Siarhiej BAŁACHONAŬ

Die modernen Sagen-5

 

Zabytaja nyčka

Adzin dziadźka, jak i ŭvohule mnohija mužyki, lubiŭ rabić zanyčki ad svajoj žonki, tyrkajučy hrošyki ŭ samyja raznastajnyja schovanki, bo zaŭsiody byŭ rady znajści vypadkam lišni rubiel na harełku. Viedajučy kiemlivaść žonki, jon musiŭ šukać štorazu novyja j novyja patajemniki. Žonka ž u domie z usich rečaŭ bajałasia kratać adno tolki mužavu palaŭničuju strelbu. Akurat u jejnuju rulu j była prychavanaja čarhovaja porcyja hrošaj. Zatym, jak čyniłasia heta na zusim niećviarozy rozum, nazaŭtra chavalnik ničoha nia pomniŭ. Tak i lažali tyja rubli, pokul adnaho razu ŭ čas niejkaj uračystaści mužyku nie zakarcieła adsalutavać z dubaltoŭki ŭ honar haścioŭ. Vyjšaŭšy razam z usimi na balkon, jon streliŭ u pavietra. Z ruli šuhanuła połymia dy palacieli šmatki papiery, u jakich raspaznalisia reštki niemałavartasnaj na toj čas fijaletavaj banknoty.

 

Zapisanaja ad znajomaj maładzicy, hetaja historyja siahaje ŭ savieckija časy. Dziela inflacyi j sacyjalnaha padziełu ciapierašnija nyčki, kali j robiacca, dyk robiacca banknotami zialonaha koleru. Mnohija ž ciapier pierabivajucca zdavańniem pustych plašak.

 

 

Teraryst mižvoli

Žyvučy ŭ adnym ź mienskich hatelaŭ, mnohija pryježdžyja deputaty Viarchoŭnaha Savietu niejkaha sklikańnia byli duža aščadnymi ŭ sensie naviedvańnia restaracyjaŭ. Lepš pierabivalisia jak-niebudź sami dy ekanomili takim paradkam jakija-nijakija hrošy.

Voś ža adnojčy adzin narodny abrańnik, patomny traktaryst, vyrašyŭ paciešyć siabie borščykam z kisłaje kapustki. Naładavaŭšy siaho-taho ŭ trochlitrovy słoik, nie zabyŭšy dadać ładny šmandełak sała, jon apuściŭ tudy ŭklučany kipiacilnik. Deputat siadzieŭ i mrojna paziraŭ na słoik u pradčuvańni hastranamičnaha arhazmu. Miž tym borščyk pačaŭ dachodzić da kandycyi, napaŭniajučy zusim admietnym pacham nia tolki deputacki, ale j inšyja pakoi dy kalidor hatelu. A ŭ tym hateli mieściłasia tady japonskaja ambasada, pracaŭniki jakoj uniuchali raptoŭny smurod i narabili alarmu, paličyŭšy toje za hazavuju ataku ŭsiudyisnych terarystaŭ.

 

Zanatavana ad 40-hadovaha paleskaha apazycyjanera na adnym z seminaraŭ u Miensku.

 

 

Niaščasnaje bzdareńnie

Niejak u adnaho chłapca ŭschadziŭsia žyvot, jak heta čaściakom byvaje ad niasłušnaha charčavańnia. Voś ža jaho pušyła, a ŭ šłuńniach vurkatała. Naśpieła pilnaja patreba vypuścić hazy. Bałazie reč dziejałasia na vulicy, i maładziona nie ahortvaŭ zališni soram. Jon daŭ palohku žyvatu dy raptoŭna ŭčuŭ za saboj dziŭny, zusim niazvykły huk, a taksama žanočy pokryk. A adbyłosia voś što. Chłapiec prosta nie zaŭvažyŭ, što ŭ lehkaviku la chodnika siadzieła žanka, jakaja za čakańniem muža ŭzdumała trochi pakuryć. Apuściŭšy bakovaje škło, jana ščoŭknuła zapalničkaj mienavita ŭ toj momant, kali dziaciuk zyzvoliŭ dabraščasna bzdanuć. Ad połymia zapalnicy hazavy strumień buchnuŭ, apaliŭšy žančynie palcy dy ładna pierapudziŭšy.

 

Zanatavana ad junaj chimikiesy, jakaja miž inšaha vielmi cikavicca vybuchovymi rečyvami. Sama apaviadalnica sumniavajecca ŭ praŭdzivaści hetaj historyi.

 

 

Ekstrasensoryka

Adna pensijanerka, žadajučy zdavacca bolš maładoj, źviarnułasia da ekstrasensa, kab toj pa mahčymaści prybraŭ ź jejnych vałasoŭ siviznu. Praz kolki seansaŭ prośba kabiety ŭžyćciaviłasia — vałasy iznoŭ stalisia čornyja. Radujučysia hetamu, jana niezabavam nadta zavahałasia, ci nia mieła taja lečba dačynieńnia da ciomnych siłaŭ. Nahodaj da smutnych dumak staŭ vypadak, što adbyŭsia adnojčy ŭnačy. Kabieta raptoŭna pračnułasia, niby adčuvała niejki pahlad. Źnieruchomieŭšy ad žachu, jana ŭbačyła pierad saboju čyjeści niadobryja biziuki, što śviacilisia ŭ zmroku. Kali zrok asvojtaŭsia ź ciemraj, baba razhledzieła, što na jaje z žerdki ŭtaropiŭsia ni chto-jaki, a maleńki-maleńki čort, źviesiŭšy vialikija-vialikija jajki...

 

Z daŭnišniaha raspoviedu majoj mamy, jakoj skardziłasia taja pensijanerka. Niahledziačy na frahmentarnaść, historyja moža zacikavić psychaanalitykaŭ. Asabliva cikavym vyhladaje praha amaładžeńnia, što atrymlivaje z tahaśvietnaj istaściaj mužčynskaha połu kantekstavuju suviaź.

 

 

Radzimka

Ludcy dobryja i znajučyja bajać, što saŭsim niedarma Laksandar Ryhorač vusy sabie nosić. Havorać, u jaho nad huboj vierchniaju radzimka balšaja vielmi jo. To ž vo, chavaje ad usich. A ja ž ad małych let znaju: radzimy znak na vusnach — pahanaja prykmieta.

 

Padsłuchana ŭ dyzeli ad davoli žvavaha dzieda hadoŭ 60-ci. Daŭni zababon biełarusaŭ (hł. «Šlachcic Zavalnia» Jana Barščeŭskaha) nabyŭ zusim niečakanaje ŭvasableńnie.


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0