Adnojčy ŭ aloščynskuju stałoŭku, dzie abiedali rabočyja, basanož zajšło murzataje, uskudłačanaje dzicio hadoŭ piaci ŭ biasformiennaj vopratcy. Padajučy stałoŭščycy zacisnutyja ŭ kułačku sto biełaruskich rubloŭ (ledź daciahnułasia da akienca), tonieńkim hałaskom, jaki vydaŭ u joj dziaŭčynku, paprasiła:

– Mama skazała, što vy mianie pakormicie...

Stałoŭščyca spačatku razhubiłasia: «Što ž ja tabie, dzietačka, na sto rubloŭ dam...» Rabočyja zahuli: «Ty ŭžo nam nie dalivaj, ale joj pakładzi poŭnuju misku!»

Ślozy naviarnulisia na vočy paźniej – kali dziaŭčo, ledź uładkavaŭšysia za volnym stolikam, pačało navat nia siorbać – prahna chlabtać toj haračenny sup, na jaki dźmuchali j zdarovyja mužyki.

Niedahledžanyja, hałodnyja dzieci ź siemjaŭ alkaholikaŭ – nie navina ani ŭ Sitnie, ani ŭ Viciebsku, ani ŭ staličnym Miensku. Ale tut mianie ŭraziła napavał toje, adkul hetych dziaciej tak šmat. Baćki, imknučysia atrymać «sacyjałku», naŭmysna płodziać pa troje–čaćviora dzicianiat, majuć tyja ž prasłavutyja 250 dalaraŭ dyj prapivajuć. Naturalna, dzieci z tych hrošaj nia bačać ani cacki, ani cukierčyny. A tym časam baćki z zabiaśpiečanych siemjaŭ skardziacca, što ad hetych «alkašovych vypładkaŭ» u škole viečna brud i vošy.

Usich chitrasplacieńniaŭ sicienskaje siamiejnaści nia zdoleje apisać nijakaja hienealohija. Kali mnie, udakładniajučy śpisy vybarščykaŭ, daviałosia vyśviatlać va ŭčastkovaje kamisii pryčynu adsutnaści ŭ tych śpisach niekalkich rabočych lespramhasu j ichnich svajakoŭ, praceduru štochviliny supravadžali vybuchi rohatu. «Taki j taki – muž hetkaj? Ha-ha-ha! Dy ŭ jaje takich mužoŭ pa ŭsim Sitnie... A toj – syn hetaha? Hy-hy-hy, viedajem my, chto jahony baćka!.. Hety – sužyciel, taja – sužycielka, u jaje svajo proźvišča, toj uvohule bajstruk...» Aficyjna zarehistravanych mužoŭ i žonak na kožnaj vulicy Sitna možna pieraličyć pa palcach. Viadoma, idziecca pra tych, chto «raśpisaŭsia» u miascovym klubie, jaki vykonvaje funkcyju zahsu; pra naležnaje viančańnie j carkoŭny šlub niama j havorki.

Paŭvioski płacić alimenty abo «ŭtrymlivaje» kahości...

Hłybiniu tutejšaje raspusty možna ŭjavić, žyvučy ŭ adnym internacie z «chimikami» j rabočymi ź inšych viosak. Niekalki kabietaŭ niapeŭnaha ŭzrostu štoviečary «paśviacca» la rabočych, a adny j tyja ž dziaŭčaty 14–20 hadoŭ «absłuhoŭvajuć» za šklanku «maksimki» j misku supu susiedziaŭ-«chimikaŭ», jakija mianiajucca ci nie štotydniova. Načnyja razborki za ścienkaj, kali małaletnija šluchi napadpitku vyśviatlajuć, čamu heta nie ŭ svaju čarhu tut učora načavała Śvietka, a nie jakaja tam Aleśka i chto kaho «kachaje», nakolki miarzotnyja, nastolki j zvyčajnyja.

Padličyć, kolki ŭ Małym Sitnie robicca abortaŭ, jak vy razumiejecie, praktyčna niemahčyma. Mnohija z tych žančynaŭ, jakija sadziacca na rejsavy aŭtobus abo vypraŭlajucca ŭ Połacak pa pradukty, darohaju zojduć u kliniku. Ahułam kažučy, amal u kožnym biełaruskim sielsaviecie za apošnija 12 hadoŭ cichaj sapaj adbyŭsia svoj Biesłan z sotniami dzietak-achviaraŭ.

Jość u Sitnie j dziciačy sadok, małych kala tryccaci. Dy tolki baćki pastajanna narakajuć to na kiepskaje charčavańnie, to na seryjały, jakija niańki dniami hladziać razam ź dziećmi (a potym jakoje-niebudź čatyrochhadovaje dzicio lezie da mamy całavacca ŭzasos i tłumačyć, što tak Chuanita z Ramiresam pa televizary robiać).

Biezumoŭna, jość tut i dobraprystojnyja, zabiaśpiečanyja siemji – ale zvyčajna z adnym, maksymum dvaimi dziećmi. I hetyja dzieci, ledź tolki asvoiŭšy mašynki dy lalki, užo rychtujucca vyraści, vyvučycca j źjechać adsiul kudy dalej.

Jakim čynam uratavać dziaciej Małoha Sitna ŭ Novaj Biełarusi?

«Dziciačyja» sacyjalnyja vypłaty, harantavanyja nacyjanalnym biudžetam, musić kantralavać miascovaja ŭłada, a nie rajvykankam. Tolki tady, pad štodzionnym nahladam, pahroza straty baćkoŭskich pravoŭ prymusić tych hora-baćkoŭ tracić hrošy na dziaciej.

Mocnaja siamja ź viančańniem u carkvie i aficyjnaj rehistracyjaj pavinna stać najpieršym standartam sacyjalnaj reklamy. U sužycielstvie? Raźviedzienaja? Niežanaty? Płaci padatak!

Licenzii telekanałaŭ, asabliva kabelnych, što bambardujuć padletkavuju aŭdytoryju prapahandaj raspusty, treba pieradać siamiejnym, panavalnym, adukacyjnym i chryścijanskim medyjam.

«Pieratvaryć svajo miastečka, svaju viosku ŭłasnymi rukami ŭ kvitniejučy cud!» – skraznaja ideja novaje dziaržaŭnaje siaredniaje adukacyi. Plus – niadzielnyja škołki pry cerkvach, kaściołach i damoch malitvy. Nacyjanalny ŭniversytet, licei j himnazii pa-biełarusku.

Aborty... Pavodle statystyki, siońnia ich u Biełarusi bolš, čym naradžeńniaŭ. Zabojstva nienarodžanych dziaciej musić być zabaroniena. Niadaŭna čytaŭ, što ŭ polskich klaštarach pačali adčyniać «vokny žyćcia», kudy možna tajemna pieradać niemaŭla. Hadavańniem i vychavańniem kinutych dziaciej musić zajmacca nie dziaržava, a carkva z dapamohaj biudžetnych subsydyjaŭ.

...Tolki tady, kali biełaruskija dzieci pačnuć maryć, jak vyrastuć, stać nie bandytami abo miljanerami, a daktarami dy śviatarami, – zrobicca jasna, što kraina achoplenaja nacyjanalnym abudžeńniem.

v.Małoje Sitna

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?