«A ja kazaŭ tabie, hospadzie, usië budzie kiepska»

Dobraja proza — by taja šafa z adzieńniem, zalezšy ŭ jakuju, vypadzieš u śnieh, dzie la lichtara dymić papiaroskaj viartlavy kientaŭryk. Proza, sa svaim pustabrešnym šmatsłoŭjem, zaŭsiody imkniecca stvaryć suśviet nanoŭ. Svoj ułasny suśviet. Vielmi ciažka prozie nie saśliznuŭšy ŭ publicystyku reahavać na chiby rečaisnaści. Paezija kaža jomista i pa spravie. Paezija rassoŭvaje pa svaich šufladach afaryzmy, jakija, by kuski kalarovaha škła, dazvalajuć pabačyć navakolnaje łajnišča ŭ zusim inšaj hamie. Paezijaj možna lačyć, u toj čas jak proza — chvaroba jak takaja.

Paezija kaštoŭniejšaja jašče i tamu, što dobrych prazaičnych knih u Biełarusi vychodzić dźvie ci try na hod, vybitny paetyčny zbornik źjaŭlajecca raz na dva ci try hady. Siońnia ja raskažu pra takuju knižku. Napisaŭ jaje Staś Karpaŭ, jaje nazva — «Kancylaryi roznych spraŭ».

Spadar prezident, napisanamu mnoju
Listu, kab daĭści da vas akurat,
Musić, vierahodna, paščaścić boleĭ, čym Noju,
Kab dasiahnuć svajëĭ hary Ararat.

Tym nie mienieĭ, spadziajusia, što moĭ list u butelcy,
Pierastaŭšy być listom u majëĭ hałavie,
Byŭšy kinutym u vadu, jak i ŭsie tapielcy
Niejak i niedzie adnoĭčy ŭsië ž uspłyvie.

Što my — usie my — robim apošnija dvaccać hadoŭ? Ździŭlajemsia, złujomsia, sprabujem zrazumieć, zadajom pytańni, i ŭsio heta — moŭčki. I ŭsio heta — z čužym Aksimironam u dynamikach dy čužoj Vieraj Pałazkovaj u čytałcy. Bo ŭsie našyja reakcyi — heta listy, «kinutyja ŭ vadu, by tapielcy». Karpaŭ farmuluje adrazu ad nas usich. Zastajučysia pry hetym vielmi asabistym. Stasia možna było b nazvać «hołasam hienieracyi», tolki tam, za jahonaj śpinaj, i tyja, kamu sorak, i tyja, kamu dvaccać, to mnie ciažka zrazumieć, čyjoj hienieracyi jon hołas. Voś heta, naprykład, mahli słuchać i ŭ 1962-m:

Buduješ Rym — haduĭ svaĭho Nierona,
Malisia za jahony supakoĭ.
A lepš žyvi sabie za śpinkaĭ trona,
Inakš zaŭsiëdy budzieš pad rukoĭ.
Ruka ž patrona pa Chrystovaĭ voli
Ci łaščyć poŭść, ci ciahnie na zaboĭ,
I pravaja nie viedaje nikoli,
Što zaraz zrobić levaja z taboĭ.
A ŭ našych, u zavužanych šyrotach,
Mianiajučy svabodu na miersi,
Adkryŭšy rot — baišsia słova z rota,
Tamu, zdajecca, navat nie jasi.

I zrazumieła, što Staś — nie pieršy, jon idzie ŭ rečyščy peŭnaj (u tym liku tutejšaj) tradycyi, nośbitaŭ jakoj možna było b lohka pajmienavać. Ale voś ža: starejšyja, zasłužanyja i źniavažanyja, užo navat nie piajuć — chrypiać. Jany spačatku śmiajalisia, potym kryčali, potym šaptali, sarvaŭšy hałasy. I ciapier čas ad času vydajuć na haryšča niešta źbiantežana-razzłavanaje, z zaradam takoj kaśmičnaj kryŭdy ŭ kožnaj koscy, što nazyvać hetyja vieršy tvorami mastactva nie vypadaje, chutčej — hramadzianskaj pazicyjaj.

Karpaŭ ža, adrazu, u debiutnaj knizie, znachodzić toj samy, adzina vierny, ton. Ton čysty i ščyry, by intanacyja naratara ŭ «Pietery Kamiencyndzie» Hiese. I hetaksama, jak heta było z «Kamiencyndam», jaki adrazu zrabiŭsia siensacyjaj i pieratvaryŭ u znakamitaść svajho aŭtara-debiutanta, tut my bačym debiut, daskanalejšy za tvory stalejšych i pryznanych aŭtaraŭ. Heta akurat toj vid paezii, jakaja jość adlitym u krasamoŭnuju formu žyćciovym vopytam vielmi razumnaha čałavieka.

