1 kastryčnika 2006 h. u miastečku Talka Puchavickaha rajonu ŭžo piaty raz adbyŭsia Talkoŭski festyval – śviata biełaruskaj muzyki i paezii. Arhanizatary – krajaznaŭčy hurtok Talkoŭskaj škoły – stavili na mecie sustreču ź cikavymi ludźmi, stvareńnie mahčymaściaŭ dla samavyjaŭleńnia viaskovaj moładzi, raspaŭsiudžvańnie biełaruskaj kultury, viedaŭ pra naš kraj. A zvyšzadača śviata – spryjać farmavańniu nacyjanalnaj śviadomaści ŭ žycharoŭ miastečka.

Ja, Darja Iljinič, adna z udzielnic krajaznaŭčaha hurtka, chaču padzialicca svaimi ŭražańniami ad hetaj padziei.

Heta była zvyčajnaja vosieńskaja ranica, kali nia ŭličvać adnaho momantu – siońnia adbudziecca Talkoŭski festyval: mierapryjemstva, u jakoje było ŭkładziena šmat času, hrošaj i, samaje hałoŭnaje, našych vysiłkaŭ. Hości pačali pryjaždžać užo ab 11 hadzinie (choć śviata zaplanavali na 12). Na hety raz fest naš prachodziŭ nia jak zvyčajna, u klubie, a la klubu. Dziakuj Bohu, nadvorje nam paspryjała. Na klubaŭskich łavach raźmiaściłasia nievialikaja kolkaść hledačoŭ-abaryhienaŭ. Druhaja častka publiki stajała nasuprać, la kramy, i, ratujučysia ad piakučaha sonca, pacichu papivała marjinahorskaje «vino». Talkaŭcy čamuści nia vielmi hanaracca tym, što u ich vioscy prachodzić festyval. Tamu bolšaja častka hledačoŭ była pryježdžaj, i amal pałova ź ich – vystupoŭcy.

Uvohule ideja festyvalu naležyć spadaru Andreju Mielnikavu. Mienavita jon prapanavaŭ vykarystać suhučnaść nazvy našaj vioski Talki i proźvišča rasiejskaha śpievaka Ihara Talkova ŭ kulturna-aśvietnickich metach. Maŭlaŭ, u Rasiejskaj imperyi, kali isnavała «miaža habrejskaj asiedłaści», mnohija biełaruskija habrei dla taho, kab pieraadoleć hetuju miažu, chryścilisia ŭ pravasłaŭje i mianiali proźvišča, bieručy novaje ad nazvy svajho nasielenaha punkta, naprykład, Słucki, Kryčaŭski, Talkoŭ… A praz toje, što Talka była habrejskim miastečkam, mahło stacca, što prodki Talkova žyli ŭ Talcy i byli jakija-niebudź Cukiermany ci Piejsachovičy, a pry pierajeździe źmianili proźvišča.

Ščyra kažučy, asabista mnie nie padabajecca Talkoŭ, i ideja hetaja padajecca małavierahodnaj, ale fest naprykancy turystyčnaha peryjadu – niebłahoje miesca fajna patusić.

Dyk voś, paśla nievialikaha ŭstupnaha słova, skazanaha dyrektarkaj klubu Śviatłanaj Radziuk, pačałosia śviata. Pačynalnikami byli, kaniečnie ž, haspadary balu – školny krajaznaŭčy hurtok «Talka». My praśpiavali samaprydumanuju (napisali jaje muž i žonka, byłyja nastaŭniki – Łarysa i Leanid Tužyki) piesieńku «Talka» i pieśniu ź miascovaha falkloru «Byŭ u mianie mužyčok z kułačok…». Za druhim vychadam my praśpiavali narodnuju pieśniu «Tam, kala młyna», a taksama aŭtarskija «A dzie ž tyja vajary» i «Aksamitny letni viečar». Paśla na impravizavanuju scenu (roŭnuju placoŭku pierad klubam) vyjšaŭ duchoŭny baćka festu Andrej Mielnikaŭ. Jon praśpiavaŭ paru piesień z doŭhimi ŭverturami, źviazanymi z Anatolem Sysom. Pradoŭžyŭ falklornuju temu hurt ź Michanavičaŭ «Kałychanka». Dzietki na čale sa svajoj kiraŭničkaj Łarysaj Mikałajeŭnaj Ryžkovaj cudoŭna praśpiavali svaimi zvonkimi hałasami abradavyja i pazaabradavyja narodnyja pieśni, razvarušyli narod hulniami dy tancami.

Usio astatniaje – viarški tvorčaści – usie pakinuli na druhuju (niefarmalnuju) častku festu.

