Pra Biełaruski Narodny Front ja daviedaŭsia, kali mnie nie było j dziesiaci hadoŭ. Uspaminaje Siamion Piečanko.

Z Horadni pryjaždžaŭ dziadźka, jaki na toj čas byŭ zaanhažavany ŭ miascovy niefarmalny ruch. Jahonyja hutarki z baćkami, viaskovymi nastaŭnikami čaściakom pierachodzili ŭ palityčnyja debaty. My, małyja, pytalisia ŭ baćkoŭ, što takoje suverenitet, što budzie, kali Biełaruś adydzie ad SSSR i navošta nam heta. Ale toje było nie zusim zrazumieła, jak padajecca, i darosłym.

Baćki vypisvali šmat hazetaŭ, i «LiM» u tym liku, tamu pra Kurapaty i pieršyja palityčnyja Dziady ŭ našaj siamji viedali. Potym była niezaležnaść. Na toj momant Front u mianie ŭstojliva asacyjavaŭsia z asobaj Zianona Paźniaka. Jak i pieramieny, što prychodzili ŭ našuju viosku, škołu, dom. Źjavilisia novyja hrošy — «Paźniak z BNFam hrošy pa‑biełarusku nadrukavali», abvieścili pra rodnuju movu, jak adzinuju dziaržaŭnuju.

A Front tym časam nastupaŭ.

Artykuł Zianona Stanisłavaviča pra Ŭładzimiera Ŭljanava čytali ŭsioj škołaj.
Razam z chvalaj, što jon uźniaŭ, abrynuŭsia, zdavałasia, i sam vobraz biazhrešnaha Iljiča. U škole źjavilisia novyja, bieł‑čyrvona‑biełyja padručniki pa historyi. Histeryka školnaha historyka, zaciataha kamunista, była dla nas najlepšaj acenkaj źmiestu tych naśpiech sklejenych, biez malunkaŭ i schiemaŭ knižak.

Da pieršych prezydenckich vybaraŭ vakoł Kareličaŭ paśpieła vyraści ładnaje «carskaje siało». Prosty lud hladzieŭ u toj bok z drenna prychavanym žadańniem avałodać na kolki chvilinaŭ hranatamiotam. Tamu mianie nie ździviŭ susied, jaki prahałasavaŭ za čałavieka, što paabiacaŭ pasadzić usich machlaroŭ, kožnamu kałhaśniku padaryć miašok kambikormu i novuju ladoŭniu ŭzamien za stračanyja savieckija rubli: «Usio, ciapier p...c vašamu Paźniaku!». Baćki prahałasavali za «bolš spakojnaha» Šuškieviča, staršyja braty addali hałasy za Paźniaka, jakoha jašče dva hady tamu hanili za «prymusovuju» biełarusizacyju. U adroźnieńnie ad susiedziaŭ, rodnyja, naturalna, nia smažyli ŭviečary 10 lipienia 1994 hodu šašłyk i nie pili harełku. Jak i moj nastaŭnik fizkultury, jaki pieranios zaniatki ŭ dzień pryjezdu Paźniaka ŭ Kareličy.

Zachop parlamentu ŭ 1995‑m, a za im i Haniebny referendum padkasili šmat kaho z staroj hvardyi. «Heta ŭžo nadoŭha», — kazaŭ dziadźka. My ž, padletki, nie chacieli davać tamu viery, i ŭ štychi ŭspryniali sproby našaha historyka nia tolki prademanstravać nam opus Azaronka, ale j davieści jaho praŭdzivaść. Naadvarot, na karotki čas Zianon staŭ našym kumiram.

Haračaja viasna 1996‑ha padaryła nadzieju, a pieršyja źviestki pra impičment jaje ŭmacavali. Ale tym bolš horkim było rasčaravańnie ad nastupnych padziejaŭ. Prymusovaje daterminovaje hałasavańnie było jašče navinoju, jak i pieršyja niazhrabnyja prapahandysckija plakaty z Łukašenkam na tle natoŭpu strajkoŭcaŭ.

U 1997‑m pačaŭ iznoŭ cikavicca palitykaj. Łukašenka nadziejna pasialiŭsia ŭ televizary i hazetach, tamu davodziłasia šukać praŭdy ŭ niezaležnaj presie — «Svabodzie» i jaje šmatlikich vymušanych pieraŭvasableńniach, u «Našaj Nivie». Na maju biełaruskuju movu čaściej atrymlivaŭ «beneefaŭca», a nie «kałchoźnika». Dumaju, znajomaja ŭsim biełaruskamoŭnym biełarusam sytuacyja — tady my ŭsie byli beenefaŭcami.

Adjezd Paźniaka z Navumčykam ź Biełarusi i niapeŭnaść u šerahach Frontu stalisia viestunami chutkaha zaniapadu kolišniaha mahutnaha ruchu. Ja pačaŭ naviedvacca ŭ stalicu na palityčnyja akcyi. I choć daviedaŭsia pra isnavańnie inšych apazycyjnych arhanizacyjaŭ, najpierš zavitvaŭ na Ŭpravu BNF, kab pabačyć na svaje vočy Viačorku, Barščeŭskaha dy Sieviarynca.

Dziesiacihodździe Frontu, ciapier heta zdajecca niejmaviernym, sankcyjanavana adznačali na płoščy Jakuba Kołasa. Dniom raniej byŭ na kancercie «Ŭlisu», «Novaha nieba» i N.R.M., tamu pieršaja kruhłaja data, adznačanaja pobač z pomnikam klasyku, asacyjujecca najpierš z «Partyzanskaj» Volskaha.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?