Viktar Marcinovič u novaj zamaloŭcy dla budzma.by sprabuje vytłumačyć nacyjanalny charaktar biełarusaŭ.

Ranica. 

Voziera. 

Jość: arhanizavanaje miesca pad vohnišča, z draŭlanaj altankaj, iržavym manhałam i kamieniem, na jakim namalavanaja božaja karoŭka. Taksama jość: kiłahram zamarynavanaj śvińni i jašče kolki tam zamarynavanaj kury. Niama: drovaŭ, suchoha halla — usiaho taho, što možna było b puścić na raspał biez pryciahnieńnia śpiecyjalnych srodkaŭ dla vysiečki. Taksama niama: siakiery. Taho samaha srodka dla vysiečki.

Bo my ž haradskija jołupni.

— Pajechali ŭ viosku. My tam za piać rubloŭ bahažnik drovaŭ nabudziem.

Za piać rubloŭ?

— Dyk a što? Traktar drovaŭ kaštuje dvaccatku. A nam ža treba niašmat — vo, miasa pasmažyć. 

Jedziem u viosku.

Vioski ŭ Biełarusi dzielacca na dva typy: tyja, što znachodziacca la voziera z arhanizavanym miescam pad vohnišča, i tyja, što addalenyja ad miesca, dzie haradžanie smažać miasa. Naturalna, što pieršaja sustretaja na darozie vioska adnosicca da pieršaj katehoryi.

Niapeŭna vychodzim. Na nas adrazu pačynajuć brachać usie sabaki. Jany adčuvajuć, što pryjechali haradskija jołupni. U jakich jo kiłahram śvińni, ale niama siakiery. 

Płaty. 

Za imi — chaty. U chatach cichieńka. Ale firanki varušacca. Žychary nazirajuć. Pryhladajucca. Chto pryjechaŭ? Piensiju pryvieźli? Ci, moža, znoŭku podpisy buduć klančyć? Sproby prasunucca praz płot bližej da chaty ŭpirajucca ŭ sabačy ryk. Zrazumieła, čamu Biełaruś dahetul nie skaryłasia nivodnamu vorahu, što, by tyja jołupni ź miasam, ale bieź siakier kružlajuć vakoł našych padvorkaŭ, sprabujučy razhajdać palityčnuju i sacyjalnuju stabilnaść. 

Biełaruś — za płotam. 

U chacie. 

Hladzić praź firanački. 

Nie dastać jaje, Biełaruś!

Hruzimsia ŭ mašynu, prajazdžajem jašče kiłamietr. Bačym aŭtałaŭku. Jana ŭžo pradała ŭsio što mahła. La jaje stajać tolki Aŭtałaŭščyk i Aŭtałaŭščyca. U ich tvary miedyumaŭ, zdolnych źviazać śviet z-za firanak z našym, źniešnim, zapłotnym, śvietam. 

— Vy mo viedajecie, u kaho tut drovaŭ nabyć možna? — pytajemsia aściarožna. Z mašyny nie vychodzim, kab nie pakusaŭ jaki śpiecyjalny, aŭtałaŭkavy, sabaka. 

— A navošta vam drovy? — pytajucca stroha, pa-dziaržaŭnamu. Adčuvajecca, što ludzi pry pasadzie i zaniatku. U ich u aŭtałaŭcy adnaznačna jość siakiera. Navat kali tam i niama kiłahrama zamarynavanaj śvińni.

— Šašłyk chočam jeści, — prynižana tłumačym my.

— Vo, hrukniciesia da Piatroŭny, — raić Aŭtałaŭščyk. A potym uspaminaje, što my nie na Kaŭkazie, dzie haściej, navat niečakanych, sustrakajuć na padvorku z uśmieškaj i kielicham vina. Što my ŭ Biełarusi. Dzie da Piatroŭny voś tak prosta, na kryvoj kabyle, nie zojdzieš.

— Aj, karoča. Idzicie za mnoj, — rasparadžajecca.

Pa-haspadarsku, upeŭniena, adčyniaje vieśnički, i sabaki ścichajuć. Adčuvajuć prysutnaść čałavieka pry zaniatku i pasadzie. Hrukajecca da Piatroŭny. 

— Čaho laskaješ! Zachodź! — zaprašaje jaho Piatroŭna.

— Heta nie ja, — mietafizična tłumačyć Aŭtałaŭščyk. — Da ciabie rabiaty pryjšli. Pahamanić chočuć.

