20-hadovy Maksim źnik 9 studzienia. Jon viartaŭsia z Ašmianaŭ z kaledža dadomu ŭ viosku Łudy. Na aŭtobusie dajechaŭ da centra sielsavieta, vioski Hraŭžyški. Adtul musiŭ dajści pieški — rodnaja vioska lažyć jašče paŭdnioviej za Hraŭžyški, na samym uskrajku rajona. Ale doma Maksim tak i nie źjaviŭsia. Zamiest hetaha, jon čamuści pajšoŭ u procilehłym kirunku. Paźniej, tym samym viečaram, Maksima bačyli ŭ vioscy Harodniki, što miž Hraŭžyškami i Ašmianami, za cełych šeść kiłamietraŭ ad sielsavieta. Było ŭražańnie, što chłopiec viartaŭsia ŭ Ašmiany, kažuć śviedki.
Jaho cieła i znajšli 19 krasavika kala Harodnikaŭ, kali syšoŭ śnieh. Miascovy žychar hulaŭ z sabakam i natrapiŭ na Maksima. Śladoŭ hvałtoŭnaj śmierci na ciele niama, kažuć pravaachoŭniki. Zamierz.
«U Maksima byli kanflikty z adnahrupnikami, tamu chadzili roznyja čutki paśla jaho źniknieńnia,
— raskazaŭ adzin z navučencaŭ kaledža. — Ale dumaju, što heta ŭsio tryźnieńnie. Milicyja nas usich apytvała».
Adnahrupnik chłopca słovy pra kanfliktnaść nie paćviardžaje. «Jon zusim nie svaryŭsia: cichi byŭ, navat amal nie piŭ... Jon nibyta ničym asabliva nie vyłučaŭsia. — I vykazvaje svaju zdahadku: – U Ašmiany jon išoŭ mo tamu, što darohu pabłytaŭ». Ale ŭ toj viečar, pavodle źviestak sinoptykaŭ, nie było zaviruchi, nie išoŭ śnieh. Było tady minus 5-6 hradusaŭ, i paśpieła ściamnieć.
«Jon u toj dzień u 18 hadzin paśla vučoby pajechaŭ damoŭ. Kala 20 hadzin jaho bačyŭ kiroŭca mašyny, što jechała z Ašmian — Maksim pieški viartaŭsia ŭ horad.
Jon jašče ŭ 6 ranicy na nastupnym dzień telefanavaŭ maci, a jana nie čuła. A kali stała pieratelefanoŭvać, jaho mabilnik byŭ užo niedasiažny.
Nakolki viedaju, kali jaho znajšli, u telefonie sim-karty nie było. A znajšoŭ jaho dzied u kustach».
Vučyŭsia zahinuły na budaŭnika-mulara. 24 červienia jon pavinien byŭ atrymać dypłom.
U kaledža jość internat, ale Maksim, pa słovach adnahrupnika, nie chacieŭ tam žyć, tamu štodnia jeździŭ u rodnuju viosku.
Kudy išoŭ Maksim u apošni dzień žyćcia? Pakul heta zahadka.