Zaŭtra, 21 kastryčnika, a 13-j hadzinie ŭ Centralnaj rajonnaj biblijatecy Łuninca adbudziecca sustreča ź Viktaram Marcinovičam. Na radzimie piśmieńnik prabudzie da vychodnych, na hety tydzień u jaho zapłanavana niekalki mierapryjemstvaŭ. 

«Miensk sustreŭ vilhaćciu i ściužaj — tut miorznuć vušy, miorznuć palcy, tut navat chada źmianiajecca, pačynaješ sutulicca, źbierahajučy ciapło, chavajučy šyju ŭ šalik. Adpačyć i adaspacca paśla niamieckaha turne nie atrymajecca: u sieradu ŭviečary viadu ekskursiju pa vystavie nievierahodnaj Natalja Haraczaja, pryśviečanaj śvietu Movy 墨瓦, raspaviadaju pra Čajnataŭn i tryjady; u čaćvier jedu z prezientacyjaj ramana ŭ Harodniu… Ale samaje niezvyčajnaje mierapryjemstva — zaŭtra, 21-ha kastryčnika: u 13.00 mianie čakajuć u Centralnaj rajonnaj biblijatecy Łuninca — dobry kantrast budzie paśla drezdenskaha «Chołu słavy», paśla bierlinskich i frankfurckich čytańniaŭ minułaha tydnia. Skatacca ŭ Łuniniec prapanavali paplečniki z knižnaha raspaŭsiudu. Ideja ŭ tym, kab pasprabavać źjavicca ŭ nievialičkim horadzie, jaki nie nadta časta naviedvajuć ludzi sa stalicaŭ, parazmaŭlać tam pra litaraturu i pra žyćcio. Pradčuvańnie, što ja zapomniu heta nadoŭha, cikava, ci skažuć toje ž ludzi z Łuninca…» — piša Marcinovič u svaim fejsbuku. 

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0