Aleś Čobat

Tłum dziaciej

 

Aleś Arkuš u vodhuku na adzin z maich narysaŭ paličyŭ, što Čobat maje biełaruski narod za bydła i ŭ palemičnym zapale vydumaŭ chiba najlepšaje akreśleńnie biełaruskamu narodu ŭ jaho sučasnym stanoviščy: tłum dziaciej!

 

I.

Što da bydła, dyk hetaja charaktarystyka biełarusaŭ daŭno sastareła. Była jana spraviadlivaj sto hadoŭ tamu, na pierałomie XIX--XX st. U toj čas “piać biełaruskich huberniaŭ”, ź lohkaj ruki akademika Karskaha, rektara Varšaŭskaha ŭniversytetu i adnaho z najlepšych “obrusitielej Polši”, byli hłuchim abšaram pustak, lasoŭ i bałotaŭ, praź jakija kapitalizm pralataŭ biez zatrymki z Sankt-Pieciarburhu ŭ Adesu i z Varšavy ŭ Maskvu. Navat hubernskaja Vilnia mahła pachvalicca adno sivoj daŭninoj, kaścielnymi murami dy pryvatnymi skarbami j biblijatekami — kapitalizm u polska-čynavienskaj i žydoŭska-ramieśnickaj Vilni śladoŭ nie pakinuŭ. A ŭ Miensku, Viciebsku, Horadni ci Mahilovie da 20-ch hadoŭ XX st. navat elektryfikacyja j kanalizacyja z vadapravodam rabili tolki pieršyja niaśmiełyja kroki. A cyvilizacyja i kultura prychodziać tolki tudy, dzie ŭžo jość kanalizacyja, elektryčnaść i fabryka. U šmatnacyjanalnaj i šmakanfesijnaj Biełarusi rezki sacyjalny padzieł byŭ padmacavany nacyjanalna-relihijnym padziełam na “chama”, “pana”, “žyda”, “tutejšaha”, “ruskaha”, “palaka” etc. Toj nieakreśleny viaskovy tłum zvyčajna mianujuć etnas, majučy na ŭvazie, što z dapamohaj elity dy pad upłyvam novych histaryčnych abstavinaŭ ź jaho kryštalizujecca nacyja. Asablivaść biełarusaŭ u tym, što svajoj elity tut, za maleniečkim vyniatkam sacyjalistaŭ-ramantykaŭ, nie było, i biełaruskuju nacyju ŭ XX st. kštałtavali “čužyja” elity, dakładniej, “svaje chłopcy”, jakija ŭspryniali idei, što išli ad ułady, bo słužba vieraj i praŭdaj takim idejam harantavała karjeru.

Ideja farmuje nia nacyju, ale jaje elitu. A farmavańnie nacyi, usie intehralnyja, asymilacyjnyja i samaasymilacyjnyja pracesy – ad hałodnaha straŭnika.

Biełaruś pačatku XX st. — heta “panski dvor”, “žydoŭskaje miastečka” i vioska, tłum dziaciej. Sposab pobytu kožnaha składnika byŭ rezka admienny i kožnaja asobnaja kultura zamknionaja ŭ sabie. Na praciahu 1904—14 h. napracavać bolš-mienš zaŭvažny słoj nacyjanalnaj intelihiencyi, miaščanstva, sialanstva było prosta niemahčyma. Fatalna škodziła hetamu nia stolki niepiśmiennaść tłumu, kolki sucelny kryvatok “pravasłaŭnych” u “ruskija”, a “katalikoŭ” u “palaki” pry sprobie zasvoić seminaryju, himnaziju ci vučylišča z kursami. Kali ŭ Centralnaj i Zachodniaj Eŭropie na pačatku XX st. “małyja” nacyi, što nia mieli ŭłasnaj dziaržaŭnaści, kansalidavalisia i napracoŭvali adukavany čałaviečy patencyjał — stvaralnik budučaj niezaležnaści, biełarusy zastavalisia na etapie prostaj ekzystencyi j prymityŭnaj vehietacyi. Z histaryčnaha punktu hledžańnia heta tłumačycca tym, što “piać biełaruskich huberniaŭ” znachodziacca na pamiežžy Ŭschodu i Zachadu, łacinskaj i bizantyjskaj cyvilizacyjaŭ. Hety razłom u 1914—20-ch najbolš trahična vyjaviŭsia ŭ historyi Ŭkrainy, u zasnavańni j hibieli Ŭkrainskaj Narodnaj Respubliki. A zdavałasia b, ukraincy mieli svoj “ukrainski Pjemont” u Lvovie, mnostva lehalnych arhanizacyjaŭ, časopisaŭ, hazetaŭ, pačatkovych škołaŭ, arhanizavali 300-tysiačnuju ŭkrainskuju armiju ŭ 1918-m — sa svaimi aficerami i hienerałami, zajavili navat załaty zapas... Tym nia mienš, va Ŭkrainu vyjaviłasia tady ŭkraincam jašče zarana. Toje samaje, źmienšyŭšy maštab u dziesiać (sto) razoŭ, možna paŭtaryć pra biełarusaŭ. Jość peŭny zakon što ŭ historyi, što ŭ palitycy i hieapalitycy. Nacyja, jakaja nia vyrašyła svaich nutranych prablemaŭ, nia maje šancaŭ na palityčna-dziaržaŭnuju niezaležnaść i zachavańnie svaje kultury i adasoblenaści.

