Alaksandr Łukašenka zahadaŭ spynić biaspłatnaje miedabsłuhoŭvańnie i naličvać vyšejšuju kamunałku tym budaŭnikam, chto pracuje za miažoj. Adrazu zaŭvažu, što ź ciažkaściu ŭjaŭlaju, jakim čynam takaja miera moža być ažyćcioŭlenaja.
Nie baču dla taho ni zakonnaha, ni procizakonnaha sposabu. Bo chto ž tabie pryznajecca, što jon budaŭnik i pracuje za miažoj? Ci Łukašenka miarkuje karać usich, chto nie ŭładkavany na aficyjnuju pracu ŭnutry Biełarusi? Nu, ludzi buduć u biespracoŭnyja pisacca, afarmlać adpačynak dla dahladu za dziciem. Bo zarablać ža treba. Kab adsačyć usich hramadzianaŭ, treba viartać paŭnočnakarejskuju sistemu, a heta nie pad siłu.

Tamu dumaju, što

hetaja zajava — čarhovaje strasieńnie pavietra.

Buduć ludzi vyjazdžać. A stanie kiepska za miažoj — buduć viartacca. I brać ich nazad na pracu ŭ budtresty buduć, kali heta dobryja śpiecyjalisty. Na ščaście, na nizavym uzroŭni daskanała dziejničajuć zakony ekanomiki.

Ale ad hetaha nie mienš pałochajusia.

Čałaviek, jaki pretenduje na toje, što jon — najvyšejšaja słužbovaja asoba ŭ krainie, hladzić na hramadzian tak, niby jany pryhonnyja.

Prava na biaspłatnaje miedycynskaje absłuhoŭvańnie ŭsich hramadzian Biełarusi zamacavana ŭ Kanstytucyi. I kali pačać dzialić hramadzian na tych, chto i dzie pracuje, možna daloka zajści. Biełaruś i tak užo daloka zajšła. Ale tut kryvaja darožka moža vyvieści da krajniaha rostu sacyjalnaj napružanaści.

Łukašenka ŭparta šukaje vyjście z ekanamičnych prablem praz umacavańnie zaležnaści, jak pa mierkach XXI stahodździa — rabskaj zaležnaści čałavieka ad dziaržavy.
I paśla ździŭlajecca — zdajecca, ščyra ździŭlajecca — čamu adbyvajecca dehradacyja čałaviečaha patencyjału.

Sam fakt masavaha vyjezdu budaŭnikoŭ za miežy Biełarusi śviedčyć pra naša adstavańnie ad susiedziaŭ, i bolš ni pra što.

Čym bolš budzie ŭžyvacca fieadalnych mietadaŭ, tym bolš adstaniem, voś i ŭsio.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?