Heta było jak adkryćcio nieviadomaj krainy. Pieršyja «Basoviščy» - niezraŭnanyja - uspaminaje Jan Maksimiuk.

Unikalnyja videakadry ź pieršych "Basoŭ" pabačycie tutaka.

Ja ŭžo daŭno pakinuŭ toj čas, kali čałaviek cikavicca navinkami ŭ rok- ci pop-muzycy i viedaje imiony ŭsich modnych top-vykanaŭcaŭ. U maim vieku zastajecca nastalhija i, čas ad času, słuchańnie zapisaŭ rok-muzyki 60-ch i 70-ch, zredźčasu 80-ch. Ja ŭžo i biełaruskaj rok-muzyki nia słuchaju, a tamu mnie ciažka skazać, što ŭ joj adbyvajecca i ci varta, naprykład, jechać na sioletniaje „Basovišča” dziela čahości inšaha čym tolki piva i sustrečy sa znajomymi ŭ Haradku.

Ale ŭ 1990 i 1991 hadoch, kali adbylisia pieršaje i druhoje „Basovišča”, ja byŭ mocnym biełaruskim nacyjanalistam i viedaŭ na pamiać słovy ŭsich pieśniaŭ z albomaŭ „Čužanica” i „Kraina doŭhaj biełaj chmary” hurtu „Ŭlis” (napisaŭ ich paet Feliks Aksioncaŭ, jaki, zhodna z dobraj rok-tradycyjaj kanca 60-ch i pačatku 70-ch, ličyŭsia paŭnapraŭnym čalcom hurtu).

Na pieršym i druhim „Basoviščy” ja byŭ viadoŭcam festyvalu — arhanizatary ź Biełaruskaha abjadnańnia studentaŭ (BAS) zaprapanavali mnie hetuju rolu nia tolki tamu, što ja byŭ asabista znajomy z hurtom „Ulis” i ličyŭsia ichnym hanarovym menedžeram (prynamsi na Biełastoččynie), ale i tamu, što siarod małodšaha biełaruskaha pakaleńnia ŭ Polščy naležaŭ da tych niešmatlikich, jakija mahli lahična źviazać niekalki skazaŭ na biełaruskaj litaraturnaj movie.

Naturalna, usie tady ŭ BASie zusim svabodna havaryli pa-padlasku. Ale vaźmi ty i skažy sa sceny pa-padlasku, kali pad scenaj kučy savieckich surodzičaŭ, jakija tolki što navučylisia havaryć na litaraturnaj i dumali, što na Biełastoččynie na joj havorać usie, tak by mović, spakon vieku... A my jaje ž taksama vyvučyli zusim niadaŭna. Tak što pryjšłosia havaryć mnie, choć u mianie ŭžo było dvoje małaletnich chłapcoŭ, jakim treba było zarablać hrošy na abutak i vopratku, a nie prapivać niščymnyja žurnalisckija zarobki z rokierami i rokierkami (heta, vidać, niejkaja reminiscencyja z tahačasnych siamiejnych manalohaŭ maje žonki — jana, darečy, pakinuła našych chłapcoŭ pad apiekaj babci ŭ Bielsku i taksama prypierłasia na „Basovišča”). Na scenie ja vystupaŭ u pinžaku svajho brata i amerykanskich botach, pazyčanych ad adnaho śviežaśpiečanaha kapitalista.

Chočacca skazać niešta dušaščymlivaje, ale ŭ hałavu prucca niejkija taŭtalohii. Prykładam, takaja: na pieršym „Basoviščy” ŭsio było pieršaje. Nu bo j faktyčna: nia tolki my ź Biełastoččyny, ale i balšynia tych, kamu ŭdałosia ŭ 1990 hodzie dajechać u Haradok ź Biełarusi, upieršyniu pačuli na narmalnym („niesavieckim”) kancercie Viktara Šałkieviča, Kasiu Kamockuju, Alesia Kamockaha, „Ulis”, „Mroju”. Heta było jak adkryćcio niejkaj nieviadomaj dahetul krainy. I sapraŭdy tak jano było — my adkryvali dla siabie novuju krainu i dumali, što nieŭzabavie staniem u joj abžyvacca...

Pryhadvajecca jašče, jak na pieršaje „Basovišča” ź Biełarusi pryjechaŭ aŭtobus nacyjanalistaŭ (ačolenych Uładzimiram Arłovym i Michasiom Tkačovym), jakija jechali pad Hrunvald śviatkavać pieramohu polska-litoŭskaha (biełaruskaha) vojska nad "kryžackaj niemčuroj". I pamiataju razhublenaść mienčukoŭ, kali my, biełastockija, skazali im, što niama čaho tudy jechać, bo ŭ 1410 hodzie vojska Vitaŭta vajavała nie na tym baku... Heta była ci nia pieršaja publičnaja nahoda, kali vyjaviłasia raźbiežnaść pohladaŭ na biełaruski los pamiž biełastockimi i niebiełastockimi biełarusami.

Pieršaje i druhoje „Basovišča”, nakolki pomniu, — heta byŭ sucelny arhanizacyjny chaos i impravizacyja. Isnavała niejkaja prahrama vystupaŭ, ale jana była, tak by mović, virtualnaja, bo ŭsio zaležała ad taho, kali i ci ŭvohule prapuściać vykanaŭcaŭ praź miažu. U hetym sensie, vidać, niašmat źmianiłasia. Sioleta — pieršaje „Basovišča”, kali pamiž Biełastoččynaj i RB pralahła šenhienskaja miaža.

Vystupy Šałkieviča, Kamockich, „Ulisa” i „Mroi” zrabili na pieršym „Basoviščy” ašałamlalnaje ŭražańnie, tamu ničoha dziŭnaha, što ŭsich ich zaprasili na druhoje.

Na druhim „Basoviščy” ja pazyčyŭ na scenu stroj (padranyja džynsy i ciažkija boty, jakija A. Bacharevič nazyvaje „akupantasami”) ad adnaho pank-studenta. Svaje śviežanabytyja "adydasy" ja pakinuŭ u namiocie, adkul ich śvisnuŭ jašče niechta biadniejšy za mianie.

Kasia Kamockaja vystupała z hurtom „Novaje nieba” — heta byŭ badaj ci nie najlepšy vystup za ŭsiu historyju „Basovišča” (prynamsi tuju historyju, što ja pomniu, niedzie da pałovy 90-ch).

I jašče zapamiatałasia razhublenaść i sum, kali chłopcy z „Ulisa” skazali mnie, što vystupać biez svajho vakalista, Andreja Patreja, jany nia buduć. Niejki čas da taho Andrej rasstroiŭsia psychična i trapiŭ u lakarniu. U Boryku było blizka da poŭnačy i padaŭ doždž, kali ja sa ścisnutym sercam paviedamlaŭ sa sceny, što vystupu „Ŭlisa” nia budzie. Z hukaŭzmacnialnikaŭ hučali niezabyŭnyja słovy, — „Kraina doŭhaj biełaj chmary! My nie rastłumačym, skul pryjšli...” — a ŭ vačach našych dziaŭčat (zamužnich i nie zusim) bliščeli ślozy.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?