BNR nia mieła anijakich šancaŭ, navat kali b palaki i balšaviki pakinuli jaje ŭ spakoi, jak “šeść pavietaŭ”, jak bufer! Bo nacyi nie było. Było bydła.

 

II.

Hłybokaj pamyłkaj budzie ličyć, što ekzystencyja “na pamiežžy kulturaŭ”, “pamiž Uschodam i Zachadam” zaŭždy ŭzbahačaje aŭtachtonaŭ. Kožnaja kultura, što prychodzić na pamiežža, dbaje tolki pra svajo. Tak rabiŭ polski kaścioł u XIV—XIX st. Tak rabiła Rasiejskaja imperyja ŭ XIX—XX st. Krach hetaj imperyi byŭ niadoŭhi — z 1914-ha da 1934-ha. Rasiejskaja imperskaja ideja adnaviłasia ŭ stalinskaj VKP(b) i Savieckim Sajuzie, asabliva paśla abviaščeńnia SSSR adzinaj sacyjalistyčnaj dziaržavaj u varožym atačeńni. (U rasiejskaj imperskaj idealohii Rasieja była adzinaj pravasłaŭnaj, słavianskaj etc. dziaržavaj.) Tamu ŭsie hulni ŭ “nacyjanalnyja” respubliki byli spravaj časovaj, zmušanaj.

Balšaviki na miescach nie mahli abyścisia biez “karanizacyi” kadraŭ — u BSSR było ŭ 1921 h. ... 820 kamunistaŭ na 1,2 młn. nasielnictva – tamu ŭ 1924 h. u kampartyju nieadkładna dabrali jašče 5 tysiač byłych biełaruskich eseraŭ. Heta im udalisia dva “ŭzbujnieńni” BSSR u 1924-m i 1926-m – niahledziačy na toje, što Dziaržynski sa svaim OHPU i mnohija sajuznyja narkamaty (zamiežnych spravaŭ, finansaŭ) byli suprać.

“Roskvit nacyjanalizmaŭ” u SSSR 20-ch tłumačycca zaciatym zmahańniem za ŭładu pamiž Stalinym i Trockim. Trocki abapiraŭsia na armiju, OHPU i staryja partyjnyja kadry, Stalin – na pravincyjnych klerkaŭ i nacyjanalistaŭ u “nacyjanalnych respublikach”. Nievypadkova baraćba z “nacdemaŭščynaj” pačałasia na druhi dzień paśla vysyłki Trockaha za miažu, a jaho prychilnikaŭ u HUŁAH ci hłuchmień – u 37-m...

Biełarusizacyja ŭ BSSR była tolki piacihadovaj: 1924—29. Potym usialaki śled pa “biełaruščynie”, zahnanaj u falklor, teatar, dažynki i litaraturku z hazetčynaj, u Miensku i Viciebsku zhinuŭ inercyjna, bo ŭžo pracavali pedahahičnyja navučalnyja ŭstanovy i hnali na viosku nastaŭnika-zavočnika, zastavałasia biełaruskaj viaskovaja siamihodka. I dziaržaŭnaja (adna z čatyroch!) u BSSR biełaruskaja mova mieła realny status viaskovaj, druhasnaj dziaržaŭnaj movy. Niahledziačy na knižki i škołu. Za ŭsim biełaruskim u saviecki čas u śviadomaści tutejšaha tłumu dziaciej ukaraniŭsia psychalahičny status druhasnaha, ničoha nia vartaha, prymityŭnaha, brydkaha, hodnaha adnaho žalu, soramu i najchutčejšaha zabyćcia.

