Jašče niadaŭna ministr unutranych spraŭ Anatol Kulašoŭ nazyvaŭ nieviadomych u cyvilnym, jakija zakryvajuć łapami abjektyvy padčas vuličnych akcyj, «nieŭstanoŭlenymi asobami».
I voś padčas akcyi salidarnaści 16 lutaha adzin z takich «nieŭstanoŭlenych» nazvaŭsia praparščykam Ihnaćjevym i adabraŭ fotaaparat u žurnalistki «NN» Julii Daraškievič. A druhi źvinavaciŭ jaje ŭ tym, što jana jaho ŭdaryła. I taksama nazvaŭsia milicyjanieram Viktaram Viktaravičam Vosipavym. Paśla ceły aŭtobus zatrymanych asobami ŭ cyvilnym advieźli ŭ Centralny RUUS stalicy.
Brydka łavić ministra na dziciačaj chłuśni. Ale ździŭlacca niama čamu: čynoŭnik manić u vočy hramadstvu, bo nie padspravzdačny jamu. A za svaje dziejańni adkazvaje tolki pierad vyšejšym načalnikam.Jak i praparščyk Ihnaćjeŭ z kaleham volnyja ŭ svaich dziejańniach, bo chłusić ich ministr. I jašče svajoj chłuśnioj prykryvaje ich.
I čynoŭniki ćviorda pierakananyja, što dziaržaŭnaje — heta ichnaje, i tamu, kali ty pracuješ u dziaržaŭnym ŚMI, to heta ŭžo tvoj vybar addanaści hetamu čynoŭniku… I jašče mnoha ŭ ich dziŭnych ujaŭleńniaŭ.
Paradaksalna, u hetym rabotniki dziaržaparatu naśledujuć zvyčai samaj antydziaržaŭnaj častki hramadstva — złodziejaŭ, błatnych. Dla ich luby z
pa-za ich koła — nie čałaviek. Ašukać jaho — nie hrech. I najmienšaje, što dazvolena.
