Zvyčajny rejd pa praduchileńni nielehalnaha handlu, jaki zładzili maładziečanskija čynoŭniki, pieratvaryŭsia ŭ sucelnuju dramu. Adnu z vuličnych handlarak vyrašana było zatrymać, milicyjant adzieŭ na jaje kajdanki. Ale ludzi nie dali jamu zabrać žančynu ŭ pastarunak.

Ranicaj 6 maja Taćciana Pakładok z Maładziečna jak zvyčajna ŭziała svaje torby z rasadaj i pajšła na miascovy «kałhasny» rynak. Ctała kala ŭvachoda pobač z takimi ž handlarkami, raskłała tavar: maleńkija kuściki piercaŭ i kłubnicy, vyraščanyja na svaim učastku, trochi kvietak adtul ža. Ale doŭha žančyna nie prastajała – užo kala 10-j hadziny na rynak zavitała pravierka. Rejd rabiła kamisija z pradstaŭnikoŭ rajvykankama, centra hihijeny i epidemijałohii, a taksama kamunalnych słužbaŭ. Akramia taho, u składzie kamisii byŭ i pradstaŭnik milicyi.

A paśla pačaŭsia «ekšn»…

«Usich pačali papiaredžvać, što tut handlavać nielha. A da mianie pryčapilisia — chtości z žančyn z toj kamisii skazaŭ: «A voś na jaje treba składać papieru». Čamu, ja nie viedaju, moža, tamu, što ja była maładziejšaja, a astatnija ŭžo babuli, što ź ich uziać?» Da taho ž taja žančyna mnie kaža: «Vy nadta časta handlujecie». Ja pačała apraŭdvacca, što lažała miesiac u balnicy, — raskazvaje Taćciana. — A ja ŭžo zrazumieła, što ŭsich pahoniać, jak ubačyła, što idzie pravierka, sabrała rečy. Pačała prasicca, kab adpuścili. Nie, kažuć, treba pisać. Ja pierapužałasia. Pačała sychodzić — jany za mnoj. Trochi prajšła, milicyjant mianie spyniŭ i pačaŭ załomvać ruki, kab nakinuć kajdanki».

Milicyjanty prosiać Taćcianu prajechać ź imi. Fota rh.by

Milicyjanty prosiać Taćcianu prajechać ź imi. Fota rh.by

Heta viersija Taćciany.

Viersija milicyi, zrazumieła, inšaja. Maŭlaŭ, nielehalnaja handlarka admoviłasia nazvać imia, tamu milicyjant prapanavaŭ žančynie prajści ŭ pastarunak. Taja sprabavała ŭciačy i stała adšturchoŭvać milicyjanta. Nu i tady jon pryniaŭ rašeńnie «ŭžyć śpiecsrodki».

Taćciana paćviardžaje, što svajo proźvišča jana nazyvać nie chacieła: usio spadziavałasia, što, moža, niejak abydziecca. Ale, kaža, milicyjanta nie šturchała, heta jon jaje schapiŭ.

«Ja pačała kryčać. Pačali padychodzić minaki. Milicyjant ruki vykručvać pierastaŭ, ale nie adpuściŭ. Zatym na levuju ruku mnie ŭsio ž adzieŭ kajdanki i pryčapiŭ da siabie», — raspaviadaje žančyna.

Ludziej vakoł źbirałasia ŭsio bolš, jany pačali pytacca ŭ milicyjanta, za što jon zatrymlivaje žančynu. Pačali zdymać vypadak na telefony. Milicyjant, u svaju čarhu, pa racyi vyklikaŭ sabie «padmohu».

Videa zatrymańnia. rh.by

«Nazvać svajo proźvišča milicyjant admaŭlaŭsia, chacia šmat chto pytaŭsia. Tyja žančyny z kamisii stajali paasobku, na adlehłaści ad nas. A kali pačali zdymać i ich, to jany chucieńka syšli, pakinuŭšy nas ź milicyjantam u akružeńni natoŭpu», — uzhadvaje Taćciana.

Pakul milicyjant čakaŭ svaich kalehaŭ, jany z Taćcianaj tak i stajali pasiarod vulicy, sčeplenyja kajdankami. Narod aburaŭsia, Taćciana davodziła, što ni ŭ čym nie vinavataja, milicyjant maŭčaŭ i paziraŭ na hadzińnik. Pa słovach žančyny, heta doŭžyłasia bolš za hadzinu. Zatym pryjechali dvoje maładych milicyjantaŭ. Pa słovach Taćciany, jany paprasili jaje prajechać ź imi, ale jana admoviłasia.

Pieramovy zaciahnulisia. Z pačatku kanfliktu prajšło amal dźvie hadziny, kali na miesca pryjechaŭ načalnik RAUS Valancin Asipovič. Jon narešcie ahučyŭ proźvišča milicyjanta, jaki zatrymlivaŭ Taćcianu. Zatym Asipovič zahadaŭ adpuścić žančynu.

Jana pierachvalavałasia, joj stała błaha. Chtości z natoŭpu vyklikaŭ chutkuju. Taćcianu zabrali ŭ balnicu: cisk byŭ kala 200. Taksama jana trochi paškodziła źviazki na ruce, jakaja była ŭ kajdankach.

Zatym Taćciana razam z maci sami pajšli ŭ milicyju – vyrašyli trapić na pryjom da Asipoviča. Jon ich pryniaŭ, paraiŭ zrabić aficyjnuju ekśpiertyzu paškodžańniaŭ, jakija atrymała žančyna.

