Internet šakavali kadry, na jakich milicyja ŭ Minsku padčas akcyj pratestu zatrymlivaje ludziej stałaha vieku. «Jeŭraradyjo» vyśvietliła, chto ž jany, hetyja «piensijaniery-razbojniki».

Jan Hryb, 80 hadoŭ, paet: «Bajaŭsia štrafu, ź siońniašnimi piensijami ciažka ich płacić»

«Z 1988 hoda ja chadziŭ na akcyi z Bykavym, Chadykam, Paźniakom. Z tych časoŭ uvieś čas zatrymlivali. Razoŭ sto! Nu, moža, 30-40, dyk dakładna. A na sutkach byŭ usiaho trojčy. Adnojčy sutki adsiedzieŭ z kazłom. Studenty pryviali na akcyju kazła, i šyldu jamu pryrabili «prezident». Amapaŭcy hanialisia za kazłom, złavili i adpravili razam sa mnoj u Saviecki RUUS… Raniej, praŭda, nie asabliva štrafavali, dy i štrafy dapamahali apłačvać mižnarodnyja arhanizacyi. A ciapier ja i ŭciakaŭ z aŭtazaka, bo bajaŭsia štrafu: ź siońniašnimi piensijami ciažka ich płacić. Čamu ja vychodžu? Takaja situacyja skłałasia ŭ krainie, što narmalny čałaviek pieražyć prosta nie moža. Kali jon trochi śviadomy, kali jon maje rozum, to pavinien niešta rabić dziela taho, kab hetuju situacyju, padobnuju da cieni fašyzmu, niejak pamianiać. Ja razumieju, što źmianić niešta vielmi ciažka, ale duša i serca nie cierpiać, spadziajucca, što niešta ŭsio ž źmienicca».

Ała, 58 hadoŭ, inžynier: «Chaču svajoj prysutnaściu padtrymać ludziej, jakim siońnia ciažka»

«Ja chadžu pastajanna na akcyi, z 92-ha hoda. A paśla refierendumu 95-ha ź siabrami zapisałasia ŭ BNF, śpiavali ŭ tamtejšym chory. Hetym razam, 25-ha, mianie pakazali pa Euronews: za adnu ruku ja vitajusia z adnakłaśnikam, a jaho za inšuju ruku ciahnie AMAPaviec… Mianie nikoli nie chapali, nie štrafavali i nie sadzili, dziakuj bohu, abyšłosia. Paśla płoščy 2010-ha hoda niejak usie schavalisia pa kutach. A ciapier voś znoŭ vychodžu ŭ padtrymku piensijanieraŭ, jakich abdzialili ź piensijami, bo sama z hetym sutyknułasia. Ja chaču svajoj prysutnaściu padtrymać ludziej, jakim siońnia ciažka».

Ivan Antaniuk, 87 hadoŭ, vajenny rakietčyk: «Ja byŭ daloki ad palityki, a potym syšoŭ na piensiju»

«Ja byŭ daloki ad palityki, a potym syšoŭ na piensiju i abraŭ šlach baraćby za volnuju niezaležnuju Biełaruś, dałučyŭsia da biełaruskaha ruchu. Maja śviadomaść mnie dyktuje, što ja mušu być razam z patryjotami našaj Radzimy i adradzić krainu, kab jana pajšła šlacham demakratyi. Biełarus biełarusa dušyć — voś jakaja madel siońniašniaj dziaržavy! Tamu ja pačaŭ udzielničać u akcyjach u časy, kali na Płošču Niezaležnaści jašče vychodziła pa sto tysiač minčukoŭ. Pamiataju, jak Jana Hryba zabirali la Hałoŭpaštamta, ja jaho baraniŭ, a mnie humaj pa plačoch urezali. Paśla hetaha ja byŭ aściarožnym, bo chto za mianie zastupicca? A ciapier chadžu na bujnyja akcyi kštałtu Dnia Voli, na małyja nie chadžu, bo nohi ŭžo balać. 25-ha vymušany byŭ pryjści, inakš pastupić nie moh. Ja vychodžu na vulicy, bo lublu Biełaruś i chaču bačyć jaje volnaj i demakratyčnaj krainaj, takoj, jakoj jaje pačaŭ budavać Šuškievič».

Nina Bahinskaja, 70 hadoŭ, hieołah: «Štrafy nie liču, bo ŭsio adno nie zmahu fizična ich apłacić»

«U pratakołach pišuć adno i toje ž šmat hadoŭ: ja parušaju zakon ab masavych mierapryjemstvach, kryču łozunhi «Žyvie Biełaruś» i trymaju ŭ rukach bieł-čyrvona-bieły ściah. Dva razy siadzieła na Akreścina za śviatkavańnie Dziadoŭ i Dnia Voli. U apošni čas mianie nie zatrymlivajuć, ale štrafujuć. Za 2016 hod prysudzili štrafaŭ na 130 miljonaŭ «starymi». Siońnia znoŭ atrymała pozvu ŭ sud. Ale ja ŭžo i nie chadžu na hetyja sudy, i štrafy nie liču, bo ŭsio adno nie zmahu fizična ich apłacić… Majoj pieršaj akcyjaj stali Dziady ŭ 1988 hodzie, tam ja faktyčna była achryščanaja ŭ narodny supraciŭ. Ja liču narmalnym i demakratyčnym, kali narod, niezadavoleny dziejańniami ŭłady, vychodzić u hramadzie ci samotna na pratesty. Ułada nie imkniecca adradžać našu etničnuju supolnaść, praciahvaje rusifikacyju. Mianie abražaje, što ja chadžu pa płoščy Kalinina. Ja viedaju jaho historyju, tak zvanaha ŭsiesajuznaha starasty, jaki pad represijami navat svaju žonku nie moh abaranić. Bajaźliviec! A pomnika Kalinoŭskamu niama. My siadzim u svaim kotliščy i musim supraciŭlacca čužyncam, jakija naviešvajuć nam svaju movu i kulturu. Ja budu chadzić na akcyi, bo nie mahu skłaści ruki, spakojnieńka spać i być zadavolenaj tym, što adbyvajecca ŭ krainie».

