Anatol Krejdzič niadaŭna pryznačany namieśnikam staršyni Sajuza piśmieńnikaŭ Biełarusi, jaki ŭznačalvaje Mikałaj Čarhiniec. Karespandentka «Našaj Nivy» sustrełasia sa spadarom Anatolem, kab pahavaryć pra toje, jakija zadačy bačyć jon pierad saboj jak adzin z kiraŭnikoŭ tvorčaj hramadskaj arhanizacyi, jakaja abjadnoŭvaje bolš čym paŭtysiaču «inžynieraŭ čałaviečych duš».

Anatolu Krejdziču 51 hod. Jon aŭtar 8 knih, napisanych pa-biełarusku. Usio darosłaje žyćcio pražyŭ u Ivanavie Bresckaj vobłaści (nazyvaje ŭ razmovie hety horad pa-tamtejšamu «Janavam»), chacia pracavaŭ časta «na dva harady» — to ŭ Minsku, to ŭ Breście, dzie doŭhi čas uznačalvaŭ abłasnoje adździaleńnie SPB.

Žonka — nastaŭnica małodšych kłasaŭ, paplečnica i muza, adčuvajecca, što spadar Anatol vielmi prysłuchoŭvajecca i cenić jaje mierkavańnie — na piacidziesiacihadovy jubilej padaryła jamu asadku — kab bolš pisaŭ.

Baćka dźviuch darosłych dačok.

Mienavita ź dziećmi jon žyvie zaraz u Minsku.

Jon vielmi spakojny i razvažlivy ŭ kantaktavańni. Pryznajecca, što z maci havoryć «po-miscevomu» — chodyty, robyty, kiń, lis, sudosytysia, striłka, — ale ŭžo dzieci jaho tak nie havorać.

— Adkul Vašy karani? Čym Vy zajmalisia raniej? Raskažycie troški pra siabie.

 Naradziŭsia ŭ vioscy Zavierša Drahičynskaha rajona, zakančvaŭ vučobu ŭ vioscy Rudsk Ivanaŭskaha rajona. Potym — vučoba ŭ Ržeŭskim sielhastechnikumie Ćviarskoj vobłaści. Mama mianie tudy adpraviła. Ja, pomniu, vudziŭ rybu niepadaloku ad vioski, jana prybiehła, kaža: idzi, tam prafiesar pryjechaŭ, prapanuje pastupać… Tak i pastupiŭ, i skončyŭ. Potym słužba ŭ vojsku. A viarnuŭšysia, adrazu vyrašyŭ pastupać na fakultet žurnalistyki BDU. Staŭ drukavacca na biełaruskaj movie. Vyrašyŭ: chaj na adnaho biełarusa bolš budzie.

Pieršym recenzientam byŭ Mikoła Kuprejeŭ, jaki tady pracavaŭ u janaŭskaj rajonnaj haziecie. A ja tudy prynios svaje tvory. Ruskamoŭnyja, kaniečnie. A jon skazaŭ: «Słuchaj, a napišy niešta pa-biełarusku». I ja napisaŭ, i ich nadrukavali. A ruskamoŭnaha ničoha nie nadrukavali.

Paśla hetaha ŭsia maja tvorčaść, akramia kamiercyjnaj, była pa-biełarusku.

— A što takoje kamiercyjnaja tvorčaść?

— A voś prosiać: napišy pra majho baćku. Voś pišaš.

Ja mnoha pracavaŭ u rajonnaj presie. Hazieta, radyjo. Pasłaŭ tvory u «Čyrvonuju źmienu». Tam tady pracavaŭ Aleś Masarenka, jon mnie adkazaŭ: «Kali łaska, pierarabicie litaru «i». Bo zamiest «i» ja staviŭ kličnik. Nie było ž mašynak ź biełaruskim šryftam! I ja paprasiŭ pierapajać mnie maju mašynku. Dasiul pomniu. Žest, kaniečnie, ale kranuła.

Potym ja pracavaŭ u časopisie «Pieršaćviet» razam z Alesiem Paškievičam, Eduardam Akulinym. Mnie padabałasia. Amal biez hrošaj, ale sprava vartaja.

Potym Anatol Kazłovič stvaryŭ fiermierskuju hazietu «Novaja ziamla». Ja pracavaŭ tam. I adnačasova ŭ rajoncy. Pracavać z Kazłovičam — heta značnaja vieličynia (jon šmat hadoŭ pracavaŭ ułasnym karespandentam «Litieraturnoj haziety» pa Biełarusi) — było strašnavata, bo patrabavaŭsia adpaviedny ŭzrovień.