Tym bolej, što savieckaja ŭłada i biełaruskaja viaskovaja siamihodka davali šaniec uciačy ŭ miesta, skončyć jaki-niebudź technikum pa-rasiejsku, pačać kiravać i raźvitacca ź viaskovym hnojem na viaki viakoŭ aman! Jość u archivach cikavy rapart aficera mienskaha NKVD za 1934 h. pra nastroi ŭ mienskim studenckim asiarodździ. Tam adznačana, što pratest studentaŭ-humanitaryjaŭ suprać amal poŭnaha vyciaśnieńnia biełaruskaj movy – jak movy navučańnia! – ź biełaruskaj vyšejšaj škoły nie znajšoŭ padtrymki ŭ studentaŭ-medykaŭ albo inžyneraŭ, jakija... nie razumieli sutnaści pratestu: maŭlaŭ, i my ž vyvučajem biełaruskuju movu ź litaraturaj, umiejem čytać i pisać, a možam i pahavaryć, “ieśli nada”... Tłum dziaciej klunuŭ na padmienu movy navučańnia prysutnaściu toj samaj movy ŭ jakaści adnoj z dyscyplinaŭ. Biełarus-medyk i biełarus-inžyner tak i razumieŭ, što heta filolahu ci žurnalistu biełaruskuju movu “nada znać pa śpiecyjalnaści”. Toj aficer NKVD aceńvaŭ hetki zvarot mazhoŭ jak niesumnienny pośpiech stalinskaj nacyjanalnaj palityki. I mieŭ racyju, bo siaredniaja i vyšejšaja adukacyi adsiejvali ź viaskovaha “tłumu dziaciej” najbolš zdolnych i sprytnych dy pierarablali ich na bydła z dyplomami. Pry poŭnym niesupracivie, a navat achvocie j radaści našych “vypusknikoŭ viaskovaj siamihodki”, jakich hnała praha karjery i hałodny straŭnik...

 

III.

Praces samavyniščeńnia biełarusaŭ jak nacyi byŭ zapavoleny ŭ Zachodniaj Biełarusi. Polskaja kancepcyja “adzinaha narodu” i biazdarnaja realizacyja jaje “kresovymi ziamianami” dy“sanacyjnikami”, haspadarčy zaniapad, palicejski režym i adsutnaść jakoj-kolviek perspektyvy pravasłaŭnamu nia tolki z “podstavuŭkaj”, a navat z himnazijaj ci ŭniversytetam u Prazie-Českaj vyklikali, z adnaho boku, traktavańnie biełarusami Polščy jak čužoj, varožaj dziaržavy, z druhoha ž, sparadzili mroju-iluziju pra ščaślivaje žyćcio ŭ BSSR.

Takim čynam, na biełaruskuju viosku nijakaja “palanizacyja” nie ŭpłyvała (było niepamysna, kab syn-himnazist ź miastečka ŭ baćkavaj chacie azvaŭsia pa-polsku!), vioska zastavałasia pryrodžana biełaruskaj, ale ŭ luby momant hatovaj kinucca na šyju “vyzvalicielam” i lacieć u savieckija FZV i technikumy vučycca, kab vybicca “zahadvać” i chutčej z toj vioski ŭciačy!

Hetak i stałasia pa vieraśni 39-ha. A paśla 44-ha, i tym bolej u 1948—50 hadach, kali narešcie ŭstalavaŭsia niejki spakoj i vyjaviłasia, što ad davajennych daminujučych nacyjaŭ, žydoŭ i palakaŭ, zastałosia niašmat (hitleraŭcy vybili žydoŭ na 90%, a balšaviki na tyja ž 90% vybili, vyvieźli ŭ Sibir ci adnoj svajoj prysutnaściu tut zmusili vyjechać u Polšču polskuju intelihiencyju), “tutejšyja” kamsamolcy z partyzanska-armiejskim radavodam atrymali šaniec niečuvany i niečakany. Z 1956 h. biełarusy apanavali CK KPB i amal usie partyjna-dziaržaŭnyja struktury BSSR. Nadyšła błasłavionaja mazuraŭska-mašeraŭskaja tryccacihadovaja epocha, jakaja sfarmavała sučasnuju biełaruskuju nacyju.

