Ź niejkim niaŭciamnym, ale adnačasova rašučym nastrojem jon padniaŭ słuchaŭku i adrapartavaŭ pa-niamiecku: «Stancyja Kniahinin na drocie!»

U małym, draŭlanym, pabudavanym jašče baćkam damku, što staić ci nia sto hod u miastečku Kniahinin, žyvie stary. Usio svajo žyćcio pravieŭ jon na čyhuncy. A pačałosia ŭsio daŭno, u pačatku ćmianych 40-ch .

Pajšoŭšy pa tatavych śladach, Šuryk (jak klikali jaho ŭ dziacinstvie) skončyŭ Suvałkaŭskuju čyhunačnuju vučelniu i pierad druhoj suśvietnaj pačaŭ pracavać. Z prychodam niemcaŭ, jak patrebny specyjalist, zastaŭsia pry svaim zaniatku. Niadrenna vałodajučy movaj novych haspadaroŭ, 20-hadovy chłopiec asvojtaŭsia z umovami, pryžyŭsia siarod hieraŭ, jakija na pačatku akupacyi pavodzili siabie davoli prystojna (darečy, jak i ŭsie akupanty) i nie davali asablivych padstaŭ dla antypatyi. Pavoli išoŭ čas: na Ŭschod biehli ciahniki, viartalisia, zabirali novych sałdat dy zbroju i rušyli znoŭ da Maskvy, imkliva pranosiačysia praz maleńkuju stancyju, zredku spyniajučysia z techničnych patrebaŭ. Strełačnik Šuryk štodzień rabiŭ svaju niachitruju spravu.

Tak nieŭzabavie pryjšła vosień 1942 h. Ruchavik Vermachtu ŭžo zbaŭlaŭ abaroty, dy ŭsio ž dziakujučy inercyi, zadadzienaj planam «małankavaj vajny», jašče byŭ zdolny na pieramohi. Adna ź ich i prypała na cichi listapadaŭski dzień. Dzie dakładna prajaviłasia hiermanskaja mužnaść i vajenny talent, Šura nia viedaŭ, dyj, zrešty, vialikaj roźnicy nie było, bo hłyboki tył žyŭ žyćciom, jakoje mała mianiałasia ad takich padziej. Asablivaściu było chiba toje, što persanał čyhunačnaj stancyi na čale z kamendantam znachodziŭsia ŭ pryŭźniatym nastroi i, nie čakajučy kanca źmieny, pačaŭ adznačać pieramohu. I volnyja ad pracy, i tyja, chto byŭ na vachcie, z adnolkavym impetam užyvali šnaps. Za fiurera i niepieramožnuju Hiermaniju było vypita nia mienš kiliškaŭ, čym u savieckich blindažach za Radzimu i Stalina. Pastupova razmova pierajšła na zvykłyja temy — ab rodnych, chatach i davajennych časach, klimat miakčeŭ i pavodziny raźniavolvalisia. Nieŭzabavie prapanova vypić pastupiła i biełaruskamu čyhunačniku Šuru, jaki zusim nie prykładaŭ vysiłkaŭ da tryjumfu zbroi hetaha vojska. Tym časam u pakoi ŭsčalisia śpievy i pajšoŭ u spravu vyciahnuty z kišeni hubny harmonik. Za voknami pa-vosieńsku rana ściamnieła, i zadymleny słužbovy pakojčyk ź niajarkim śviatłom zrabiŭsia zusim małym. Niahledziačy na heta, u im sabrałasia ŭsia absłuha čyhunki i, užo nie raźbirajučy čynoŭ, balavała jak u apošni raz na zabytaj Boham stancyi siarod čužych lasoŭ, padmacoŭvajučy svaju aryjskuju hodnaść miascovym samahonam, što pajšoŭ u spravu pa dosyć chutkim skančeńni šnapsu.

Niadziva, što zumer telefonnaha aparata ŭ pakoi dziažurnaha pa stancyi pačuŭ nie jahony haspadar, a bolš ćviarozy ci mo prosta abrany losam Šura. Ź niejkim niaŭciamnym, ale adnačasova rašučym nastrojem, biez papiarednich razvah jon padniaŭ słuchaŭku i, rychtyk jak heta rabiŭ šmat razoŭ dziažurny, adrapartavaŭ pa-niamiecku: «Stancyja Kniahinin na drocie!» Na tym baku praz šorhat i tłum manatonna i chutka pramovili: «Vialejka prosić volny prachod na Połacak». — «Jość prachod!» — hetak ža spraŭna i abyjakava adkazaŭ vypadkovy dziažurny. Vialejka, ničoha nie skazaŭšy, pierarvała razmovu. Šura pavolna pakłaŭ słuchaŭku i vyjšaŭ z kabinietu. Usio było niby ŭ śnie. U kalidory pa-raniejšamu čulisia huki pjanaj hutarki, raz-poraz pieraryvanyja niaŭdałymi zapievami. Nichto ničoha nia čuŭ. Nie paśpieŭ chłapiec i ačomacca, jak iznoŭ patrabavalna cveńknuŭ telefon na stale ŭ pustym kabinecie. Šura aŭtamatyčna viarnuŭsia i paŭtaryŭ, jak nadoječy: «Stancyja Kniahinin słuchaje». — «Budsłaŭ patrabuje prachod na Vialejku!» — pačułasia zdalok. «Prachod dazvalajem», — biaź cieniu sumnieńnia sucha i koratka skazaŭ dziažurny.

Poŭny varyjant artykułu hladzicie ŭ hazecie "Naša Niva".

Usievaład Ścieburaka

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0