Budu s toboj, West Records, 2008.

Albom Afanaśjevaj novym možna nazvać tolki adnosna. Za piać hadoŭ, što minuli ad jaje debiutnaha dysku, hetyja pieśni dobra naviaźli na vušach, dziakujučy ajčynnamu ef‑emu.

I kali jašče sama śpiavačka zdolnaja siam‑tam začaravać svaim hołasam, to jaje aranžyroŭščykam, kampazitaram dy aŭtaram piesień heta ŭdajecca radziej. Być by Afanaśjevaj Cinaj Ciornier biełaruskaj estrady (ci choć by Ani Łorak), ale vyhladaje chiba na Irynu Sałtykovu.

Kudy tam pnucca z takim žudasnym zapievam «Ajabudubudubudu»
i nastalhičnaj muzykaj ź niaśmiełym «zakosam» pad Gold Ballads.

Časam vychodzić navat hustoŭna, jak u piesieńcy «Pieriečitaj» (praŭda, nadta ŭžo padobna na pop‑chit z 1980‑ch). Ale ŭ astatnim jość adčuvańnie, što słuchaješ albom čarhovaj «fabrykantki», a nie zasłužanaj artystki Biełarusi. Voś kab znajści joj nie abciažaranaha stereatypami aranžyroŭščyka dy zaśpiavać na jakoj inšaj movie, akrom rasijskaj.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?