Pračytaŭ u minułym numary «NN» sumny apovied maładoha nastaŭnika historyi «Dva hady — i ja valu». Uzhadałasia, jak adnojčy staŭ mižvolnym śviedkam maleńkaj dramy znajomaj siamji.

Na toj momant nad škołaj navisła pahroza čarhovaha refarmavańnia. U samy razhar abmierkavańnia prablemy — «a kali adzinaccać?.. a kali dvanaccać?» — praźvinieŭ zvanok. Da telefona žvavieńka padbiehła dačka. Musić, čakała... Ale hołas jaje adrazu nabyŭ strymany sum: «Tak... tak... prabačcie... zabyłasia... zaŭtra ž daniasu... da pabačeńnia...» — «Nu, voś, — pakłała słuchaŭku, — jašče dźvie tysiačy, na «Junyj spasatiel»... — «A vy admoŭciesia», — paraiŭ ja...

Tata z mamaj moŭčki ŭtaropilisia ŭ mianie — mo jašče što paraiš? U vačach dački nabryniała ślaza...

Pra školnyja pabory čułasia tady z usich bakoŭ. Ale ŭ toj siamji i jaje adnosinach sa škołaj isnavała istotnaja detal:
kłasnaja, čyj zvanok tak patrapiŭ «u temu», užo paśpieła adpomścić — ulapiła «trojku» za biełaruski dyktant, z-za čaho za hod vychodziła «siamiorka». «I heta dziaŭčyncy, — sa skruchaj uskliknuła mama, — jakaja bliskuča viedaje i biełaruskuju, i ruskuju, i anhlijskuju movy, polskuju vyvučaje!» Takoje voś nastupstva admovy ad školnych abiedaŭ... «Možaš nie jeści, tolki daniasi hrošy, — ledź nie płačučy prasiła kłasnaja, — bo mianie pazbaviać premii...»
Biednyja dzieci, biednyja nastaŭniki...

Ja nie viedaju, pra što havorym my, kali havorym pra škołu.

Ja nie viedaju, što my čas ad času ź lichamankavaj ekspresiŭnaściu nibyta abmiarkoŭvajem. Refarmacyju?

Ale takuju škołu nielha refarmavać. Takuju škołu treba tolki začynić. Z-za niezamiennaj škody, što pryčyniaje hramadstvu takaja škoła, hod ad hoda repradukujučy chłusaŭ i prystasavancaŭ, raspaŭsiudžvajučy pošaść kanfarmizmu, strachu i kryvadušša.
Albo, kali siamja zakłała ŭ naščadka supraciŭ chłuśni i dyktatu, škoła rychtuje jamu niezajzdrosnuju dolu «biełaj varony», «pudziła»...
Navat 10-balnaja sistema adznak, i taja vučyć kryvadušničać: «siamiorka» — heta «čaćviorka ź minusam», a nie «trojka ź plusam»...

Prahramy... padručniki... mietodyki... Usio heta, biezumoŭna, važna dla adukavanaści hramadstva, jahonaha samaadčuvańnia ŭ XXI stahodździ. Ale kudy bolš važny maralny vybar. Samaadčuvańnie hramadstva vyznačajecca mienavita im.

Pra toje, jakoje heta samaadčuvańnie nasamreč, možna mierkavać, kali ŭjavić sabie nastaŭnika, što pierad takim maralnym vybaram akazaŭsia. «Dva hady — i valu» — nie samy ciažki. A kali žyćcio?

Kali žyćcio — heta vybar pamiž žyćciom i śmierciu. Bo pajści z prafiesii, jakoj pryśviaciŭ žyćcio, usio roŭna što pamierci. Asabliva kali hety sychod abumoŭleny źniavahaj tvajoj prafiesijnaj i čałaviečaj hodnaści.

A što heta — hodnaść nastaŭnika? Heta najvyšejšaja spraviadlivaść u adnosinach da svaich vučniaŭ.

Ci nie pierad takim vybaram apynułasia ŭ svoj čas Volha Siańkova, dyrektarka salihorskaj škoły, kali čynoŭniki ad adukacyi vyklučyli sa škoły aktyvista «Maładoha frontu» Ivana Šyłu, dy jašče napiaredadni apošniaha vypusknoha ispytu?
Nie viedaju jaje dalejšaha losu, ale tady, pratestujučy, jana pakinuła i pasadu, i škołu. Miž tym prykład nie bu-dzie poŭnym, kali nie skazać ab astatnich nastaŭnikach: ledź akryjaŭšy ŭ svajoj padtrymcy dyrektarki, jany chutka zmoŭkli i prahałasavali «za» vyklučeńnie adnaho z najlepšych vučniaŭ. Takaja voś demakratyja pa-čynoŭnicku — vyklučeńnie šlacham hałasavańnia...
Kožny čałaviek, nie tolki nastaŭnik, robić u svaim žyćci, i nie adnojčy, maralny vybar. Ale ŭ tym, što tyčycca škoły, padobny vybar vyznačaje žyćcio pakaleńniaŭ i budučyniu krainy.
Voś čamu, vybirajučy sistemu adukacyi, niemahčyma ihnaravać maralnaść, najpierš praz sapraŭdnuju demakratyčnaść. Bo demakratyja — heta jašče i maralnaść u suadnosinach pamiž hramadstvam i dziaržavaj. Biezumoŭna, u spałučeńni z zakonam.
A što ŭ nas? U lepšym vypadku — psieŭdadyskusii ŭ režymie dyktata.

I kaho my čujem u hetych psieŭdadyskusijach akramia čynoŭnikaŭ ad adukacyi? Mo viedajem, što dumajuć ab joj bliskučyja piedahohi, maralnyja aŭtarytety, vysokija intelektuały? Mo čytajem ich knihi, artykuły, čujem ich u adkrytych debatach? Usio, što možna nazirać — heta pieraciahvańnie kanata roznymi čynoŭnickimi kłanami: adzinaccacihodka-dvanaccacihodka...

Pa-rusku kažučy: odinnadcatiKletka, dvienadcatiKletka… Jość roźnica?

Jak nijakaja inšaja dziaržaŭnaja instytucyja sučasnaja biełaruskaja škoła ŭjaŭlaje saboj źlepak z ułady, ź jaje aŭtarytarnaj kanstrukcyi, stylu pavodzin, intelektualnaha ŭzroŭniu i manier.
Niezdarma abvieščana aryjentacyja na ŭsiarednieny, prabačcie, uzrovień siaredniaj adukacyi, što, biezumoŭna, adbivajecca na adukacyi vyšejšaj.

A tam, dzie niama najvyšejšaj adukacyi, hetaha padmurka prafiesijnaj i čałaviečaj hodnaści, uhnojvajecca i pašyrajecca prastora dla «žestačajšych mier»...

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?