Fota Siarhieja Hudzilina.

Fota Siarhieja Hudzilina.

Alaksandr Kul ź siamjoj.

Alaksandr Kul ź siamjoj.

— Alaksandr, z karjeraj u vas skončana?

— Niejak vy zusim zmročna skazali — «skončana». Prosta pryjšoŭ novy etap žyćcia. Pieršapačatkova było zrazumieła, što vialiki sport daviadziecca kaliści pakinuć. Tak, atrymałasia spantanna, rašeńnie było nie zusim majo. Ja byŭ hatovy jašče pahulać, ale kanjunktura rynku dyktuje svajo. Kali ja nie mahu dastojna zarablać, hulajučy ŭ baskietboł, značyć, treba šukać inšy zaniatak.

— Ź jakimi pačućciami prymali rašeńnie pakinuć vialiki sport?

— Heta byŭ žudasny pieryjad. Minułym letam ja surjozna treniravaŭsia, rychtavaŭsia da novaha siezonu, byŭ u vydatnaj formie. A kali nastupiŭ vierasień, ja pa-raniejšamu byŭ biez pracy, nie atrymaŭ prapanovy, na jakuju moh by pahadzicca…

Kala 2–3 miesiacaŭ, kali kazać vobrazna, byŭ u smutku. Zamknuŭsia ŭ sabie, nie davali spakoju dumki pra toje, jak žyć dalej i čym zajmacca. Kali ŭ śniežni Kanstancin Mikałajevič Šaraviera, hienieralny dyrektar baskietbolnaha kłuba «Minsk-2006», prapanavaŭ pracavać u kłubie, zaniaŭšy pasadu dyrektara centra ekanamičnaha raźvićcia i spartyŭnaha markietynhu, pytańnie z zaniataściu było zakrytaje.

— Vy naradzilisia ŭ vioscy Baroŭka niedaloka ad Vierchniadźvinska. U adnym ź intervju nazvali siabie «prostym viaskovym chłopcam». Čym zajmalisia ŭ volny ad škoły čas?

— Baroŭka — heta vioska, jakaja vyrasła vakoł čyhunačnaj stancyi. Dom stajaŭ litaralna za 20 mietrach ad rejek, stuk kołaŭ unačy byŭ dla mianie jak kałychanka.

Baćka navučyŭ mianie čytać za hod-dva da škoły, jak vynik — z rańniaha dziacinstva była pryščeplenaja luboŭ da litaratury. Ja byŭ nastolki aŭtarytetnym čytačom, što mianie navat zapisali ŭ darosłuju biblijateku. Jechaŭ u horad, nabiraŭ tam poŭny partfiel knih, viartaŭsia dadomu i źnikaŭ z žyćcia na tydzień-druhi — pakul usio nie pieračytvaŭ.

— Kim byli vašyja baćki? U ich rostam vyjšli?

— Baćka pracavaŭ elektrykam na miasakambinacie, mama — miedsiastroj u balnicy. Mama była krychu vyšejšaja za baćku. Usie vysokija svajaki byli ź jaje boku.

U škole ja byŭ našmat vyšejšy za svaich adnahodkaŭ. Baćki aścierahalisia, što heta nie prosta vysoki rost, a chvaroba — hihantyzm. Ja zdaŭ testy, jakija pakazali, što nijakich adchileńniaŭ niama. Ale daktary prapanavali preparat, jaki zamarudzić rost. Dziakuj baćkam, jany spytali majho mierkavańnia. Užo na toj momant mnie, pry ŭsich minusach, padabałasia być nie takim, jak usie. Ja im skazaŭ, što chaču być vysokim.

— Vašyja baćki praciahvajuć žyć u vioscy?

— Mama pamierła, kali mnie było 12 hadoŭ. Baćka ažaniŭsia druhi raz, kali mnie było ŭžo 24, tamu druhoj mamaj jaho žonka mnie nie stała. Ale heta cudoŭnaja žančyna. Jana i jaje dzieci mnie jak rodnyja. Jany žyvuć ciapier u Vierchniadźvinsku.

Čas lečyć, ale byvajuć momanty, kali chočacca, kab rodnaja mama mahła paradavacca maim dasiahnieńniam.

— U toj ža hod vy źjechali ŭ Viciebsk u škołu-internat.

