Žychar vioski Pietkavičy Kojdanaŭskaha rajonu razvodzić redkich ptušak, trymaje 38 parodaŭ kurej i vyraściŭ hrušy na rabinie

Dvor Uładzimiera Załatara nahadvaje labirynty: mnostva valjeraŭ, chlavoŭ, adrynaŭ, ź jakich niasiecca čylikańnie j kvachtańnie. U chlaŭku — samakanstrujavany jajkazbornik, pa žołabie jakoha mohuć skočvacca jajki roznych pamieraŭ — ad dvuchsantymetrovych da hihanckich. Nad padvorkam uznosicca dziuba metalovaha busła — fantan. Na kožnym volnym kavałačku ziamli raśliny — tutejšyja j nietutejšyja. Na raj heta niepadobna, na racyjanalnuju haspadarku — taksama. Niešta siaredniaje arytmetyčnaje. Letam tut zaasad, bataničny sad i dziciačy sad u adnym flakonie. Niekatoryja ludzi ličać Załatara durnym...

Uładzimier Załatar: Maja siamja — zamožnaja, vałodali my tryccaćciu hiektarami ziamli na chutary Załatary. A naradziŭsia ja na chutary Michaleŭščyna la Nalibockaje puščy, niedaloka ad Kromalu. Tam tolki ŭ 1974 h. elektryčnaść praviali. Kałhasu ludzi nie lubili, nazyvali jaho «šlach da torby». Načalstva nia nadta zahladała. Pamiataju, usio było svajo, asobnaje. Śviniej na kałki naviazvali. Abviažaš śvińniu za plečy j pad pachami i na vyhanie pryviažaš. A vakoł jaje piatnaccać parasiataŭ taŭkucca. Sabaki taksama asobnyja byli, z honaram. A ciapier hajnioju adnu kostku pa vioscy haniajuć. Tak, ludzi žyli sami sabie. Toj žyŭ, u kaho koń byŭ, siamja, chto chacieŭ pracavać i mieć. Nas u siamji było čatyry syny i šeść dačok, i ŭsie dobra žyvuć i zdarovyja, dziakuj Bohu. Ja byŭ treci syn u siamji. Jak u kazcy: «Dva syny razumnyja, a treci fermer»...

«NN»: Tolki ferma Vašaja — ptušynaja.

U.Z.: Ptušak u nas u siamji trymali zaŭsiody, jašče moj dzied ich vielmi lubiŭ i razvodziŭ. Babka maja, užo niabožčyca, była dobrym ptuškałovam. Mianie navučyła. Načoŭkami łavili, sietkami, padchvatami, jak nazyvali ŭ nas u vioscy. Voś my ŭkradziom u baćki padchvat — i ŭ les. Jakaja tam škoła?

«NN»: U vioskach chłopčyki piakli ptušak i jeli.

U.Z.: Nu što ž Vy takoje kažacie, Vy nia viedajecie. Ja trymaju šmat ptušak, i kurej, husiej, kačak u tym liku, ale my ich nie jamo. Heta trahiedyja, kali, nia daj Boh, ptuška zahinie. Ja łaŭlu ptušak, kalcuju i adpuskaju. Voś złaviŭ amiałušku, akalcavanuju ŭ Finlandyi. U krasaviku ŭsich ptušak, što pierazimavali ŭ chacie, my vypuskajem. Heta śviata ptušak.

«NN»: Surjozna nie palavali nikoli?

U.Z.: Palavaŭ raniej. Ale prychodzić časina, kali zadumvaješsia: a našto zabivać, a chto tabie daŭ prava? Hadoŭ siem jak nie paluju. Abaraniaju i razvodžu žyvioł i ptušak. Chočacca addać toje, što ja zabraŭ. Dumaju, i žyćcia nia chopić na heta. I sabaka ŭ mianie kaleka, choć niekali byŭ palaŭničy, — taksa Marta. Pajšli my ź joj niekali na barsuka. I jaje barsuk zakapaŭ u nary. A byŭ heta ŭ hary staražytny barsučyny haradok, šmatuzroŭnievy, pa 5—6 metraŭ hłybinioju nory byvajuć. My ź siabrami Martu vykopvali cełyja sutki. Była jana ŭsia pahryzienaja barsukom i ŭtrambavanaja. Barsuk — heta takaja 17-kilahramovaja istota, jon i nie takoha sabačku prykapaŭ by.

«NN»: Z sabakam zrazumieła, a ptuški ci paznajuć svajho haspadara?

U.Z.: Moj brat vozić kamplekty detalaŭ MAZu pa ŭsim kantynencie ŭ vializnym MAZ-MANie. I ja ź im padarožničaju, byvaje, pa paŭtara miesiaca doma niama. Pryjaždžaju, a jany lezuć na plečy, na kaleni. Hilok byŭ, dyk siadzie na plačo, kavu sa mnoj pje. Horlinki biahuć nasustrač. Da hałuboŭ zojdzieš — ablepiać z hałavy da noh.

«NN»: Ci jość u vas sorak vyrajaŭ?

Poŭny varyjant artykułu hladzicie ŭ hazecie "Naša Niva".

Hutaryła Śviatłana Kurs

Fatazdymki Andreja Lankieviča

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0