Kajf, West Records, 2008. Hłuzdoŭ niašmat, ale sklapana pa zakonach žanru. Piša Siarhiej Budkin.

Toje, što robiać «Kukły» daŭno ŭžo možna ličyć muzykaj sa znakam jakaści. Ich novy albom daje padstavy pastavić pierad «jakaściu» jašče słoŭca «super». Kali b «Kukły» znachodzilisia ŭ biełaruskim kantekście, hety albom moh być takim ža vybuchovym, jak u svoj čas «Odzirydzidzina» N.R.M. Moža być, Sanki i nia nadta ciahnie na lidera pakaleńnia, ale z žyćciovaj filazofijaj u jaho ŭsio narmalna («Lehienda»), a tut jašče majem pieśniu z pretenzijaj na chard-koravy himn pakaleńnia («Pokolenije NEXT»). Usio heta zmacavana firmovym nazojliva-enerhičnym hukam dy čytankaju-vakałam Sanki, što, jak zaŭvažyŭ sam vakalist u piesieńcy «Mikrafon», «maładzieje z kožnym albomam». «Kukły» ŭmiejuć trymać słuchača ŭ napruzie, ichny «Kajf», jak dobry halivudzki ekšn. Niachaj sabie i hłuzdoŭ niašmat, kali razabracca, ale sklapana ŭsio pa zakonach žanru. Svaim albomam hurt «Kukły» zaśviedčyli, što jany nia tolki mohuć trymać planku na vyšyni albomaŭ «Hukavaja zbroja» dy «Dyscyplina chaosu», ale i ŭzdymać jaje vyšej.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?