PANARAMA


Pieraskočcie praz płot

13 studzienia ŭ Biełaruskim tavarystvie družby i kulturnych suviaziaŭ z zamiežnymi krainami adbyłosia ŭračystaje adkryćcio vystavy «Adviečnaja krynica» suśvietnaviadomaha litoŭskaha fotamastaka Rymantasa Dzichavičusa (Rimantas Dichavicius). Vystava padrychtavanaja pasolstvam Litoŭskaje Respubliki ŭ Biełarusi da nacyjanalnaha śviata Litvy — Dnia Niezaležnaści.

Heta ŭžo druhaja sustreča biełarusaŭ z tvorčaściu Dzichavičusa i vielmi symbalična, što jana adbyłasia napiaredadni śviata zakachanych — Dnia Śviatoha Valancina. Kachańnie naskroź pracinaje tvory hetaha litoŭskaha fotamastaka. Kachańnie, jakoje sychodzić ad zdymkaŭ žančyn u ich pryrodnaj pryhažości i ŭsieabdymnaje pryrody-maci, u ich tojesnaści, niepadzielnaści. Žanočaja naturalnaść pieraŭtvarajecca ŭ Muzu. Muzu, jakaja ŭ časy, kali kamunisty nie razvodzili erotyku z parnahrafijaj, nie dapuskałasia da hledača. Pieršaja ž persanalnaja vystava była źniataja na druhi dzień paśla adkryćcia. Pa niejkim mistyčnym źbiehu abstavinaŭ pad čas demantažu adzin z tvoraŭ sarvaŭsia... i raśsiek kryvianuju arteryju adnaho z vykanaŭcaŭ zahadu — ścieny zali zhubili manachromnaść čorna-biełaj fatahrafii, bo kraina zhubiła cnatlivaść — pieršaja savieckaja erotyka pabačyła śviet.

Ale tut cikava pasłuchać mierkavańnie samoha aŭtara: «Ja nie adnošu svaje fotazdymki da erotyki. Dla mianie erotyka — tolki nahulanaja demanstracyja bijalahičnaha pačatku. Tam niama łunańnia nad ziamloj. Žanočaje cieła — heta pacir. Jaho možna napoŭnić napojami, a možna — hornaj kryštalnaj vadoj. Akramia aholenaha žanočaha cieła pavinna być jašče «nieštačka», peŭnaje hłybinnaje śviatło...».

Fatohraf pravioŭ kolki vielmi aktyŭnych dzion u Miensku, naviedvajučy majsterni svaich kaleh-mastakoŭ (z adukacyi Dzichavičus mastak-hrafik). U hutarkach jon padzialiŭsia ź biełarusami svaimi mierkavańniami, jakija ja dazvolu sabie pracytavać, bo jany nabliziać nas da tvorcy: «Samaje kaštoŭnaje — heta dačynieńni ludziej, i ja, jak mastak, kali baču niešta pryhožaje — heta jak dopinh, jano ŭzvyšaje čałavieka. Sielaščuk byŭ dla mianie takoj znachodkaj, i ja nie mahu pavieryć, što jaho ŭžo niama... Ja ad jahonych rečaŭ prosta šaleŭ, i jon padaravaŭ mnie niekalki malunkaŭ, jany ŭ mianie ŭ tečcy lažać, i ja padumaŭ, što heta złačynstva — takija karciny chavać... Ich treba razmnožyć pa śviecie, tamu što dabro pavinna raspaŭsiudžvacca, pavinna zamacoŭvacca ŭ śviadomaści, u padśviadomaści, i ŭ hieahrafičnym razumieńni, i ŭ časovym razumieńni. Heta pavinna być, inakš my ŭsie aźviarejem, ździčejem...»

I na raźvitańnie:«...Raskažu svaim (litoŭcam) — vandrujcie, nie śpiašajciesia lacieć praz akijan — pieraleźcie praz płot». Toje samaje, badaj, varta skazać i biełarusam: byvajcie čaściej u Vilni, nia ŭsio zołata duchu lažyć tolki na Zachadzie, albo na Ŭschodzie, zirnicie na Poŭnač, cieraz płot. Ci, prynamsi, skarystajcie mahčymaść, zajdzicie na vystavu, bo dźviery jaje rasčynienyja.

Dzianis Ramaniuk


Novy kantynent

14 lutaha ŭ pamiaškańniach biełaruskaha pradstaŭnictva amerykanskaj fundacyi «IREX/Pro Media» adkryłasia fotavystava Michała Barazny «Maja Ameryka». Vystava raspačała sumiesny prajekt «Našaj Nivy» j «IREX'a»: seryju zakrytych kamernych vernisažaŭ. Bo ž biełaruskaje mastactva zastajecca «mastactvam nie dla ŭsich». Mastactvam nie ŭ «nary», «zapieččy» ci «za niabiosami» — u Karaleŭstvie Biełaruś...

