U Babrujsku piensijanierka pakinuła na prypynku torbu z usimi źbieražeńniami — amal 2 tysiačami dalaraŭ u ekvivalencie. Prapažu žančynie viarnuli kantralory tralejbusa — zabrali torbu ŭ dvuch školnikaŭ, jakija hulali joju ŭ futboł, piša komkur.info.

Torba, jakoj hulali chłopčyki na prypynku, była staroj. Adnak kantralory vyrašyli pravieryć, što ŭ joj. Tam byli akulary, klučy, leki, kavałak liviernaj kaŭbasy i mužčynskaja škarpetka — z 2 tys. rubloŭ u joj. Jašče prykładna takaja ž suma była raskładzienaja pa niekalkich cełafanavych pakietach.

Usiaho ŭ sumačcy było 3778 rubloŭ, ź ich dźvie kupiury pa 10 rubloŭ byli ŭ kašalku. U im ža kantralory znajšli dźvie papierki: na adnoj byŭ numar pasłuhi z ARIP, na druhoj — numar haradskoha telefona.

Na najbližejšaj pošcie kantraloram skazali, što niadaŭna pa hetym numary pasłuhi z ARIP pažyłaja žančyna apłačvała kamunałku. Patelefanavali pa chatnim numary, adkazaŭ mužčyna, jaki pradstaviŭsia mužam unučki ŭładalnicy sumki. Kantralory pieradali jamu, što torbu ŭładalnicy addaduć tolki ŭ prysutnaści milicyi.

Tak i zrabili — piensijanierka pryjšła z mužam unučki. Na pytańnie milicyjantaŭ pra toje, navošta piensijanierka nosić usie hrošy z saboj, taja skazała, što nikomu nie daviaraje.

Darečy, prapažu jana zaŭvažyła tolki na parozie kvatery — nie było čym adamknuć dźviery, bo klučy zastalisia ŭ torbie.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0