Uładzimir Kalibierda, 76 hadoŭ, radyjofizik: «Hladžu pa internecie, dzie budzie mitynh, i jedu»

«Usio pačałosia ź Dziadoŭ 88-ha hoda. Akcyi dla mianie zakančvalisia pa-roznamu: časam, zatrymlivali, časam, dubinkaj atrymlivaŭ - usiakaje było. Niekali i štraf davodziłasia płacić. Vychodžu na mitynhi, bo arhanizm nie pieravarvaje toje, što tut tvorycca. Nie lublu padman, a toj, chto va ŭładzie, pačaŭ svaju pracu z padmanu. Raniej ja žyŭ u Minsku, a ciapier pierajechaŭ na małuju radzimu va Uździenski rajon. Tam akcyj niama, ale ja podpisy źbiraŭ u svoj čas za Domaša dy za Čyhira. Ale na mitynhi ŭ Minsk pryjazdžaju rehularna - hladžu pa internecie, što i dzie budzie, i jedu. Vuń, u bližejšych taksama vaźmu ŭdzieł».

Natalla Klimovič, 60 hadoŭ, fizik: «Časam bajusia za blizkich, tamu idu ź imi, kab być pobač»

«Pačałosia ŭsio z samaha pieršaha Čarnobylskaha šlachu. Brat chadziŭ, i bity byŭ, i ŭ aŭtazakach jeździŭ, a ja ŭ pastarunku niejak siadzieła. Sa mnoj siabroŭka była, pryhožaja žančyna z pryhožaj biełaruskaj movaj, dyk pierad joj pjany pałkoŭnik kinuŭsia na kaleni i skazaŭ: «Kali vy pryjdziecie da ŭłady, my taksama budziem vam słužyć». Ja nie artystyčnaja, hołas słaby, kab kryčać, ale adnojčy, kali ludziej brali, ruku złamała, nastupny raz, u 10-m hodzie, - nahu. Čamu vychodžu… Pryčyny roznyja. Ciapier nie išła sa Statkievičam, ad jaho ničoha nie čakaju, ale Dzień Voli dla mianie prosta vialikaje śviata. Išła ad Vałhahradskaj i prajšła try šerahi kardonu. U trecim spyniajuć, pytajuć: «Kudy vy idziacie?». — «U CUM». —»Nie pracuje». —»Dobra, chłopcy, tady vinšuju vas z 25 sakavika». I milicyjant u hetym skafandry adkazvaje: «Dziakuj vialiki, vas taksama». I ŭśmichajecca. I tut ža inšyja vyskokvajuć i ciahnuć maładych mužčyn… Časam bajusia za blizkich, tamu idu ź imi, kab być pobač, časam — tamu što treba, naprykład, u Kurapatach tyja pamierłyja kličuć. Časam — treba, časam — soramna. Navat nie dziela pratestu, što tut pratestavać - im ničoha nie dakažaš».

Mikoła Savicki, 83 hady, prafiesar: «Pa-pieršaje, akcyi pratestu — heta duchoŭnaje ŭzbahačeńnie dla mianie»

«Navat niedzie zafiksavana, što ja byŭ pieršaj asobaj, aryštavanaj ŭ 1994 hodzie pry novym prezidencie. La Doma uradu była akcyja padpisčykaŭ haziety «Svaboda», jakuju pierastali dasyłać. My sabralisia ŭdakładniać. Ale pačaŭsia razhon, i mianie ŭ katałažku zaprasiŭ padpałkoŭnik AMAP pa proźviščy Francuzaŭ. Tady ja pravioŭ piać sutak na Akreścina i abjaviŭ haładoŭku. U 1996 hodzie padčas «Minskaj viasny» mianie hazam atrucili, mieŭ strasieńnie mozhu ad udaru dubinkaj - dahetul adhukajecca. A ciapier 25-ha sakavika ja vyjšaŭ na vulicu, bo heta vialikaje śviata dla mianie i dla dziaržavy, chacia nie ŭkładajecca ŭ narmalny čałaviečy rozum, kab ułada nie adznačała stvareńnie dziaržaŭnaści. Uvohule, duchoŭnaje i maralnaje chryščeńnie ja atrymaŭ na Dziady ŭ 1988 hodzie. Z taho času ja chadžu na ŭsie akcyi, bo heta, pa-pieršaje, duchoŭnaje ŭzbahačeńnie dla mianie. Pa-druhoje, ja, jak prafiesar, usio žyćcio imknusia bačyć padziei svaimi vačyma i rabić vysnovy».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?