Ihar Čapiha.

Ihar Čapiha.

6-j ranicy 8 vieraśnia chtości pačaŭ nastojliva zvanić u dźviery. Ale ja praciahvaŭ spać pa-miartviecku, uźnikła tolki dumka, što heta muž majoj siastry, jaki pracuje pa načach šef-kucharam. Admyknuła dźviery siastra i kaža: «Ihar, heta da ciabie».

Kali ja vyjšaŭ u kalidor, jašče ŭ sonnym stanie, ubačyŭ čatyroch supracoŭnikaŭ milicyi ŭ cyvilnym, u ich u rukach było pastanova ab tym, što ja padazravany ŭ padpale dźviarej turmy na Akreścina (art. 339 č.2 KK).

Maje baćki byli ŭ šoku ad pačutaha, ale ja pastaraŭsia supakoić ich, bo ŭ tuju noč byŭ doma i jany pra heta viedali. Paśla pačaŭsia pieratrus. Paprasili pradjavić ŭsie supraćzakonnyja rečy i ŭsio, što moža być źviazana z padpałam, zdahadvajučysia, što padpał — sprava anarchistaŭ, ja dastaŭ dva časopisy, jakija, na maju dumku, mahli b vyklikać padazreńni, i addaŭ ich supracoŭnikam: časopis «Avtonom» (dastaŭsia paśla doŭhaj dyskusii z anarchistam u 2006 hodzie) i «Atieniej» (časopis pa antrapałohii).

Paśla pačali šarścić moj pakoj, kanfiskavali knihi:
«Vypadkovy prezident», «Zadyjak i svastyka», «Štrafniki dyvizii Derlivanhiera», «Zbornik niekamiercyjnych arhanizacyj», «Dekłaracyju pravoŭ čałavieka». Čymści navat spadabałasia kniha «Bajcoŭski kłub», ale jaje vyrašyli pakinuć. Zabrali 23 dyska i 12 dyskiet, siarod ich i dysk «Ramštajn», fłešku, sistemny błok, bolš za 15 značkoŭ na biełaruskuju tematyku, usie mabilnyja telefony, što znachodzilisia ŭ siamji (7 štuk), kala 30 nalepak «Pravaha aljansu» i kala 30 ulotak z tekstam «Milicyja pradałasia cyhanskaj narkamafii» (pryśviečana faktu svabodnaha prodažu na vuł. Bataničnaj narkotykaŭ i poŭnaj biaździejnaści ŭładaŭ). Taksama ŭ kramolny śpis patrapili majka z nadpisam «Biełaruś pierad ŭsim» i brašura «Represii 32–33 hoda».

Apiačataŭšy ŭsio kanfiskavanaje, mianie paprasili sabracca, a mamu zrabić buterbrodaŭ, bo, mahčyma, na dopytach praviadu ceły dzień.

U Maskoŭskim RUUS u mianie ŭziali adbitki palcaŭ, źniali na videakamieru, uziali ślizistuju na analiz DNK i adviali da śledčaha. Toj, nie pačynajučy dopyt, mnie i kaža: «Pajedzieš na troje sutak».

Ja ŭ šoku, kažu, što za tryźnieńnie, mianie tam i blizka nie było, navat nie viedaju, dzie znachodzicca IČU.

Jon mnie adkazvaje: «Słuchaj, ja nie ŭ kursie, što dy jak! Mnie skazali tabie paru pytańniaŭ zadać i aformić u IČU». Paśla hetaha pačaŭsia minimalny dopyt: dzie, maŭlaŭ, ja byŭ uviečary 5 vieraśnia.

Ja patłumačyŭ, što ź siabram, daŭ dadzienyja siabra (jak paźniej daviedaŭsia, siabra navat nie vyklikali).

Paśla pasadzili ŭ adzinočnuju kamieru ŭ RUUS, dzie pratrymali kala 2 hadzin.