I — miljon detalaŭ, u jakich kožny paznaje siabie:

Žmienia žetonaŭ u kišeni, kuplenaja pra zapas
Była staroj zvyčkaj i farmalna nahadvała škołu,
Kali hrošy na abied jon źbiraŭ pa darozie ŭ kłas.

Abaviazkovy abzac dla tych, chto moža sudzić pra pryncypova novuju źjavu vyklučna praz padabienstva jaje sa źjavami starymi. Zbornik «Kancylaryi roznych spraŭ» — heta 13 adsotkaŭ Rylkie, 20 adsotkaŭ Brodskaha, 7 adsotkaŭ Žadana, pa piać adsotkaŭ Piaseckaha, Mryja, Žyłki, Zoščanki i [vieršaŭ] Karatkieviča, astatniaje — kaktejl Marcyjała z Avidyjem. Sumieś dystylizavanaja na tym kštałtu złości, jaki ŭźnikaje, kali try dni zapar čytaješ tolki raździeł «Hrošy i ŭłada» partału Tutbaj, i trojčy prahnanaja praź źmiejavik fieni sacyjalnych miedyjaŭ i havorki la kramy na rajonie.

Hołas dyktara, zapisany niby dla praformy —
Dla tych, chto i tak u mietro spuskajecca, niby ŭ zaboĭ —
Z prośbaĭ nie skaplivacca kala kraju płatformy,
Niby z zahadam śmiećciu nie zabivać vadastoki saboĭ.

Tracinu hetych vieršaŭ možna śmieła drukavać na cišotkach i pradavać praz symbal.by. Heta toje, pra što ŭsie navokał dumajuć, ale nichto nie zdoleŭ jak śled sfarmulavać:

Ave cezar, i hetaje «ave»
Pieradadziena z daŭniny nam.
Jak adździačyć majëĭ dziaržavie
Za ŭsië toje, što zdarycca z synam?

Ci voś, jašče jamčejšaje:

Usie šlachi viaduć ź Biełarusi
I hublajucca niedzie ŭ Rymie.

I voś, siarod kaktejlu z afaryzmaŭ i pančaŭ, znachodziš niešta nastolki voś hruntoŭnaje:

«Ja ŭsië zrazumieŭ siëńnia nočču i cicha skazaŭ «aha».
Vahi nie musiać być zrušany, a čałaviek — heta abjëm i vaha.
Cieła apuščanaje ŭ ziamlu vyciskaje toĭ ža abjëm ziamli.
I kali śmierć hladzić ludziam u vočy — śmiajecca, bo bačyć zamiest vačeĭ nuli.
I ja zrazumieŭ, čamu śmierć nie cikavić kupla i prodaž — śmierć cikavić abmien.
Jaje praviła prostaje: zamiest siabie, sychodziačy, ty pakidaješ kamień.
Kamień, jaki budzie današvać tvajë fota, dzień naradžeńnia i, kaniečnie, tvajë imia.

Takija razvahi — «pra «chałodnaje vucha Ja», pra «drevy», «pryviazanyja da nieba», tak što ziamla pad imi hajdajecca «jak areli», pra «dzień», što «nie moža zakončycca», bo «toĭ, chto jaho zaciejaŭ, nie zakryvaje batleĭku i patrabuje padziejaŭ» — nadajuć hruntoŭnaści tamu, što napisana pra našych «Nieronaŭ». Dźvie intanacyjnyja płyni, spałučajučysia, stvarajuć efiekt žyvoj kłasiki, i abudžajuć radaść ad taho, što źjaviŭsia hołas, jaki zaraz zmoža nam usio navakolnaje tłumačyć ci chacia b dapamahać pieražyć.

My žyviom u absurdny čas, zdolny źvieźci z hłuzdu luboha čałavieka, što maje impet da łohiki. Ad taho dobryja paety, u tym liku maładyja, u tym liku — talenavityja, namahajucca ci to zahraznuć u krasamoŭstvie i hulni pryhožych vobrazaŭ, ci to ŭklučajuć «Saŭku dy Hryšku» i pieratvarajucca ŭ tannych skamarochaŭ. Zbornik «Kancylaryi roznych spraŭ» Stasia Karpava robić niešta bolšaje za prosty suplot fajnych paetyčnych tekstaŭ. Jon prapanuje novy šlach reahavańnia na sučasnuju Biełaruś. Moža, hetaja reakcyja z časam źmienić i toje, na što reahujecca:

Nu dziakuĭ, što žoŭtaje liście nie lipnie na boty.
Na vulicy klënaŭ — słupy, i miž imi — słupy.
Voś hieamietryčnaść na spravie, a ja ŭ jëĭ, albo ty —
Nie boleĭ za kropku. Nie boleĭ za vuhał tupy.

 

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?