Mastak začaravany TEKSTAM. Litary, słovy, skazy... Paŭstajuć u kadry fotaaparatu, kab imknucca dalej za miežy bačnaha, i viarnucca novymi vyjavami — «Maja Ameryka».

«Tvaja Ameryka. Vybranaja taboju. Zychodny punkt, śviadoma vybranaja radzima». Letaś Barazna ładziŭ «Zakryćcio Ameryki», ci-to Kalumbavaj, ci-to viadomaj adno mastaku. «Zakryŭ» dziela čarhovaha adkryćcia novaj ziamli.

«Tvaja Ameryka — tvaja svaboda»... Štoraz stračanaja j adnoŭlenaja nieviadomaja čystaja ziamla, jakaja čakaje tvaich śladoŭ, jak ty čakaješ jejnych śladoŭ u sabie. Ale słova «Ameryka» i vobrazy, jakija jano sparadžaje — ahulnyja dla ŭsich narodaŭ Staroha Śvietu — prostyja j vyraznyja, praz šmalcavańnie pieratvarylisia ŭ kičovyja. Jak ni dziŭna, siem litaraŭ słova zrabilisia šče bolš pryvabnymi j spakušalnymi. Chacia b dziela taho, što «Ameryka — kraina, jakoj niama»...

Što da «Majoj Ameryki», miarkuju, Michał Barazna adno na kaliva paddaŭsia mahii słova, kali z fotaaparatam u rukach rušyŭ na Ŭschod našaha Karaleŭstva.

... «Amieryka» — skasavurany darožny ŭkazalnik u centry kadra. Nievialičkaja vioska ŭ Kruhlanskim rajonie Biełarusi. «Punkt», ź jakoha ŭžo kolki hadoŭ, jak źnikli apošnija žychary. Razburanyja ścieny chataŭ, raściarušanyja dachi, pabityja šyby, skroź jakija «zvykły śvietła-šery biełaruski tuman» hladzicca najbolš vyrazna... Ściah ZŠA pad strachoj i skamiečanaja blašanka z-pad «Koka-Koły» la zabitych dźviarej (instalacyja ci kalaž?) — danina mahii słova. Kič navyvarat, što vyhladaje biesprytulna j biezdapamožna. Mahčyma, patrebny adno dziela «zakryćcia»...

«Ameryka» — «šeraja stužka raźbitaha asfaltu... zakatnaje sonca adlustroŭvajecca ŭ łužynkach... drabniusieńkich aziarkach... Zbłytanaja viarovačka daroh-ściažynak. Nia kožnamu — hetaja daroha. Nia kožny — dla hetaje Ameryki. I svaboda — nia kožnamu».

Mastak stvaraje TEKST. Mastak patanaje ŭ im, u karunkach jahonych słovaŭ i skazaŭ: «Čałaviek, jaki patrapiŭ u Ameryku — vierniecca... kab ubačyć Ameryku svaju: nieba, pole, les, dom...»

Ale ja hladžu na zdymki — zvyčajnyja biełaruskija krajavidy, kožny ź jakich kaža pra pieražyvańni mastaka. Časam mnie zdajecca, što ŭbačanaje ja adčuŭ daŭnym-daŭna, časam — što fiksuju momant ščyravańnia. Urešcie adčuvańni sychodzicca ŭ adno...

... Ameryka mianie bolš nie cikavić. Ja dumaju pra novy kantynent Karaleŭstva.

S.K.


Zimovyja libertanii

Vola — choć i ŭjaŭnaja, choć i na viečar, ale vola! — nia moža prosta dacca ŭ ruki, jaje treba adstojvać, za jaje treba zmahacca, jaje treba vypakutavać. Ci nie ŭpieršyniu takija dumki pryjšli da ŭdzielnikaŭ kancertu-akcyi «Volnyja tancy», što prachodziŭ u mienskim klubie «Akvaryjum» 11 lutaha. I jany zmahalisia: kali prastaiš u faje ŭ paŭprydušanym stanie, dzie dźvie-try sotni čałaviek cisnuć na ciabie ŭ hetkim ža čakańni padziei, to naŭrad ciabie spynić raźbitaje škło (svaboda lubić kroŭ) i ty syjdzieš, nia staŭšy adnym z udzielnikaŭ takoj akcyi, nia vyrvaŭšy z hrudziej klič pieramohi, kali ŭsie pieraškody apynucca zzadu, a napieradzie ciabie budzie čakać svaboda na try hadziny.