Mienavita ŭ tyja časy biełaruskaja kultura była ŭviedzienaja ŭ svoj dazvoleny zahon (“vajna i vioska”), biełaruskaja škoła była padmienienaja biełaruskaj movaj i litaraturaj jak adnoj z dyscyplinaŭ, a biełaruščyna ŭ śviadomaści “nacyi” zrabiłasia adpaviednikam čahości brydkaha, śmiešnaha, haŭnianaha, viaskovaha, kurvielskaha i nieviadoma jakoha.

Viaskovy cham-kamsamolec bieh u rasiejcy śpieradu rasiejca nia prosta tak. Jon bajaŭsia, što pryšluć Vańku z Vołhi i na hałavu pasadziać. Adzin vypusknik viaskovaj siamihodki pior u Miensk na fabryku i na budoŭlu, zavočny fakultet, partyju i načalstva, a druhi — u vajskovuju vučelniu, u Savieckuju Armiju na kazionnyja boty, mundziry, dobryja hrašovyja akłady i raj na ziamli! Paśla 1956 h. biełarusy-aficery ŭ Savieckaj Armii išli druhimi pa kolkaści paśla rasiejcaŭ, apiaredžvali navat ukraincaŭ, piacikroć bolšuju i psychalahična padobnuju nacyju!

Saviecki Sajuz sfarmavaŭ z tłumu dziaciej u “piaci biełaruskich huberniach” biełaruskuju savieckuju nacyju. Tak i treba akreślivać, pisać, havaryć i na druhija movy tłumačyć: biełarusy — heta ahułam, a padzialajucca jany na dźvie nacyi, biełaruskuju (nia bolš za 1—3%) i biełaruskuju savieckuju (astatnija 97%, siudy treba zaličvać usich “rasiejcaŭ”, “palakaŭ”, “tožiebiełorussov”, “tožierusskich”, “nievašiedieło” etc.). Upłyŭ miljonu “pierasialencaŭ” z Rasiei na praciahu 1945—95 h. byŭ mizerny. Pabraŭšysia šlubam z našymi haspadarnymi kabiecinami, “maskali” daŭno atutejšylisia, naiŭna razvažajučy, što heta jany pany, bo “vokruh hovoriat po-russki”... Alaksandar Usich Biełarusaŭ pakazaŭ, chto ŭ chacie haspadar. Što takoje tutejšy. Ni Biełaruś, ni Rasieja, ni navat ichny Sajuz sto hadoŭ našamu čałavieku nie patrebnyja. Jon žyvie adnym dniom. Tym bolej, što jon narešcie darvaŭsia “zahadvać”...

Padsumoŭvajučy, treba vyvieści prostuju, ale niepryjemnuju dla našaha honaru formułu. Kali farmavańnie nacyi spałučajecca ź jaje masavym žyćciovym sacyjalnym prahresam, to pamiž nacyjanalnym i sacyjalnym (a biełarusy mieli mienavita taki vybar) tłum dziaciej zaŭždy abiare prahres sacyjalny, adkładajučy svaju nacyjanalnuju admietnaść u falklor, na śviata, u carkvu, na dažynki i ŭ doŭhuju šufladu.

Treba vyvieści i druhuju formułu. “Viaskovaha bydła” nie byvaje – heta niespraviadliva adnosna tradycyjnaj vioski. Miljony “bydła” ŭtvarylisia siarod biełarusaŭ mienavita ŭ ščaślivuju mazuraŭska-mašeraŭskuju epochu 1956—85 h. i daminujuć dahetul. “Bydła” nienavidzić biełaruskuju movu ŭžo na žyviolnym uzroŭni, na ŭzroŭni instynktaŭ i refleksaŭ – baicca, što chamskuju sraku ŭ panskich štanach paznajuć, što nazad “u kałchoz” zahoniać...

