1970-ja. Tramvaj №1, kirujecca ź Zialonaha Łuhu. Narodu jak sieladcoŭ. Ja la zadnich dźviarej, pobač nieznajomka-pryhažunia. Joj i mnie pa 18, studenty, nas ščylna-ščylna prycisnuli adzin da druhoha, my najščaśliviejšyja ludzi na śviecie.

Na prypynku Vałhahradskaja ucisnułasia žančyna, z praletaryjaŭ, utraja starejšaja za nas. Maja pryhažunia kryšku paviarnułasia, kab dać joj na paŭstupni bolš miesca… I tut ciotka jak harknie na ŭvieś tramvaj. «Oj-joj-joj!…Bł.dziuha! Na nahu nastupiła…!»

Maja nieznajomka cichieńka-cichieńka i kulturnieńka ŭ adkaz: «Oj, prabačcie, ja nie chacieła…». A ciotka znoŭ va ŭsiu moc na čyściutkaj biełaruska-viaskovaj movie: «Maŭčy, kurva, šče j ahryzajecca!..»

Ja zastupiŭsia za dziaŭčynu-kvietku i taksama cichieńka: «Jana ž vybačyłasia, darujcie!»

A naša spadarožnica jak hrymnie na-našamu, biez anijakaha haradskoha akcentu: «I šče i jon zastupajecca za hetuju bł.dziuhu»…

Tramvajny natoŭp rahoča z nas…

Čaroŭnaja nieznajomka nie vytrymała takoha nachabstva, brudu, niespraviadlivaci i nastupnym prypynku vypyrchnuła z hetaha čałaviečaha hnoju.

Dla mianie — nazaŭsiody rastvaryłasia ŭ časie-prastory, ale zastałasia ŭ pamiaci śvietłaj-śvietłaj abłačynkaj… Ale j hrubaja praletaryjatka ź vioski taksama zaŭždy poruč…

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?