Vyvodziačy z kamiery lejtenant milicyi Šulinski Pavieł Anatoljevič chacieŭ zabrać buterbrody i zašpiliŭ kajdanki, mianie takija dziejańni aburyli da hłybini dušy — zakranuła štości asabistaje, bo kajdanki ŭ žyćci nikoli nie nadziavali, a tut u pieršy raz i ni za što!
Pryjechaŭšy na Akreścina, mianie adviali ŭ 5-ci miascovuju kamieru, ale tam ja byŭ adzin. U kamiery byŭ srač, śmiardzieła palivam, brudnyja matracy i biez koŭdry. Ja navioŭ nievialiki paradak, na viačeru prynieśli kašu — apietyt byŭ na nuli. Praz paru hadzin pieraviali ŭ dvušku — tam ciaplej i jość koŭdra! Siadzieŭ tam Pavał, jaki z 20 hadoŭ usio badziajecca pa turmach. Jamu 40 i jon žyvie pa «paniaćciach»: pacikaviŭsia, za što mianie. Ja skazaŭ: art. 339 č.2. Paśla pačałosia šmat pytańniaŭ. Heta padšturchnuła mianie da dumki, što Pavał — «kačka». U kryminalnym śviecie nie pryniata cikavicca — praviłam kiepskaha tonu ličycca. Ale mnie niama čaho było chavać, ja kazaŭ jak jość, dzialiŭsia svaimi palityčnymi pohladami i śvietapohladam. Na što jon skazaŭ: «Iharunia, z taboj było b cikava na etapie».

Na ranicu Pavał mnie skazaŭ, što, chutčej za ŭsio, mianie ŭ piatnicu (10 čysła) vypuściać, bo prakuror u subotu nie pracuje. Za dvoje sutak ja źjeŭ tolki dva buterbrody i vypiŭ šklanku harbaty, što razdajuć uranku.

10 vieraśnia byŭ moj dzień narodzinaŭ. Ź ironijaj ja padumaŭ: maŭlaŭ, vykidvaje ž žyćcio takija siurpryzy!
I zrazumieŭ, što ŭ majoj situacyi moža być absalutna luby. Luby! Za Paŭłam pryjšli kala 12-j, a jašče praz hadzinu pieraviali mianie ŭ kamieru, dzie ja znoŭ byŭ adzin. Paźniej pryviali 4-ch chłopcaŭ, jakich chvilin praz 30 adpravili ŭ Žodzina, i ja, nakryŭšysia dźviuma koŭdrami, pasprabavaŭ zasnuć. Pryjšoŭ kanvair: u mianie dumka — da śledčaha. Ale akazałasia, što nie: adviali ŭ pakojčyk, dzie tre było zdać kroŭ ź vieny. Maŭlaŭ, pa pachu praz kroŭ možna vyznačyć złačynca. U majho nastupnaha sukamiernika heta vyklikała mora śmiechu.

Paśla zdačy analizu mianie pieraviali ŭ dvušku, tolki na paviersie, dzie nie było koŭdraŭ. Tam ja pravioŭ 4 nočy. U kamiery spaŭ ałkaš Andrej. Pa jahonym stanie zrazumieŭ, što jon jašče pjany. Ja loh na łožak i sprabavaŭ zadramać z dumkami, što zranku mianie adpuściać. Unačy kala 3-ch pračnuŭsia ad choładu. Niemahčyma spać — tempieratura była prykładna 7–9 hradusaŭ. Choć na mnie była kofta i kurtka, choład braŭ svajo. Krychu pachadziŭ pa kamiery, cieła sahrełasia i mnie hetaha chapała na 30–40 chvilin snu.

11 vieraśnia mianie vyklikali. Z pryŭźniatym nastrojem zajšoŭ u kabiniet, dzie siadzieli śledčy i prakuror: vypisvali maje rečy, maŭlaŭ, remień atrymaŭ, pašpart atrymaŭ, hrošyki viarnuli i h.d. Navat krychu pahavaryli pra palityku.

Jany: krainy jak Biełaruś raniej u historyi nikoli nie było.
Ja: kali jość dziaržava, značyć, pavinna być i kultura i mova, a tyja kaštoŭnaści, na jakich vychoŭvajecca sučasnaja moładź (linija Stalina i h.d.) — tryźnieńnie, jakoje nikoli nie prakocić, heta supiarečyć histaryčnym faktam i h.d.

Jany: nacyzm — nie vyjście. Ja: ab nacyźmie nichto i nie kaža: pryncyp nacyjanalizmu «lubi svajo, pavažaj čužoje».

Paśla čaho jany abodva zamoŭkli.