«Volnyja tancy» — heta akcyja z seryi hrandyjoznych kancertaŭ, udzieł u jakich biaruć vyklučna biełaruskamoŭnyja hurty i vykanaŭcy. Pryhadajćcie kancert na Kupalle ŭ parku Horkaha, kali nad Mienskam pranieśsia ŭrahan. Hetym razam sami arhanizatary stvaryli nievialiki kataklizm dziela taho, kab razbudzić sonny horad i ŭsiu zasnułuju publiku. Jak ni dziŭna, heta spracavała — adčuŭšy duch voli, na kancert sabrałasia niezvyčajnaja navat dla mienskich klubaŭ kolkaść narodu.

Adzin z samych vialikich plusaŭ hetaj akcyi — udzieł maładych, małaviadomych hurtoŭ. Hetym razam siarod ich byli «Exist» i «Sklep». Pieršaja kamanda, akramia svajoj moŭnaj prynaležnaści, admietnaja jašče j muzykaj, jakuju vykonvaje, — heta Indie Noise, adna z płyniaŭ t.zv. «niezaležnaj muzyki», dzie vialikaja ŭvaha nadajecca pošuku novych hukaŭ praz eksperymenty z hitarami, z truboj i h.d. U hetym styli vielmi važna nie pieratvaryć noise u hukavy razdraj. Jak bačym, u «Exist» jość vialikija perspektyvy i nadziei na dalejšuju papularnaść. «Sklep», jaki vykonvaje davoli prystojny alternatyŭ, zavioŭ publiku ź pieršych pieśniaŭ, i ŭ zalu ŭvajšła taja, kaho čakali, — Svaboda. Dy j «Sklep» sadziejničaŭ hetamu: ekzatyčnym, ale pryjemnym dla vucha zdaŭsia U.Karatkievič, pakładzieny na muzyku rehiej. (Ujavicie sabie: Bob Marli piaje: «Boh žyvie na Biełarusi»!)

Druhuju častku akcyi składali «Kamełot» i «Znic». «Kamełot», jaki, ličy, nikoli nie vystupaŭ pierad takoj kolkaściu publiki, upieršyniu pabačyŭ svaju, tak by mović, materyjalizavanuju papularnaść. «Znic», jaki, zhodna z apytańniami časopisa «Legion», staŭ u 1997 hodzie samym zaŭvažnym adkryćciom hodu, adyhraŭ samuju brutalnuju častku kancerta, paralelna pravioŭšy na scenie pahanskija maleńni.

Narešcie, zaklučnuju častku pačali chłopcy z Ulis'a. Heta byŭ ci nia samy lepšy vystup Słavy Korania za apošnija paŭhady; kardynalna ŭziaŭšysia za palapšeńnie svajho vakału, Korań nie imkniecca zrabić ź ciapierašniaj kamandy toj «Ulis», kali teksty pisaŭ Aksioncaŭ, pieśni vykonvaŭ Patrej, a samoha Korania «śviadomaja» častka publiki nazyvała Viačkam. Ale ci viernucca časy «tancaŭ na dachu», kali navat muzyka była lahčejšaj, dy ci varta viartać ich naohuł. Naŭrad, bo z tych časoŭ šmat što i šmat chto źmianilisia, i ŭ pieršuju čarhu — sami słuchačy, jakija, na žal ci na ščaście, užo nikoli nie nazavuć Korania Viačkam. Jany viedajuć i lubiać ciapierašni «Ulis» i jaho ciapierašniaha salista.

Jak ni dziŭna, hałoŭnyja ŭdzielniki «Volnych tancaŭ» adyhrali mienš za ŭsich. Fatum nad «NRM»: pad čas amal kožnaha vystupu albo vyrubajecca enerhija, albo lacić «kombik», albo jašče jakaja chalera, što psuje ŭsim nastroj. Hetym razam zdaryłasia pieršaje, paśla čaho pa zali papaŭźli čutki pra pomślivych niadobrazyčliŭcaŭ, a sam hurt pačali paraŭnoŭvać z karalom (?) Vitaŭtam, choć sami chłopcy ŭparta davodziać pra ŭstojlivuju niaźmiennaść dziaržaŭnaha ładu «NRM».

Akcyja zakončyłasia, a pytańnie zastałosia: ci vyjduć «Volnyja tancy» za miežy «Akvaryjumu»? Dačakajemsia viasny.

Siarhiej Sacharaŭ


Ściah moža pieratvarycca ŭ dzidu

20 lutaha ŭ štab-kvatery BNF adbyłosia šoŭ «Mis Maładoha Frontu» — «kulminacyjny momant» maładafrontaŭskaje «Zimovaje Alimpijady».

