Tania Biełanohaja sabrała svaje novyja i lepšyja pieśni i zapisała ich u dobraj studyi z klasnymi muzykami (tam ža, dzie pišucca Aleś Kamocki i Źmicier Vajciuškievič).

Atrymałasia pa‑žanocku naturalnaja i piaščotnaja muzyka, miakkaja i spakojnaja, jak Narač u biaźvietrany dzień. Dzie‑nidzie praź dziavočyja ramantyčnyja pieražyvańni prabivajucca chryścijanskija matyvy («Mara»). Sacyjalnaja tematyka amal nie zakranajecca. Albom «daśpieły», chacia słovy samaj eratyčnaj pieśni Taciana pazyčyła ŭ Natalli Kučmiel.

U tekstach — kankretnaść, žyćciovaść, samapahłyblenaść, «identyčnaść», ścipły žanočy eratyzm a‑la Jaŭhienija Janiščyc. Ahulny padtekst — «Ziamla nie dla kachańnia». Tania pamiakčeła ŭ lirycy, chacia časam źjaŭlajucca rezkija vobrazy («ślapyja kiroŭcy źbivajuć sabak»), i hołas robicca pa‑prapaviednicku emacyjnym.

Chapajusia za serca — u dźviuch pieśniach padyhrała vijalančelistka Jula Hłušyckaja, abudziła nastalhiju pa «Novym Niebie».

Samy «darosły» Tanin albom. Vosieńskaja liryka dla studentak humanitarnych specyjalnaściaŭ i prosta dziaŭčat/žančyn, jakija šmat dumajuć.

P.S. Adzinaje pytańnie — ci nie zarana Tania vyrašyła «pastaleć»? Bo zrabić hetym pieśniam bolš sučasnyja arynžyroŭki, trochi «napampavać» emacyjna — i byŭ by niebłahi tynejdžerski pop‑prajekt a‑la Maksim. A tak — «samota asobna ŭziataj dziaŭčyny ŭ vialikim horadzie» ci štoś u tym ža kirunku — ja nie pahłyblaŭsia.

Andrej Bananaŭ

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0