«Ja nie źbirajusia paddobryvacca ni da ŭrada, ni da siłavych struktur», — zajaviŭ Alaksandr Łukašenka žurnalistam 1 vieraśnia paśla naviedvańnia adnaho z damoŭ u dziciačaj vioscy «Vytoki».
«Ja prezident, ja vałodaju paŭnamoctvami pa Kanstytucyi i abaviazany ich vykonvać, a nie pijaryć ich, u tym liku i pierad vybarami», — skazaŭ Łukašenka.
Kamientujučy čutki, što pieryjadyčna źjaŭlajucca, ab mahčymaj adstaŭcy ŭrada, kiraŭnik dziaržavy padkreśliŭ: «Toje, što siońnia tam raskazvajuć, što ŭrad razhoniać, adpraviać u adstaŭku i ŭsie pojduć u prezidenty, chto siońnia va ŭradzie.
Što da hetaha prezidenctva, kali łaska — luby hramadzianin Biełarusi, člen urada, idzicie, źbirajcie podpisy i bałatujciesia. Nichto nikomu nie zabaraniaje. Heta toj čas, kali heta možna rabić adkryta».
Łukašenka taksama padkreśliŭ, što kali ciapierašni ŭrad «u pieryjad, kali treba dabaŭlać tempy ŭ pracy, dakaža svaju hruntoŭnaść, to niachaj pracuje choć da śmierci». «Ale patrebny vynik, kali jaho nie budzie, taki ŭrad mnie nie patrebny. I nie treba ŭ hetym bačyć niejki pryčep na budučyniu, nibyta ja chaču źniać ź siabie adkaznaść, tamu krytykuju ŭrad», — skazaŭ Łukašenka.
Prezident padkreśliŭ, što za ŭvieś čas svajho znachodžańnia va ŭładzie krytykavaŭ tych, chto, na jaho dumku, kiepska pracavaŭ. «Ja abaviazany heta rabić i nikoli ź siabie hetaj adkaznaści nie zdymaŭ. Va ŭsim, što ŭ krainie adbyvajecca kiepskaha, vinavaty ja, bo ja ŭznačalvaju ŭładnuju viertykal, i narod pavinien ciapier ź mianie patrabavać. A ŭžo paśla vybaraŭ, kali mianie pakinuć prezidentam, i ja zachaču hetaha, užo ja budu patrabavać i sa svaich padnačalenych, a dzie treba, budu i narod prymušać rabić, što treba», — zajaviŭ Łukašenka.