 

IV.

U čym ža sutnaść isnavańnia Respubliki Biełarusi? Navošta niezaležnaść tym 97% “tožabiełarusaŭ” albo “tožaruskich”? Čamu b sapraŭdy nia rušyć śledam za hastraloram-demakratam Hryhorjem Jaŭlinskim – “šiesťju obłastiami v Rośsijskuju Fiedieraciju”? Sutnaść isnavańnia Respubliki Biełarusi jak dziaržavy — heta abarona saviecka-kłanavaha sposabu žyćcia i nieparyŭna źviazanaha ź im sacyjalistyčna-kłanavaha sposabu vytvorčaści i spažyvańnia.

A zabiaśpiečvaje hetyja sposaby dla ŭsiaho “tłumu dziaciej” sparodžanaja hetym tłumam vuzkaadukavanaja “elita”, jakaja i jość bydłam u adnosinach da svajho Kraju, svaje nacyi, svaje kultury, a navat ułasnych honaru i hodnaści. “Bydła” — heta pradukt imperyi; pasada dla jaho “iuber ales”. Tolki straciŭšy pasadu, “bydła” zhadvaje honar, hodnaść i navat “movu fašysckuju”...

Praletarskaje “bydła” ŭ adroźnieńnie ad kiroŭna-prafesarskaha navat pasady zhubić nia moža, tamu na abudžeńnie ŭ jaho honaru i hodnaści — šancaŭ nijakich. Kvalifikavanaja rabočaja klasa ŭ Biełarusi paraŭnalna nievialikaja, bolšaść “rabočych” i pa tryccaci hadach stažu vyhladaje jak vieskaŭnia na sezonnych zarobkach. A ŭ tych 3% “biełarusaŭ biełaruskich” usio jašče poŭna ŭ mazhoch tumanu, ślozaŭ, lamantaŭ i biedavańniaŭ nad ciažkaj narodnaj dolaj. Pra siabie padumali b. Bo toj narod chalera nia voźmie.

 

V.

Represii ŭładaŭ suprać “apazycyi” padzialajucca na dva vyraznyja kirunki. Pieršy — heta šum, ham i kryk u bok “nacyjanalistaŭ”, “fašystaŭ”, “beneefaŭcaŭ”, “paźniakoŭ”, “palicajaŭ”, “śviadomych” i “bieł-čyrvona-biełych” i banalnyja aryšty sa štrafami – pa “fakcie”, kali niechta vysunie nos na pikiet. Druhi — “eskadrony śmierci” i cichaje źniknieńnie dziasiatkaŭ roznaha ŭzroŭniu i ŭpłyvu “apazycyjaneraŭ” mienavita prarasiejskaj aryjentacyi.

Heta Rasieja, a ŭ Rasiei kapitalizm XIX st. Dziki i drapiežny. Heta važna. Heta strašna važna. Heta strašna. Heta kaniec “niebolšoho kołchoza”. (Śledam nieŭzabavie nadyduć kapcy i tym 3% biełarusaŭ biełaruskich, buduć jany zdychać cicha-aŭtanomna, jak mardva bałotnaja...).

 

VI.

Paradaksalna, ale samy ščyry i samy addany niezaležnik Biełarusi siońnia — heta Alaksandar Łukašenka. Respublika Biełaruś patrebna jamu pierš za ŭsio dla siabie. Jak “niebolšoj kołchoz”. Darečy, hety ŭzrovień namnoha vyšejšy za tłum dziaciej. Bo toj tłum niejak vosieńniu 91-ha naviedaŭ mastaka-niezaležnika, jaki paśla zmahańnia pa pravuju ruku ad samoha Paźniaka ramantavaŭ chatu, nabytuju na brasłaŭska-miadzielskich aziorach.

— Alaksieju, — spytaŭ samy razumny ź dziciačaha tłumu. – To pad kim my ciapier budziem?

— Jak heta – pad kim?! – ščyra ździviŭsia mastak. – Sami budziem. Niezaležnyja.

— At, nie dury hałavy! – zazłavaŭ tłum dziaciej. – Što niezaležnyja, heta jasna. I što sami, jasna. Karmić ža nichto nia budzie... Ale pad kim?