— Heta było prosta supadzieńnie. Mama pamierła vosieńniu. A bližej da Novaha hoda mnie patelefanavaŭ trenier ź Viciebska i prapanavaŭ zajmacca baskietbołam. Dumaju, śmierć maci na moj adjezd nijak nie paŭpłyvała. Prosta pryjšło ŭśviedamleńnie, što sport — heta moj šaniec vyjści na inšy ŭzrovień.

— Jak vas sustreŭ horad?

— Było dva ciažkija momanty: zavajoŭvać novyja pazicyi ŭ sacyjalnaj hrupie i razmaŭlać na pravilnaj rasijskaj, kab nie adroźnivacca ad usich.

Ja havaryŭ chaj sabie nie na čystaj biełaruskaj movie, a na trasiancy, ale na takoha čałavieka hladzieli jak na kałhaśnika. Vy viedajecie, u nas va ŭsich bujnych haradach pryniata havaryć pa-rasijsku. Heta realnaść, u jakoj my žyviem. Abo ty robišsia biełaj varonaj, praciahvajučy razmaŭlać na biełaruskaj, abo prystasoŭvaješsia, kab advajavać sabie miesca ŭ socyumie. Mnie daviałosia prystasoŭvacca, tamu što inakš u 13–14 hadoŭ treba było mieć nievierahodna mocnuju psichiku i pierakanańni.

— U vas byŭ kompleks praz svoj rost u junyja hady?

— Jon byŭ, ale nie paśpieŭ raźvicca. Ja dosyć chutka ŭśviadomiŭ, što rost — heta nie prablema, a toje, čym možna hanarycca. Prablemy z kuplaj adzieńnia, abutku, niazručnym prajezdam u hramadskim transparcie ćmianiejuć u paraŭnańni z mahčymaściami, jakija pierad taboj adkryvajucca.

Pryjechaŭšy ŭ Minsk, ja ŭžo nie horbiŭsia i nie chavaŭsia. Tak, spačatku było ciažka, idzieš pa vulicy, a tabie kažuć: «Dziadźka, dastań vierabiejčyka» abo «Jak tam nadvorje naviersie?». Heta čaplała, ja ahryzaŭsia. A potym vyrašyŭ, što ja vyšejšy za heta.

— Akramia baskietboła, čym rost dapamahaje?

— Vaźmicie choć by pradstaŭničaść. Ciapier pa pracy mnie davodzicca časta mieć znosiny ź nieznajomymi ludźmi. Praviła pra pieršaje ŭražańnie nichto nie admianiaŭ, da vysokaha rostu dadaju abajalnuju ŭśmiešku i vietlivy zvarot. Zachodziš u kabiniet i prynosiš dobry nastroj. Da prykładu, u buchhałteryi siadziać niedurnyja dziaŭčaty i razumiejuć — ja jašče viarnusia tolki ŭ vypadku, kali ich kiraŭnictva pahodzicca stać našymi sponsarami. A chto, jak nie hałoŭny buchhałtar, moža skazać dyrektaru, što ŭ ich jość takaja mahčymaść? (Uśmichajecca).

— Alaksandr, vy ž mahli, napeŭna, spakojna pažyć niekalki hadoŭ i biez pracy paśla zakančeńnia karjery hulca.

— Nie.

— Čamu?

— Jość dźvie važkija pryčyny. Adna materyjalnaha charaktaru: za svaju karjeru ja, na žal, nie zmoh zarabić stolki, kab paśla jaje zaviaršeńnia ničoha nie rabić.

Inšaja pryčyna: nie mahu siadzieć biez spravy. Biaździejna pahladzieć filmy, pačytać, pahulać u kampjutarnyja hulni — tydnia na heta bolš čym dastatkova, potym treba čymści zaniacca.

— Značyć, navat taki paśpiachovy baskietbalist, jak vy, nie moža stać bahatym?

— U prafiesijnym sporcie, jak i ŭ inšych vidach dziejnaści, nie zaŭsiody jakasnaja praca hodna ŭznaharodžvajecca. Čamu ja pajechaŭ vučycca ŭ Amierykanski ŭniviersitet i hulać u baskietboł za studenckuju kamandu? Na toj momant heta byŭ samy karotki šlach trapić u NBA. Lihu, dzie hodna aceńvajuć tvaje zdolnaści i tvaju pracu. Mnie nie chapiła zusim niašmat. Kali b ja pahulaŭ niekalki hadoŭ u najmacniejšaj u śviecie lizie, hetaha było b dastatkova, kab žyć na pracenty.

