Kanfrantacyja moža być apraŭdanaja jak vymušany typ pavodzinaŭ, ale jak typ myśleńnia jana zaŭsiody asudžanaja na parazu.

Pamiatajecie pokazku pra partyzana, jaki praz 30 hadoŭ paśla vajny vyjšaŭ ź lesu, kab padarvać varožuju kamendaturu? Dyk voś vam sikveł. Sustrakaje partyzan našych siońniašnich demaktyvistaŭ. «Zdaroŭ, chłopcy!» «Zdaroŭ, dzied!» «Idu kamendaturu padryvać». «Nu to boh u pomač!»

Kali 30 hadoŭ tamu śmiajalisia z partyzana, dyk siońnia kryvuju ŭśmiešku vyklikaje myśleńnie našych sučaśnikaŭ u katehoryjach hlabalnaha supraćstajańnia. «Vajna pasiarod h…na», — takuju metafaru biełaruski narod prydumaŭ da zaciatych adno suprać adnaho mužyka j žonki na ŭłasnaj kuchni. Dzialić im niama čaho — tolki stračvać ahulnaje j zaniepadać razam pasiarod kuchonnaha harmidaru.

Za apošnija 15 hadoŭ šmat jakija apanenty PPRB nastolki zraślisia z sytuacyjaj chałodnaj cyvilnaj vajny, što j nie zaŭvažyli, jak metaju ichnaha zmahańnia stała hetaja samaja sytuacyja.
«Vakoł vorahi j zdrada!» — bubniać jany ŭ huby słovy Mikałaja II, jaki hetkim čynam tłumačyŭ svajo adračeńnie ad palityki.

Ale śviet vyžyvaje j naładžvajecca tady, kali na źmienu hlabalnamu supraćstajańniu prychodzić abmien, uzajemapraniknieńnie, dyfuzija. Taki zakon pryrody.

Našy demaktyvisty nie źbirajuć arsenały zbroi, kab dać rašučy boj režymu. Ale śniać, što źbirajuć.
I «Salidarnaść» jany na zavodach nie stvarajuć, kab padniać narodnuju revalucyju ci choć by pasadzić dyktatara za kruhły stoł. Ale samapačuvajucca tak, byccam stvarajuć.

Liberalizacyja! — abviaščajuć čynoŭniki j pieršymi robiać kroki da dyfuzii. Pieršyja kroki zaŭsiody śmiešnyja j niaŭpeŭnienyja. Nijakaja heta nie liberalizacyja! — adkazvajuć apanenty. Vajna praciahvajecca! Da pieramohi. Z kim i za što — nia tak važna.

Sałana pryjechaŭ — zdradziŭ pryncypam hlabalnaha supraćstajańnia! I na kuchni vajna skančajecca, kali niechta pieršy zdradzić svaim «pryncypam», a ŭ adkaz — druhi. I tady razam pačnuć pryborku taho, što narabiłasia za čas vajny.

Siły bakoŭ nadta niaroŭnyja. Heta jak z nažom na paravoz. I śviet užo nia toj, jakim byŭ u časy Čemberlena. Nielha žyć siońnia tak, jak tady, kali dyplamaty chadzili ź pistaletami, a narody składalisia napałovu sa špijonaŭ, a na druhuju — z vorahaŭ narodu. Nielha na kožnaje słova apanenta kryčać, jak toj Stanisłaŭski, «nia vieru!» Nia vieryš? Nu j nia vier. A što ty hetym vyrašaješ, čaho damohsia, aproč jak padśviažyŭ svoj vobraz chałodnaj cyvilnaj vajny?

Jasna, što PPRB choča ŭtrymać uładu. I heta jamu ŭdajecca. Ale jasna j toje, što apošni dyktatar Eŭropy i kryvavy režym — usio toje, što treba skidać, źniščać i likvidoŭvać, — nie supadaje pa konturach ź biełaruskaj dziaržavaj i, tym bolš, ź biełaruskim hramadztvam. Naša paštarka ci santechnik ci pradavačka ŭ kramie ci moładź, jakuju ŭstupili ŭ beeresem, ci dobraja pałova radni — usie jany, chto hałasuje za PPRB, — kryvavy režym? Usich treba źmiatać z tvaru ziamli, bić u stanie afektu kuchonnym nažom? Ci ŭsio ž — heta našy ludzi j nam treba žyć razam?

Navat BT užo nie śpiavaje na adnoj nocie.

Škada tolki, što pieršyja (chaj sabie j niaščyryja) kroki da dyfuzii robić mienavita režym.
I nia tolki tamu, što mahčymaściaŭ u jaho bolej. U kuchonnaj vajnie pieramahaje toj, u kaho bolej mazhoŭ. Choć by na toje, kab dapuścić mahčymaść admieny hlabalnaha supraćstajańnia.

Čorna‑biełaje myśleńnie ŭ katehoryjach chałodnaj vajny što ŭ hieapalityčnym kantekście, što ŭ ramkach svajho naroda — zusim nie ŭniversalnaje i ŭžo siońnia ŭsprymajecca jak atavizm. Na źmienu jamu prychodzić universalnaje kantaktnaje spabornictva intelektaŭ i idej. Bolš zvykła, viadoma, stajać nieparušna ŭ biełych vopratkach, uvasablajučy saboju ideał. Ale tak možna dastajacca da taho, što ideał akažacca nikomu niepatrebnym. Asabliva ŭ časie hlabalnaje pieraacenki kaštoŭnaściaŭ, jakaja pačynajecca siońnia pa ŭsim śviecie.

Niadaŭna my ź siabroŭkaj sustreli mienskaha piśmieńnika, staroha dysydenta, pryznanaha intelektuała j našaha daŭniaha siabra.

— Vy adjaždžajecie, — skazaŭ piśmieńnik, — a my zastajemsia zakładnikami režymu.

— Dyk vy ž i jość režym, — adkazała siabroŭka ździŭlenamu litarataru. — Vy tut duchoŭnaja ŭłada. Inšaje ja nia viedaju.

Siarhiej Dubaviec, Biełaruskija naviny

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0