Traktary, mebla, hruzaviki. Nie razumieju našto było ciahnuć ŭsio heta ŭ Vieniesuełu, kali ŭ Čaviesa ŭ mazhach siońnia prajhrany refierendum ab trecim terminie. Z ulikam kaniuk tury ekspazicyja na našaj vystavie ŭ Karakasie pavinna była vyhladać absalutna inakš.
- A heta što?
- A heta, kompańjero Čavies, śpiecyjalny telefon – praryŭ biełaruskaj navuki. Telefanujecie pa im naprykład kiraŭniku akružnoj vybarčaj kamisii i kažycie – chaču takuju abo takuju ličbu hałasavańnia i jon aŭtamatyčna piša jaje ŭ pratakoł.
- Uch ty! Davajcie nam tysiač piać hetkich aparataŭ. A heta,što za budka?
- To ža mianie skažycie,budka. Heta kompańjero, Čavies, śpiecyjalny kijoski pradpryjemstva Biełsajuzdruku. Cuda našaj techniki. Kijosk pabudavanyja z vykarystańniem redkich unikalnych materyjałaŭ takim čynam, što ŭ ich nie pradajucca apazicyjnyja haziety. Voś što chočaš rabi, nie pradajucca. Zatoje dziaržaŭnaja presa aŭtamatyčna zajmaje miesca pryjarytetnaj vykładki.
- Zašybiś! Jak ža heta tak?
- Voś tak. Naša noŭ chaŭ. Dyk jak nakont sumiesnaha pradpryjemstva – BiełVieniesuełsajuzdruk? Zastavim vam usie džunhli takimi kijoskami.
- Nie pytańnie! Zhoda! A heta što? Spartovy kaścium? .
- Na pieršy pohlad heta zvyčajny spartovy kaścium - lubimaja adzieńnie biełaruskaha opiera. Na samoj ža spravie - śpiecyjalny prybor dla čytańnia dumki apazicyjanieraŭ na adlehłaści. Zaraz pakažu jak funkcyjanuje. Voś ja naciahvaju štany, hladžu na vas i baču, što tolki, što vy maciuknulisia u publičnym miescy. Zaraz maju poŭnaja prava adpravić vas na Akreścina. Vielmi patrebnaja reč na čas vybaraŭ i tam usiakich elektaralnych kampanij.
- Biaru!
- Nu zdajecca, Vy ŭ nas ŭsiu vystavu kupili. Byvajcie, čakajem jašče. Ad́joz
- Ad́joz!
Ekskursavod: Treba budzie nastupny raz jašče papieru dobrušskaj fabryki pryvieźci. Možna razahnać: jak davioŭ biełaruski prykład, kali na jaje listach pisać raznaradki na pradpryjemstva, jaŭka pracoŭnych - amal stoadsotkavaja. Naša noŭ-chaŭ!