U Jeŭropie, dzie ja pravioŭ svaju prafiesijnuju karjeru, usio inakš. Mahčyma, dzieści byli praliki majho ahienta, dzieści — moj niapravilny vybar. Ale jość treci niemałavažny faktar — niesumlennych ludziej chapaje paŭsiul. Kali b ja całkam atrymaŭ tyja hrošy, jakija mnie naležali pa kantraktach, to na pracenty možna było b ścipła žyć.

— Samy niepryjemny vypadak, kali vas padmanuli?

— Napeŭna, u Polščy. Mnie nie vypłacili pałovu hadavoha kantraktu, daviałosia sudzicca čatyry hady. Ź inšaha boku, my choć i sudzilisia doŭha, ale razabralisia, znajšli kampramis. Mnie prapanavali: addajem tabie pałovu taho, što pavinnyja, i razychodzimsia siabrami. Ja vyrašyŭ, što lepš uziać pałovu, čym čakać nieviadomaha vyniku.

A voś kali brać tureckija kłuby, to tam apošnija dźvie zarpłaty nie vypłačvalisia z tłumačeńniem «kamanda nie pakazała vyniku». Sprabavaŭ sudzicca, ale ŭ Turcyi heta całkam bieskarysna: uschod — sprava tonkaja.

Paśla pierachodu ŭ «Minsk-2006» ja skazaŭ: heta moj pieršy siezon, kali ja atrymaŭ toje, pra što my damaŭlalisia z kłubam.

Pryjemnaje ŭražańnie jašče zastałosia ad Kipra. Chaj zhulaŭ tam usiaho pałovu siezona, ale mnie pa kantrakcie vypłacili ŭsio. I navat bonus za pieramohu ŭ Kubku pryvieźli prosta da samalota.

— Svajakam, siabram dapamahali?

— Kali padpisaŭ svoj pieršy prafiesijny kantrakt, kupiŭ dom baćkam. Małodšaha brata adpraviŭ u škołu ŭ ZŠA. Kaledž, na žal, jon nie skončyŭ: atrymaŭ traŭmu na treniroŭcy, pra vialiki sport daviałosia zabyć. Jon i ja vyrašyli, što žyć lepš doma, tamu prahramu amierykanskaj adukacyi zharnuli. Ciapier brat adzin z najlepšych u Biełarusi pierakładčykaŭ techničnaj i śpiecyjalnaj litaratury.

— Siabram, znajomym hrošy pazyčali?

— Davajcie nie budziem pra heta.

— Chvoraja tema?

— Tak (uśmichajecca). Skažam tak: jość roznyja ludzi z roznym staŭleńniem da spravy.

— Rastłumačcie, čamu vy z bratam dumajecie, što žyć treba ŭ Biełarusi, a nie ŭ ZŠA.

— Mnie nie chaciełasia b, kab maje dzieci vyraśli amierykancami. U cełym hetaja maładaja amierykanskaja kultura… U Biełarusi mnie padabajecca, što atrymlivajecca z maich dziaciej. Majoj starejšaj dačce 10 hadoŭ, małodšaj — 5. U Amierycy ŭžo praz dva hady jany idealna zahavaryli b pa-anhielsku, praz čatyry zabylisia b movu, a da paŭnalećcia stali b amierykankami. A mnie chočacca, kab jany byli biełaruskami. Z našaj kulturaj, z našaj movaj, usim tym dobrym i drennym, što ŭ nas jość.

— Što vas raduje i zasmučaje ŭ siońniašniaj Biełarusi?

— Niama čaho i adkazać, kab nie zakranuć nadzionnyja temy. Ale pa natury ja aptymist, tamu adznaču nastupnaje: mianie raduje doŭhi i, spadziajusia, niepachisny aptymizm ludziej. Ja ź vialikaj pavahaj staŭlusia da ludziej, jakija tut pracujuć i imknucca zrabić niešta karysnaje nie tolki dla siabie, ale i dla krainy ŭ cełym.

— Na vašaj staroncy ŭ Fejsbuku vykładziena niekalki cikavych malunkaŭ. Vašy?