— A vy jak dumajecie? – zaśmiajaŭsia mastak. Spadabałasia jamu naiŭnaja ščyraść prostaha ludu. Padumaŭ mastak, što lud tak žartuje, pa-našamu, pa-viaskovamu i pa-biełarusku.

— A voś tamu i pryjšli, — kaža tłum dziaciej, — bo ty tam kala Paźniaka i ŭsio znaješ. Bo ŭ nas adny kažuć, što pad palakami, a druhija, što pad niemcami...

— To vam lepš jak, — usio žartavaŭ mastak z narodam pa-narodnamu, — pad palakami ci pad niemcami?

— A nam usio roŭna, — vykładaŭ žyćciovaje kreda tłum dziaciej, — jak skažuć, tak i budzie... Ale ž vychodzić, chalera na jaho, što ŭsio-tki pad niemcami!

— Čamu pad niemcami?! – u mastaka ŭvieś žartoŭny nastroj prapaŭ.

— Bo słuchaj! A kolki tych palakaŭ?! A niemiec oho! Siła!!!

I tut mastaku stała nie da śmiechu. I niešta ŭ jaho niepachisnych tezach pra śvietły biełaruski narod pad čornaj maskoŭskaj navałaj pačało chistacca... Pieršy dzień svabody tłum dziaciej puściŭ na toje, kab novaha pana-baćku pašukać, adhadać pana-baćku, padrychtavać dla jaho dušu i serca. A pamiatajecie, jak u 1991—94 h. mienska-haradzienski tłum dziaciej u Maskvu skarhi pisaŭ? Tolki roźnicy, što “niekulturnyja” skardzilisia Jelcynu na svoj ŽEK, a “kulturnyja” Hryhorju Jaŭlinskamu na premjera Kiebiča, prosty ž praletaryjat uvohule byŭ hatovy hałasavać za Žyrynoŭskaha...

 

VII.

Trahikamedyja našaj nacyjanalna zakłapočanaj intelihiencyi ŭ viečnym pošuku dniom sa śviečkaj: “šukać nia toje, što biełarusaŭ dzielić, a toje, što ich łučyć”, “narod nie pamylajecca, bo jamu ciažka žyć”, “nie biełaruski narod vinavaty, a kamunisty”... Tak, kamunistaŭ na žnivień 1991 h. tut na 10 młn. čałaviek było 722 tysiačy – kožnaja siamiejka mieła svajho kamunista, nia ličačy “kamunistaŭ biespartyjnych”. Niešta jość supolnaje miž praktyčnym kamunizmam (“niebolšoj kołchoz” na vioscy i ŭ mieście, u navucy i kultury, vojsku i prakuratury, mastactvie i turmie) i tradycyjnym, archaičnym, dachryścijanskim viaskovym rodam-kłanam (“svajaki”, “karaša” i “ziamieli”); niešta ŭ hetym jość nadzvyčaj tryvałaje, žyvučaje praź viaki, u kožnaj sacyjalnaj farmacyi, pad kožnaj vieraj i movaj. Toj samy kłan kłanaŭ. Jaki ŭmieje adno vyžyvać, duryć pana, chavać u jamu sała i zbožža. Hnać nočču samahonku. Kraści kambikorm. Kuplać dyplomy. Zubami trymacca za pasady i vyšejpasadžanyja zadnicy ŭzasos całavać. Kab vyžyć, kali ŭsio zabaroniena. Biełarusu savieckamu lepš za ŭsio žyć, kali ŭsio zabaroniena. Tady jon jak ryba ŭ vadzie. Jak dzicia ŭ tłumie dziaciej. Ci pamiatajecie, što ŭ tłumie dziaciej samaje važnaje?! Dyktatura narodnaj demakratyi, kali ŭsie roŭnyja i chto kaho pierakryčyć. Ale potym abaviazkova maje źjavicca baćka. Daminanta pradvyznačanaści Losu adniekul źvierchu – nie ad Boha, ale ad baćki! – najbolš admietnaja rysa, jakaja adździalaje “prymityŭnyja”, “niezmarnavanyja” nacyi ad nacyjaŭ “cyvilizavanych”, “eŭrapiejskich”. Spakojnaja hałava i adnosny dastatak “aby dzień da viečara”. A pra niejkuju tam Ajčynu niachaj baćka dumaje. Čužoje heta. Darosłaje.

