U Baranavičach adbyvajecca vobšuk u domie siamji Čarnavusaŭ.
Mikałaj Čarnavus-starejšy, fota Intex-Press.
Baćka i syn Čarnavusy — miascovyja aktyvisty. Starejšy Mikałaj — lidar baranavickich pradprymalnikaŭ, adzin ź inicyjataraŭ schodu «aburanych biełarusaŭ» u horadzie.
Milicyja pryjechała da ich siońnia, što šukajuć — nieviadoma.
«Mianie zabrali z raboty i tolki kala vieśnikaŭ chaty pakazali pastanovu na vobšuk. Sprava ŭ «paklopie».
Niekali ja zajšoŭ u rajvykankam, a tam pustyja kabiniety — niama nikoha. Tolki za adnymi dźviaryma homan staić. Ja zajšoŭ — jany tam pjuć, u pracoŭny čas! Pazvaniŭ u milicyju, jany ŭsich hetych čynoŭnikaŭ zabrali na ahlad na najaŭnaść ałkaholu. Ale tam vyniki akazalisia — 0 pramile.
Ja jašče i Łukašenku list napisaŭ z hetaj nahody, a čynoŭniki na mianie za heta zajavu napisali za paklop (maksimalnaje pakarańnie — da troch hadoŭ abmiežavańnia voli). Voś ciapier u ramkach hetaj kryminalnaj spravy i pravodzicca vobšuk. Užo hadzinu hladziać, ničoha nie znajšli, što treba znajści — jany i sami nie viedajuć, zdajecca», — patłumačyŭ situacyju Mikoła Čarnavus-starejšy.
Jon žyvie z synam u adnym domie, ale na roznych pavierchach.
Syna pakul što niama, adamknuć druhi pavierch nie atrymlivajecca, tamu milicyja pryviezła čałavieka z ŽESa, kab łamać dźviery.
«Mahčyma, padkinuć nam štości chočuć, ci prosta znajści štości takoje, što ŭ ich vačach budzie vyhladać, jak kampramat. Pakul nie viedaju, pahladzim, — skazaŭ «Našaj Nivie» Mikoła Čarnavus-małodšy. — Mahčyma, baćku chočuć izalavać pierad akcyjami, zapłanavanymi na maj».