«Ale nie vybačyŭsia. Nichto tak i nie vybačyŭsia», — kaža Taćciana.

«Ale što było rabić? Treba było niejak karmić dačku»

Taćcianie Pakładok 40 hadoŭ. Jana žyvie razam z 9-hadovaj dačkoj, haduje dzicia sama. Usio žyćcio Taćciana pražyła ŭ Maładziečnie.

Taćciana Pakładok.

Taćciana Pakładok.

Advučyłasia na kuchara-kandytara, zatym na pradaŭca. Pracavała ŭ stałovaj, zatym zajmałasia pradprymalnictvam, amal 15 hadoŭ handlavała na rynku vopratkaj. Ale, kali handlaroŭ abaviazali nabyć i ŭstalavać «paviljony» – mietaličnyja kantejniery z raletam, – z pradprymalnictvam skončyła. Tyja kantejniery kaštavali dla jaje nadta doraha.

Paśla pajšła na małočny zavod, pracavała rabočym na pryjomcy małaka. U jaje abaviazki ŭvachodziła padklučać šłanh da mašyny, źlivać małako, prybirać, kali štości vyliłasia.

«Uvieś čas na vulicy: i ŭzimku, i ŭletku. Ale nie skažu, što praca była vielmi ciažkaja. I hrafik mianie zadavalniaŭ – z 8 da 17, subota i niadziela vychodnyja. Byŭ čas na dačku. Ale potym viarnuŭsia čałaviek, jaki raniej atrymaŭ traŭmu na vytvorčaści. I jon pajšoŭ u maje źmienščyki. Stali pracavać 2 dni praz 2 pa 12 hadzin. Mnie heta nie vielmi pasavała, — kaža Taćciana. – Zatym skončyŭsia kantrakt. Ja syšła».

Anijakaj inšaj pracy nie znajšłosia. Tady znajomy prapanavaŭ joj stajać na vulicy i pradavać dziciačyja cacki. Taćciana pahadziłasia.

«Nu i trapiłasia ja z tymi cackami za niezakonny handal. Na toj momant IP jašče nie było zakrytaje, ale ž padatki ja nie spłočvała, — pryznaje sama Taćciana. – Ale što było rabić? Treba było niejak karmić dačku».

Uvosieni minułaha hoda jana pajšła i stała na ŭlik jak biespracoŭnaja. Ale za davoli praciahły termin – bolš za paŭhoda – anijakich prymalnych varyjantaŭ tak i nie znajšłosia. Tamu jana čas ad času handluje tym, što zmoža vyraścić na svaim nievialičkim ziamielnym nadziele. Nu i plus vielmi dapamahaje maci-piensijanierka. Pa słovach Taćciany, ahułam vychodzić prykładna 2—3 miljony na miesiac. Za hetyja hrošy jany i žyvuć z dačkoj.

«Mnie ad centra zaniataści prapanoŭvali iści na zavod ad BiełTIZ (Biełaruskaje tavarystva invalidaŭ pa zroku – red.) źbirać niejkija detali. Ale zarobak tam – kala miljona. Nu što rabić – ja pajšła, ale ŭ adździele kadraŭ skazali, što ŭžo niama miescaŭ. Zatym prapanoŭvali ŭ Čyści pracavać pamočnikam vychavaciela. Zarobak dzieści 2 miljony. Ale ja vymušanaja była admovicca – tudy treba jeździć, pozna viartacca. A mnie ž treba hladzieć za dačkoj. Jašče była vakansija — u dziciačy łahier rabočym na kuchniu, – ale tudy ja nie zmahła pajści, bo ŭžo prachodziła abśledavańnie ŭ balnicy», — kaža Taćciana.

Taksama ŭ jaje padazreńnie na vielmi surjoznyja prablemy sa zdaroŭjem. Miesiac jana praviała ŭ balnicy, ale daktary tak i nie vyznačylisia z dyjahnazam. Na 24 maja žančynie pryznačyli MRT – jana pakaža, ci varta chvalavacca.

«Čakaju abśledavańnia. A tam užo i budu hladzieć, što rabić dalej. Jak Boh daść, tak i budzie», — kaža Taćciana.

Pakul ža jana praciahvaje handlavać svaim prostym tavaram. Iznoŭ staić pad varotami rynka z rasadaj. Pa jaje słovach, jana b stała i na rynku, ale ŭžo nie dazvalajuć.

«Raniej ja stajała i na rynku, płaciła za miesca. Ale tam nie zaŭsiody chapaje miescaŭ. Kali nie chapaje – stanaŭlusia na vulicy.

Da taho ž paśla incydentu kantralor skazała, što ŭ mianie pavinna być daviedka, što ja maju nadzieł, dzie vyroščvaju svaje sadžancy i daviedku ź fluarahrafijaj. I pakul ja nie pryniasu papiery, na rynak mianie nie puściać. Raniej anikoha heta nie cikaviła, pra tuju daviedku ab nadziele ja ŭvohule pieršy raz čuju. Nu, pajdu ŭ vykankam pa jaje, što ž zrobiš», — paciskaje plačyma Taćciana.

Zatym, pa jaje słovach, — iznoŭ na rynak, užo z daviedkaj. Bo bolš iści niama kudy.

«Ja by z radaściu pajšła na narmalnuju pracu zamiest taho, kab stajać na vulicy z toj rasadaj. Ale tut, u Maładziečnie, pracy prosta niama», — tłumačyć žančyna.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?