Supracoŭničaŭ z «Narodnaj hazietaj», ź Iosifam Siaredzičam. Ź pieršaha numara «Narodnaj voli» byŭ sabkoram pa Bresckaj vobłaści. Ale ja čałaviek nie nadta palityzavany, chacia i ščyry biełarus. Ja nie moh kryčać, tym bolš abvinavačvać kahości. Ja nie moh rabić toje, čaho patrabavaŭ Siaredzič. Ja nie vajaŭničy zusim. Mnie bolš blizkija inšyja mietady. Hramadstva nie pierarobiš adnym macham, treba prosta rabić, što možaš.

Ja tady pajšoŭ u «Čyrvonuju źmienu» i adnačasova pracavaŭ ahladalnikam abłasnoj haziety «Zaria», potym u inšaj, biełaruskamoŭnaj, abłasnoj haziecie namieśnikam hałoŭnaha redaktara. A žyŭ u Janavie. Tady ž pisaŭ i litaraturnyja tvory — i na heta chapała času i sił.

Adnojčy mianie vyklikali u abłvykankam i prapanavali ŭznačalić adździaleńnie SPB, jakoje stvarałasia. Ja viedaŭ situacyju, što raździaliŭsia Sajuz piśmieńnikaŭ. Da padziełu sajuza Bresckaje adździaleńnie ŭznačalvaŭ Aleś Kasko. Mnie było tady trochi nie pa sabie. Navošta dzialicca? Ale zaraz ja razumieju, što heta treba było zrabić. U toj situacyi heta było pravilna. Čym dalej, tym bolš ŭpeŭnivaŭsia ŭ hetym. Nie było b padziełu — nie było b takoj masavaj raboty, jak jość zaraz. Da padziełu sajuz byŭ takim zakrytym, nichto nie rupiŭsia pra toje, kab pracavać z moładździu. A ciapier Alena Papko, Nastaśsia Narejka, Alena Debiš, inšyja bresckija maładyja aŭtary publikujucca ŭ «Maładości», «Połymi». A masavyja mierapryjemstvy, konkursy! Raniej ža atrymlivałasia, što kožny ŭ sabie: voś jon hienij, a da astatnich spravy niama.

Apošnija 10 hadoŭ ja sumiaščaŭ pasadu hałoŭnaha redaktara rajonnaj janaŭskaj haziety z pasadaj staršyni abłasnoj piśmieńnickaj arhanizacyi. Ale mnie chaciełasia bolš pisać litaraturu. I ja znajšoŭ dobraha chłopca na svaju pasadu. Ja zasiarodziŭsia tolki na pracy kiraŭnika abłasnoha adździaleńnia. Žyŭ tak: dva-try dni ŭ Breście, astatni čas — u Janavie. I voś 30 listapada 2016-ha abrany praŭleńniem SPB namieśnikam staršyni.

— Jak vy staviciesia da taho, što ŭ krainie dva piśmieńnickija sajuzy?

Narmalna. Jašče ž i «Połockaja vietv» jość, a moža, i jašče što. Chaj choć dziesiać. Heta demakratyčna. Heta stvaraje i kankurencyju taksama. Ale ŭsio ž taki vaha i aŭtarytet M.I.Čarhinca nieabvieržnyja, što b tam ni havaryli. Stolki zrabić na hłabalnym, dziaržaŭnym uzroŭni! Viartajecca pavaha da piśmieńnickaj pracy…

— Nie pahadžusia. Mnie padajecca, što ŭ sučasnym hramadstvie, pa vialikim rachunku, piśmieńniki nie zapatrabavanyja, a pavahi da piśmieńnickaj pracy zusim niama.

— M.I.Čarhiniec pra heta havaryŭ na źjeździe. Što treba pierałamić situacyju. Na ŭsich uzroŭniach. I na ŭzroŭni ŭłady. I na ŭzroŭni hramadskaści. Kali ludziam padabajecca pošłaść, brydkaści, to my ź nie možam iści za imi ŭ hetym. My pavinny padnimać hramadski hust da surjoznych temaŭ. I jašče — pisać pra sučasnaść. Bo pra historyju napisana mnoha. A pra sučasnaść brakuje tvoraŭ.

Anatol Krejdzič ź Janam Čykvinym u haściach u biełastockich piśmieńnikaŭ.

Anatol Krejdzič ź Janam Čykvinym u haściach u biełastockich piśmieńnikaŭ.

— Jakija asnoŭnyja zadačy Vy pierad saboj bačycie, jak adzin z kiraŭnikoŭ arhanizacyi?

