«My vyjhrali hryn-kard, rychtujemsia jechać u Amieryku. Tut ja nie baču dla siabie pierśpiektyŭ», — kaža Leanid. Jon rodam z-pad Vilejki, pracuje kiroŭcam pahruzčyka ŭ vialikim minskim dziaržaŭnym budtreście.
U Leanida załatyja ruki. Jon z parody «haspadaroŭ». Jamu jak nažom pa horle biezhaspadarčaść i abyjakavaść, jakaja panuje na jahonym pradpryjemstvie.
U ZŠA jon nie prapadzie: bos luboj budaŭničaj firmy ŭchopicca za jaho, pabačyŭšy, jak virtuozna Lonia kiruje ciažkim pahruzčykam.
«Ja chadžu na kursy polskaj movy. Budu zdavać na «kartu palaka» i pierabiracca tudy», — kaža Alaksandr.
Jon rodam z-pad Niaśviža, a sam haspadar małoj firmy pad Rakavam, zajmajecca kopkaj kałodziežaŭ dy kanalizacyi. Jaho biznes daje pracu ludziam, robiać chutka i jakasna. Ale raźvicca ŭ štości bolšaje za małuju firmu pierśpiektyvy niama.
U Polščy Alaksandr nie prapadzie: maje pravy kiroŭcy na ŭsie katehoryi, raźličvaje sieści na dalnabojnuju furu.
Daznaŭsia: pajechaŭ u Kaliforniju i santechnik, jaki rabiŭ u mianie ramont. Usia ich siamja pratestantaŭ z Ratamki pad Minskam — 7 darosłych bratoŭ, unikalnaja bryhada niapjučych santechnikaŭ i adździełačnikaŭ — užo ŭ Štatach. Adzin tolki zastaŭsia tut, jaki pakul niežanaty.
Leanid i Alaksandr — nie 17-hadovyja. Abodvum za sorak, jany siamiejnyja, ź dziećmi, suviaziami, ustalavanym pobytam. Jany nie łajdaki, nie ałkaholiki, nie chamy, nie chalaŭščyki, jakija jakraz lohka paznachodzili svaje nišy ŭ siońniašniaj kałchoznaj biełaruskaj madeli.
Leanid i Alaksandr — heta sol našaj ziamli. Na pracy takich jana staić. Heta jany stvarajuć asnoŭnuju častku našaha «VUP».
U pačatku XX stahodździa takija viartalisia z Amieryki ŭ svaju rodnuju Biełaruś. Zarabiŭšy ciažkaj pracaj hrošy za akijanam, jany raźličvali «kupić ziamlu, prydbać svoj kut» i być tut haspadarami. Stalin takich vybiŭ.
I siońnia takim tut iznoŭ niekamfortna. Bieśpierśpiektyŭnaść ich dastała.
«Dyk možna ž zarablać i tut», — sprabuju ja pierakanać Leanida nie źjazdžać.
«Možna, kali ŭšeruju!» — kaža.
A jon choča sumlenna pracavać, a nie tak, jak pryniata ŭ budtrestach.
Taki novy trend: śledam za mazhami techničnych hienijaŭ kraina pazbaŭlajecca załatych pracoŭnych ruk.
A jak ža polskija santechniki, litoŭskija budaŭniki, što pracujuć ad Hiermanii da Irłandyi, spytaje Vadzim Hihin. Pracavać, moža, pracujuć, ale na śviaty jeduć da svaich Małhažataŭ i Danutaŭ u Płock ci Kaŭnas. A Leanid z Alaksandram raźličvajuć vyjazdžać ź siemjami. Nazaŭždy.
I chočacca pracytavać skazanaje, choć i ź inšaj nahody, adnym z hierojaŭ Babiela: «Chaziain, ty bješ arłoŭ. Z kim ty zastaniešsia? Sa śmiećciem?»