakubka ababieh.

«Dzie ž toj Dzied?» —

Navokał śnieh.

«Dzie Maroz toj?» —

Nieviadoma.

Źmierz Jakub, pabieh dadomu.

Hlanuŭ chłopčyk u lusterka:

— Dzie ałovak, dzie papierka!

Zaraz, zaraz, Dzied Maroz,

Pafarbuju ja tvoj nos.

ZIMA

Siońnia pieršy dzień zimy.

I śniažynki łovim my.

A śniažynki — žartaŭnicy:

Na rukach adna vadzica.

PIERAD NOVYM HODAM

Łyžy mčacca.

Što za kros?

Heta jedzie Dzied Maroz.

Dzied lacić, jak čempijon,

Bo śpiašaje ŭ kramu jon.

Kupić futra tam druhoje:

Zakarotkaje staroje.

Šapku, šalik, rukavicy

Abnaviŭ Dzied u chimčystcy.

Barada ŭ jaho da piat —

Tak nia pojdzieš u dzietsad.

U cyrulniu jedzie Dzied —

Padstryhuć jaho jak śled.

Dzynnn! — budzilnika syhnały.

Jedzie Novy hod z vakzału.

Dzied Maroz nadzieŭ abnovy —

Novy hod stračać hatovy.

I na ranišnik jakraz

Pryjdzie Dzied Maroz da nas.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0