Zatym tvorčyja zdolnaści vyjavili siabry paetyčnaha abjadnańnia «Marjinka» i klubu aŭtarskaj pieśni z Marjinaj Horki, Rudziensku, Śvisłačy. Pačała čytańni kiraŭnička klubu Radkievič Alena. Paśla pieršaha vierša, niešta nakštałt vielmi patryjatyčnaj «Biełoj Rusi z klińjami žuravlej v niebiesach», my byli krychu ašałomlenyja, ale paśla frazy «a v koncie tak i chočietsia skazať «Za Biełaruś!» my akuratna ŭciamili, što žančyna imknułasia na Słavianski Bazar, ale mocy chapiła tolki na Talku. Paśla jaje vystupili Ŭładzimier Runcevič, rabotnik ź ilnozavodu (jahonyja žartoŭnyja vieršy publika vielmi spadabała), Ludmiła Muraška, Ivan Ješmanski i inšyja. Bolšaść tvoraŭ hučeła pa-biełarusku.

Zatym vystupili našy školnyja nastaŭniki – «śpieŭnaja siamja» Halina Alaksandraŭna i Mikałaj Jurjevič Bialajevy. Ich źmianiła hościa ź Miensku, pedahoh-arhanizatar SŠ №133 z čaroŭnym hołasam Hanna Čumakova. Zatym śpiavaŭ svaje meladyčnyja pieśni hość sa Žłobinskaha rajonu ź vioski Virnia Łuhavaja veterynar Mikoła Rudakoŭski. Zaviaršyŭ aficyjnuju častku znoŭ ža hurt «Talka» na čale z Alaksiejem Haličam pieśniaj «Mahutny Boža».

Na žal, na aficyjnaj častcy nie zmahli vystupić mahiloŭskija paety Vital Ryžkoŭ i Anka Ŭpała (u ich było mała času). Ale ja spadziajusia, što ŭ nastupnym hodzie my abaviazkova ich pačujem.

Usie vystupoŭcy atrymali pryzy – buklet pra Talku, vydadzieny admysłova da śviata pry finansavaj padtrymcy nastaŭnickaha infarmacyjnaha centru i miascovych pradprymalnikaŭ Ludmiły i Viktara Jurčykaŭ i Ivana Humoŭskaha.

Pa skančeńni kancertu «śviadomy» lud skiravaŭ da tak zvanych Duboŭ – vielmi pryhožaj miaściny za vioskaj, na bierazie Tali pad vializnymi dubami. Metraŭ za dźvieście adsiul u leśničoŭcy-stražy la viosački Zahibielka (ciapier jaje ŭžo niama) u 1930-ja hady letavaŭ Jakub Kołas. Paet napisaŭ pra hetyja miaściny kolki vieršaŭ, u tym liku i taki:

Kali ahledziš chvajniaki

I hety kut paznaješ bližaj,

To vyvad ja rablu taki:

Mnie Zahibielka lepš Paryža.

Mienavita tut miełasia adbycca hałoŭnaja častka festu. Tolki my raźmiaścilisia, raskłali vohnišča, razabrali ježu, jak da nas padyšła babulka-abaryhienka i ź niezadavolenym vyhladam pačała zadavać dziŭnyja pytańni – joj nie padabałasia naša vohnišča za dźvieście metraŭ ad jaje siadziby. Usio b, moža, i abyšłosia, kali b jana nie spytała, pakazvajučy brudnym palcam na bieł-čyrvona-bieły ściah: «A čto eto za fašistskij fłah takoj?» Zrazumieła, my adkazali, što jon nijaki nie fašyscki, a samy sapraŭdny biełaruski. Na heta betešnaja zombi spytała: «A hdie zielonoje?» Vam napeŭna zaraz śmiešna, nam spačatku taksama było śmiešna, a potym stała prosta strašna. Nakolki usio ž biezdapamožnaja čałaviečaja śviadomaść i jakija žudasnyja rečy mohuć rabić pradadzienyja ŚMI – čałaviek nia toje što nia pamiataje karanioŭ, jon nazyvaje symbal, jaki kaliści šmat stahodździaŭ zapar całavali jaho prodki, fašysckim. Da babulki dałučyłasia jašče adna «antyfašystka». Jany navat pasprabavali sadrać ściah, ale našy chłopcy abaranili jaho.

Usio ž metaj śviata byli nia svarki z babulkami, a šyrokaja kulturnaja prahrama, za jakuju my niepasredna ŭzialisia, krychu padjeŭšy.

My jašče pasłuchali Andreja Mielnikava, Alaksieja Haliča, Hannu Čumakovu, marjinahorskich chłopcaŭ. Pahulali ŭ mnohija biełaruskija hulni:«Javar», «Bajary», «Ciacierku», «Jaščura». Patančyli «Padyspań», «Krakaviak» i inšaje... Nie abyšłosia i biez N.R.M.'u va ŭłasnym vykanańni ciapier užo napaŭpapsovych «Troch čarapach».

Voś tak, hulajučy, śpiavajučy, my nie zaŭvažyli, jak sonca cichieńka zalahło ŭ bałota i nie dazvoliła nam dalej praciahvać śviata (biaz sonca ŭžo davoli chałodna). Spadziajusia, što ŭ nastupnym hodzie my znoŭ sustreniemsia. A kaho naša śviata zacikaviła, dyk, kali łaska, budziem čakać u pieršyja vychodnyja kastryčnika.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?