— Mnie pakul, ščyra kažučy, ciažka pracavać. Bolš prysłuchoŭvajusia, pryhladajusia, bo heta zusim inšy ŭzrovień u paraŭnańni z abłasnoj arhanizacyjaj. Maja zadača — heta pierš za ŭsio słužbovyja abaviazki. Ale, akramia hetaha, płanuju zajmacca tym, što balić najbolš — prablemami knihahandlu. Užo zroblena niamała dvuchbakovymi vysiłkami AAT «Biełkniha» dy SPB. Kniharni asučaśnivajucca, u ich ładziacca sustrečy z aŭtarami. Niadaŭniaja ŭ «KnihaPolis» pa vuł. Surhanava ŭ Minsku ź Mikałajem Čarhincom uvohule pryjemna ździviła niečuvanaj dahetul masavaściu. Ale ž prablem jašče taksama niamała. Naprykład, u mnohich rajcentrach užo nie stała kniharań, navat knižnych adździełaŭ u kramach. «Sajuzdruk» niešta prapanuje kupcam, ale hetaha niedastatkova. A raniej ža knižnyja kramy byli navat u vioskach, pryčym davoli taki nasyčanyja. A to my kažam: ludzi nie čytajuć. A dzie im uziać knihi ŭ pravincyi? Voś zaraz u SPB zanialisia biblijatekami, bo była sproba ich začyniać navat u ahraharadkach, nie toje što ŭ viosačkach. Ciapier biez zhody SPB nie mohuć zakryć nivodnaj biblijateki. Heta čarhovaja naša dobraja sprava, jakich niamała. 

Jość prablema i darahavizny knižak, tut taksama treba pracavać. Jak čałavieku z rehijona, mnie važna, kab nie tolki ŭ stalicy išli knižnyja pracesy, ale i ŭ pravincyi. Dy j kadry rehijanalnyja treba padtrymlivać, pa-mojmu. Bo tam mnoha talenavitych, adkaznych ludziej.

— A navošta ŭvohule piśmieńnikam abjadnoŭvacca ŭ sajuz? Dla čaho isnujuć piśmieńnickija sajuzy?

— Sajuzy patrebnyja tym, kamu jany patrebnyja. Mnohim tvorcam patrebna być razam z adnadumcami, mieć mahčymaść kamunikacyi, abmienu dumkami. Adčuć, vobrazna kažučy, siabie čałaviekam. Jość ludzi, jakim heta i niepatrebna dla tvorčaści — jany i nie ŭstupajuć u sajuzy.

Partret aŭtarstva dački Kaci. 

Partret aŭtarstva dački Kaci. 

— Vašy asabistyja prychilnaści ŭ litaratury? Što apošniaje vy pračytali z mastackaj litaratury?

— Mnie šmat chto padabajecca. Z nacyjanalnaj litaratury mnie cikavaja epachalnaja epapieja Uładzimira Hniłamiodava. Jana pryjšłasia da dušy, chacia jašče i nie da kanca pračytaŭ.

Mnoha čaho znachodžu ŭ časopisach, ź jakich, badaj, najbolš padabajecca «Biełaja Vieža», vydańnie Sajuza piśmieńnikaŭ Sajuznaj dziaržavy, jakuju redahuje Uładzimir Vialička.

— Jak by vy acanili stan i pierśpiektyvy biełaruskaj movy?

— Dźvie krajnaści jość. Šmat ludziej prosta nie razumiejuć biełaruskuju movu, nie ŭsprymajuć jaje. Za savieckim časam biełaruskaja mova peŭnym čynam kultyvavałasia, jaje vyvučali ŭ škole, vydavalisia haziety, knihi, jana hučała pa radyjo dy televizary, tym nie mienš vyraśli pakaleńni, jakija nie vychavalisia biełaruskamoŭnymi. Voś ruskamoŭnyja jany — i ŭsio. Mnie na Brestčynie mnohija kazali: «Pračytaŭ tvaju knihu, ale ničoha nie zrazumieŭ, bo pa-biełarusku!»

Druhaja krajnaść: pchać movu, jak vitaminku dziciaci. Ale tak nielha. Voś prablema taraškievicy. Taraškievica daje mahčymaść piśmieńniku adčuć asałodu ad movy pry tvorčaści, ale heta dla abranaha koła. A dla šyrokaha čytača jana škodnaja, bo tolki błytaninu ŭvodzić. Kali čałaviek ź ciažkaściu čytaje navat na movie, jakuju vučyŭ u škole, to taraškievica jaho prosta adšturchnie.

Hramadstva pierajnačvajecca. Ale heta nie bieznadziejna. Treba šukać niejkija prydatnyja šlachi. Nie treba zapabiahać pierad ludźmi, jak i nielha apuskacca, da skamarochaŭ skočvacca.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?