26 sakavika ŭ Minsku prajšła čarhovaja jarmarka vakansij. U paraŭnańni z papiarednimi, jana vyklikała napłyŭ naviedvalnikaŭ. Ci to pošukami pracy zanialisia ŭsie biespracoŭnyja, ci to kryzis pieravioŭ stolki ludziej u stan biespracoŭnych.
Bolšaść stendaŭ (a ich było kala 100) naležyła dziaržaŭnym ustanovam kštałtu ŽESaŭ, ŽREA. Tam šukali pradstaŭnikoŭ ledź nie ŭsich pracoŭnych prafiesij. Taksama vialiki niedachop supracoŭnikaŭ u balnicach i palikliklikach. Jak zaŭsiody, šukajuć kiroŭcaŭ i kanduktaraŭ u tralejbusnyja i aŭtobusnyja parki.
Siarod niečakanych prapanoŭ vyłučalisia vakansii praparščykaŭ i aficeraŭ, pryčym
zarobak aficera składaje 700 tysiač rubloŭ.«Atłant» vystaviŭ čatyry vakansii, zarobak kožnaj ź jakich blizu miljona rubloŭ. Jon vyhadna hladzieŭsia na fonie astatnich pradpryjemstvaŭ, dzie sustrakalisia prapanovy navat pa 150 tysiač rubloŭ.
Samaja darahaja vakansija z ubačanych vakansij - hałoŭnaha buchhałtara za 1,5 miljona rubloŭ.
Biełaruski dziaržaŭny technałahičny univiersitet, siarod inšaha, šukaŭ instruktara pa fizičnaj padrychtoŭcy. Praŭda, sami supracoŭniki adhavorvali mužčynu, jaki vyrašyŭ uładkoŭvacca:
«My b vam nie raili… 220 tysiač – vam heta treba?»
Na moładź aryjentavalisia supiermarkiety «Na niedielku» i «Prastor». Jany nabirali štat supracoŭnikaŭ dla adkryćcia novych kramaŭ.
Bolšaść naviedvalnikaŭ źbirała infarmacyju pra ŭzrovień zarobkaŭ. Fłajery i buklety arhanizacyj razychodzilisia na ura. Šmat chto zapaŭniaŭ adrazu niekalki ankiet sa spadziavańniem, što voźmuć choć kudy.