— Nie. Ja maluju troški, ale svaje pracy nie vykładvaju. A čamu fonam dla staronki ja pastaviŭ malunak hniazda — daviedajeciesia ŭ kancy žniŭnia — pačatku vieraśnia. Ja ŭziaŭ jaho sa staronki «Budźma razam!», jon mnie padabajecca i šmat značyć dla mianie.

— Z kampanijaj «Budźma razam!» vy zavočna znajomyja?

— Nie, ja pryjšoŭ da Aleny Makoŭskaj i Niny Šydłoŭskaj, my dobra pahutaryli, abmierkavaŭšy mahčymyja šlachi ŭzajemadziejańnia. My možam być karysnymi adno adnamu. Było b cikava papracavać z arhanizacyjaj, jakaja prasoŭvaje našy kulturnyja i histaryčnyja kaštoŭnaści, padtrymlivaje biełaruskuju movu.

Baskietbolny kłub «Minsk-2006» biełaruski. U mianie jość prafiesijnyja mierkantylnyja (čytaj — markietynhavyja) intaresy — pryciahnuć bolšuju ŭvahu da kłuba, załučyć na našyja hulni ludziej, jakija, mahčyma, raniej navat nie zadumvalisia pra baskietboł, zapoŭnić trybuny «Minsk-areny». Mahčyma, my zmožam arhanizavać niejkija sumiesnyja akcyi.

— Jakoje ŭ vas staŭleńnie da biełaruskaj movy?

— Heta maja pieršaja i rodnaja movu. Na žal, ja jaje pryzabyŭ, a try hady ŭ Polščy nanieśli pa joj mocny ŭdar. Kali ja z Alenaj i Ninaj sprabavaŭ razmaŭlać pa-biełarusku, časam pierachodziŭ na polskuju. Ale spadziajusia adnavić navyki, ja im užo skazaŭ: budu razmaŭlać z vami na rodnaj movie.

Biełaruskaja — naša rodnaja mova. Niachaj nie adrazu, a praz 10, 15, 20 hadoŭ, ale situacyja pavinnaja viarnucca da taho, kab biełarusy razmaŭlali pa-biełarusku.

— Vy skazali, što ŭ junactvie adčuvali siabie nie takim, jak usie…

— Ja zaŭsiody siabie tak adčuvaju. Ja hetym nie hanarusia i liču heta narmalnym. Kožny čałaviek pavinien uśviedamlać svaju ŭnikalnaść! Ja nie prychilnik pop-kultury i nie lublu pop-muzyku. U mianie svaja fiłasofija, svajo staŭleńnie da žyćcia, svaje pierakanańni i pohlady, jakija, mahčyma, adroźnivajucca ad ahulnapryniatych.

— U čym sens žyćcia, na vašuju dumku?

— Napeŭna, hałoŭnaje — heta samarealizacyja. Dla kožnaha čałavieka jana svaja: chtości realizujecca praz tvorčaść, chtości praź dziaciej.

— A vy praz što realizujeciesia?

— Dzieci ŭ mianie jość, dom pabudavaŭ. Chočacca zrabić niešta dla biełaruskaha baskietboła. Kali b nie jon, tak i žyŭ by ŭ svajoj vioscy, byŭ by miascovym traktarystam abo biblijatekaram.

— Vy ličycie siabie dobrym baćkam?

— Adnaznačna. Čamu? Bačyli b vy maich dačok (śmiajecca). U vychavańni dziaciej najlepšy śpiecyjalist — maja žonka. Jana były hulec valejbolnaj nacyjanalnaj zbornaj, stała chatniaj haspadyniaj, vychoŭvaje dvuch aniołaŭ z rožkami, ale znachodzić čas dla navučańnia, zakančvaje kursy dyzajnu interjeraŭ. Časam, kali ŭ znosinach ź dziećmi majo ciarpieńnie pačynaje vyčerpvacca, a ton razmovy pavyšacca, jana kaža: pačakaj, ja ich łaju, niachaj u ich tata dobry budzie.

— Žonku čymści ździŭlajecie?

— Imknusia. Hetym letam było dziesiać hadoŭ našaha viasiella, ja padaryŭ nievialiki piarścionak z kamieńčykam. Jana nie čakała.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?