Hałoŭnaja zadača žury, jakoje składałasia z Paŭła Znaŭca, Lavona Barščeŭskaha, Valeryja Ščukina, Juryja Bieleńkaha, Valeryja Bujvała, a taksama žanočaha lidera Taciany Vaninaj, była vielmi prostaja: zirnuć na tuzin panienak i vybrać piać najpryhažejšych. Astatnim pakidałasia suciašalnaja mahčymaść vyjavić siabie ŭ havorkaści, kiemlivaści j chutkaści reakcyi. Pretendentki byli padzielenyja na dźvie častki: «ciortyja» žurnalistki niezaležnych SMI, i «dzievački-zvanočki» z Maładoha Frontu.

Badaj, pieršym u najnoŭšy čas vykazaŭsia ab nacyjanalnaj erotycy Zianon Paźniak. Jašče ŭ 1994 hodzie jon zrabiŭ dla «NN» zajavu, rastyražavanuju ŭ chutkim časie pieršym kanałam nacyjanalnaha radyjo — u biełarusaŭ erotyki niama i być nie mahło, bo praca zabirała ŭ ludziej uvieś čas. Infarmacyja prajšła pamiž navinami ab pahrozie kitajskaje jadziernaje zbroi i kolkaści sabranaha na ajčynnych paloch zbožža. Tady bolšaść maładafrontavak tolki pačynała zadumvacca ab niaisnaj dla ichnaha siońniašniaha lidera «prablematycy»...

Čaho možna čakać ad dziaržavy, jakaja ŭ svajoj kišennaj hazecie siarod piacidziesiaci seks-symbalaŭ krainy nie ŭ apošnim šerahu prapanuje Viačasłava Francaviča Kiebiča? Taho samaha, što ad apazycyi, jakaja vusnami «samaha maładoha deputata VS tranaccataha sklikańnia» praz uvieś konkurs pryhažości zadaje dziaŭčatam-udzielnicam pytańni adnaho kštałtu: «što bolš padabajecca — «babślej» ci «chutkasny spusk?»

Miarkuju, praz svaju «ciortaść» žurnalistki ŭjaŭlali patencyjał składu žury, pierad jakim jany mielisia demanstravać (nasamreč chavać i chichikać) svaje panady. Pytańni-letucieńni «sudździaŭ» skiravalisia na biasprojhryšny va ŭsich adnosinach abjekt — PPRB. «A što b vy rabili, kali b Jon..., kali b ź Im..., kali b Jahony syn vam...?»

Što da «zvanočkaŭ», dyk zdavałasia, što la doški s krejdaj u rukach jany pačuvalisia b bolš utulna. Bo, choć u luboj starejšaj klasie jsnuje svoj bałbies-akselerat, jaki «łović kajf» ad žartaŭ pra «Sisi-pisi» («vialikaja amerykanskaja raka»), u jaho zaŭždy možna zapuścić krejdaj ci čym bolš važkim. A jak takoje zrabić z «fłahmanami» niezaležnaj palityki? Jany ž nia vorahi — svaje.

«Siła žančyny — luboŭ, zbroja žančyny — śmiech». Navažusia vykazać zdahadku, što naša «abjadnanaja apazycyja» trymajecca nia tolki dziakujučy tamu, što našyja žančyny ščyryja ŭ svajoj lubovi da niezaležnaści, ale j tamu, što nie imknucca «śmiajacca apošnimi». Kali Fond «Naša Niva» vypuściŭ paštoŭki seryi «Mienskaj Viasny'96», adnu ź ich BNF admoviŭsia brać na raspaŭsiudžvańnie. Heta byŭ fotazdymak, jaki adnym ź pieršych abyjšoŭ uvieś śviet — pierad zrychtavanym da razhonu šeraham milicyjantaŭ staić adna-adzinaja dziaŭčyna, i ŭkazvaje na tych, chto nastaviŭ na jaje humovyja pałki. My znajšli hierainiu zdymka, i daviedalisia dakładnyja słovy, jakimi jana zmahałasia z vorahami niezaležnaści: «Mužyki... Dy tut niama kamu addacca!»...

Chto i na što pryjšoŭ pahladzieć 20 lutaha ŭ ofis BNF? Publika z adnolkavym impetam reahavała na čytańnie vieršaŭ Słavamiram Adamovičam, i na žarty pra «babślej»... Pieramahła dziaŭčyna z Maładoha Frontu Natalla Makovik.

Kali revalucyi pačatku stahodździa pačynalisia z kidańnia bombaŭ, dyk revalucyi sučasnaj Eŭropy pačynalisia z skidvańnia vopratki. Pieramožca konkursu stała nia tolki adzinaj, chto nie zasaromiełasia svajho pryhožaha cieła. Jana zžaliłasia, i nie paśmiajałasia z «žartaŭlivaha žury», ale nahadała, što bieł-čyrvona-bieły ściah u jejnych rukach, moža pieratvarycca ŭ dzidu.

Sieviaryn Kviatkoŭski

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0