Słuchajcie, spadary nacyjanalisty, što vam u hałavu stuknuła ratavać biełarusaŭ ad Łukašenki?! Dy vy ich apošniaha zbaŭcy pazbaŭlajecie, apošniaj viery ŭ apošni mit...

Pavodle Benita Musalini, fašyzm — heta karparatyŭnaje hramadztva, kłan kłanaŭ. U epochu prezydenta Łukašenki biełarusy ŭparta budujuć niešta padobnaje. Čałaviek isnuje ŭ biełaruskim hramadztvie nie jak asoba, ale jak nośbit prafesii. Biełarusy majuć być roŭnyja (adzin baćka, jasnaja sprava, raŭniejšy), nieistotna navat, biednyja ci bahatyja, ale roŭnyja. A roŭnyja ludzi — heta fašysty. Pučok. Źviazka. Tłum dziaciej. Pijanerski lahier. Pracoŭny lahier. Partyzanski lahier. Lahier adpačynku. Lahier. Lahier. Lahier. Levaj! Levaj! Levaj!

 

VIII.

Padsumoŭvajučy, prychodžu da nastupnych vysnovaŭ.

Pa-pieršaje, aŭtachtony Respubliki Biełarusi, ciapierašniaja farmacyja biełarusy savieckija, pratryvali niekranutymi ŭ svajoj psychalohii, pobycie, za svajoj vieraj u niepaźbiežnaść Losu i Baćki, u svaim viaskova-rodavym kłanie kłanaŭ z dachryścijanskich časoŭ da našych dzion.

Pa-druhoje, nijakaja pahroza zvonku, nijakaja akupacyja kłanu kłanaŭ razburyć nia moža, bo asnoŭny sposab vyžyvańnia kłanu — heta mimikryja, maskiroŭka. U Respublicy Biełarusi žyvie dziesiać miljonaŭ chameleonaŭ “na achamiełaj słužbie ŭ rubla”. Heta histaryčnaja kanstanta, a nie paetyčny vobraz.

Pa-treciaje, samaje niebiaśpiečnaje dla isnavańnia kłanu kłanaŭ – heta eŭrapiejskaja demakratyja, volny rynak, pryjarytet asoby nad tłumam dziaciej, prava mienšaści na biazbojaznaje i niezaležnaje isnavańnie pry ŭładzie bolšaści. U tym sutnaść kanfliktu 3% biełarusaŭ biełaruskich i 97% biełarusaŭ savieckich.

Pa-čaćviertaje, prezydent Łukašenka — najlepšy ź biełarusaŭ savieckich, biełarusaŭ kłanavych, a jahonaja epocha — epocha ahonii tych saviecka-kłanavych biełarusaŭ. Tamu mienavita “narod i prezydent adziny”.

Pa-piataje, “vostraja palemika pra narod” siarod “śviadomych”, śviedčyć tolki pra viaskovaje pachodžańnie pieravažnaj ich bolšaści. Pra toje, jak ciažka i doŭha treba “vyciskać ź siabie pa kropli raba”, prapichvacca skroź “tłum dziaciej” da svabody. Jakaja, pa sutnaści, tolki svaboda vybaru. Bo śledam za vybaram pačynajucca adny abaviazki. A biełarusy asabliva nia prahnuć adkaznaści j abaviazkaŭ.

Što ž da Łukašenki, dyk jahonaja postać absalutna histaryčnaja i histaryčna abhruntavanaja. Jahony niepasredny papiarednik (tolki niaŭdały) heta “nacyjanalny hieroj” Vasil Vaščyła. Taksama narodny trybun, taksama deputat, taksama “zmahar za narodnaje ščaście” i pryrodžany baćka. Pryhadajem, što Vaščyła hetaksama na duch nie pieranosiŭ Radziviłaŭ-aliharchaŭ, arandataraŭ-ekspluatataraŭ i kvatarujučyja eŭrapiejskija charuhvy ciažkoj kavaleryi. Ciapier na ich miescy Łukojły, Fordy i Hazpromy, “miašočniki, tarbešniki i spekulanty”, a taksama NATO, jakoje pašyrajecca na ŭsie baki. Dyj ad Škłova da Kryčava niedaloka.


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0