Piatroŭna «rabiataŭ» cudoŭna bačyła z-za firanak, jak čuła i razmovu, ale niejki čas topčacca ŭ siencach. Nibyta my zaśpieli jaje za padlikam miljona dalaraŭ drobnymi kupiurami i joj treba ich schavać jak najdalej.

— Ciocia. Pradajcie drovaŭ, — prosta prosim my ŭ jaje.

— A što. Moža, i pradam, — kaža jana z sumnievam. Potym hladzić na Aŭtałaŭščyka, niepachisnaść reputacyi jakoha robić naš zapyt bolš važkim. — Idzicie za mnoj. 

Aŭtałaŭščyk raźvitvajecca i idzie da svajoj Aŭtałaŭščycy. I Piatroŭna vokamhnienna adčuvaje źmienu ŭ enierhietyčnym bałansie situacyi. 

— Voś tolki, — jana zamiraje, — vy pa kolki budziecie brać?

— U sensie «pa kolki»? Nam niašmat. Achapak. Miasa pasmažyć.

— Toje ja zrazumieła. A pa kolki?

 

— U sensie «pa kolki»? — zasmučajemsia my.

— Nu voś tut niadaŭna taksama chłopcy byli. Ź lesu. Dyk piatnaccać rubloŭ zapłacili za adno biaremia. Ci nie. Navat dvaccać!

 

— Ciocia. Nam zusim niašmat nada.

 

— Mienš čym za piatnaccać nie pradam. Navat palenca nie pradam, — upirajecca jana. 

Aŭtałaŭščyk pajšoŭ. Možna ŭklučać zafiranačny režym. 

Nabyvać palenca za piatnaccać rubloŭ my nie navažvajemsia, hruzimsia ŭ aŭto i jedziem dalej. Našmat dalej, bo viosak tut niašmat. Nastupnaje pasielišča daloka ad arhanizavanaha miesca dla šašłykoŭ z altankaj i kamieniem pry božaj karoŭcy. Tut nas sustrakajuć pa-inšamu. Nichto nie chavajecca za firankami. Sialanie adrazu vychodziać da płatoŭ. Pakul bieź viłaŭ.

— Ludcy dobryja. Treba drovaŭ nabyć nam. Vielmi, — ad chvalavańnia pierachodzim na hiekzamietr. — U lesie stajali. My. I zhaładnieli. I miasa pasmažyć chacim my ŭžo.

— A što heta ŭ lesie drovy nie zdabudziecie?

Miascovyja hladziać z sumnievam u našaj psichičnaj adekvatnaści. 

— Dyk siakiery niama. 

— A! Nu tady paniatna, — zaklučajuć jany i tak, viedajecie, vielmi charakterna pierazirajucca. Kštałtu «nu ŭsio z vami zrazumieła».

— Dyk, moža, chtoś. Chacia b chtoś. Pradaść?

— A hrošy ŭ vas jo? — pytajucca sialanie. Bo ŭ čakanutych ža moža i hrošaj nie być.

— Jo. Ale za drovy my nie dadzim bolej za piać rubloŭ.

Paŭza. Jak na ispycie, kali daŭ adkaz, jaki, moža, pravilny, a moža, i nie. 

— A ja voś pradam, — raptam padaje hołas dobry mužyk, z vyhladu rybak. — Idzicie, nakidaju vam z droŭni.

Pasielišča sustrakaje jahonuju zdradu niezadavolenaj paŭzaj. I kali jon užo pačynaje vykidać drovy nam pad nohi, pačynaje handlavać choram.

— Dyk ja taksama pradam!

— Ty pahladzi, jakija ŭ mianie drovy! 

— Dy ja na piać rubloŭ tabie biarozy adsyplu! Jon ža tabie sasnu suje! A ŭ mianie biaroza!

— Nie biary, kažu, jahonuju sasnu! U mianie ŭ łaźni komin zabiła! 

— Idzi da mianie! U mianie sušejšyja!

Nabraŭšy bahažnik drovaŭ za piać re, my rezka startujem, a za nami biahuć raźjušanyja sialanie, ź biarozavymi palenami nad hałavami. 

Chočaš zrazumieć Biełaruś — zrazumiej jaje viosku. A dla taho pasprabuj nabyć drovaŭ u nieznajomym pasieliščy. I potym nie ździŭlajsia tamu, što adbyvajecca tut ź inviestarami, pastaŭščykami vuhlevadarodaŭ i pročymi tavaryščami, dumajuščymi, što lohka kupiać (ci pradaduć!) tut bahažnik drovaŭ za piaciorku.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?