Mianie pieraviali ŭ inšy kabiniet dzie siadzieŭ užo inšy śledčy. Jon mnie daje papieru, što adbiraje ŭ mianie maje rečy, jakija tolki viarnuli, bo ja padazravany ŭ napadzie na Dom prafsajuzaŭ 30.04.2010, h.zn. art. 339 č.1 KK.

Adreahavaŭ ja na hetaje tryźnieńnie burna i zapatrabavaŭ advakata. U mianie spytali, ci budu ja padpisvać čarhovuju pastanovu ab zatrymańni. Ja admoviŭsia.

Pa pavodzinach supracoŭnika milicyi ja zrazumieŭ, što absurdnaść situacyi dla jaho jasnaja, ale zrabić jon ničoha nie moža.

Mianie adviali ŭ kamieru. Ja adčuvaŭ, što niervy na miažy. Paklikaŭ načalnika źmieny achovy. Toj, pryjšoŭšy, raspavioŭ, što maje baćki prychodzili i siabry prychodziać, skazaŭ, kab ja nie chvalavaŭsia.

Bližej da abiedu pryjšła pieradača ad baćki. Upieršyniu za try dnia źjaviŭsia apietyt. Ja padzialiŭsia z Andrejem. Trochi razhavarylisia. Jon skazaŭ, što takim sposabam mianie «presujuć», što za svajo žyćcio jon sustrakaŭ tolki dva vypadki, kali pakidali na 3-ha sutak dvojčy pa roznych padazreńni.

12 vieraśnia noč była žudasnaja. Choć na mnie było dźvie kofty, kurtka i adna kofta, abviazanaja vakoł pajaśnicy, ad choładu spać było niemahčyma. Kab choć čymści zaniacca, bližej da 4-j hadziny nočy ja vyrašyŭ pamyć bializnu.

Ranicaj Andrej mnie trochi raspavioŭ pra siabie. Žyŭ u Maskvie, peŭny pieryjad času zajmaŭsia biznesam, ź jaho słoŭ zarablaŭ pa 100–250 dał. u dzień na 2001 hod. Handlavaŭ bytavoj i arhtechnikaj. Zakachaŭsia, adnosiny nie skłalisia i pajšło-pajechała: narkotyki, ałkahol, straciŭ biźnies, siabroŭ. Z svaich 38-mi adsiedzieŭ 6 hadoŭ.

13 vieraśnia Andreja zabrali. Bližej da poŭdnia mianie vyklikali na dopyt. Ja, viadoma, nie pamiataju, čym zajmaŭsia 30 krasavika, kali padpalili DK prafsajuzaŭ. Heta ž było čatyry miesiacy tamu. Viarnuŭšysia ŭ kamieru z dopytu, ja ŭbačyŭ, što ŭ mianie novy susied, jakoha pra siabie ja achryścić «dziedam»: Kisiel Alaksandr.

Raniej jon pracavaŭ dyrektaram kramy «DarARS» pa vuł. Varanianskaha. Ź jaho słoŭ, hienieralny dyrektar vyviez z kramy tavaru na 432 młn rub., a pa spravie jamu šyjuć 64 młn, jon 3-i dyrektar hetaha kramy, jakoha sudziać. Alaksandr raspavioŭ, što jość śviedki vyvazu tavaru, ale hiendyrektar «DarARS» pahražaŭ, što suma niedastačy 432 młn budzie raźmierkavana na 90 čałaviek piersanału, i ludzi pabajalisia raspavieści praŭdu. Choć pra heta ja nie prasiŭ, ale jon mnie achvotna adkryŭ dušu. Pa relihijnych pohladach baptyst, prystojny siemjanin, čaćviora dziaciej užo darosłych. Mabyć, jon byŭ mnie najbolš simpatyčny siarod usich tych, z kim mnie daviałosia mieć znosiny za čas aryštu.

U achoŭnika ja paprasiŭ prynieści koŭdru dla Alaksandra. Achoŭnik skazaŭ, što pakul zaniaty — padydzie paźniej. Praz chvilin 30–45 Alaksandra paviali, bo koŭdru pa pavierchach nie ciahajuć. Jakraz pryjšła pieradača ad paplečnikaŭ pa «Pravym aljansie», i ja pačastavaŭ «dzieda» naprykancy butelkaj minierałki, jabłykami i piečyvam. Na raźvitańnie jon skazaŭ, što budzie malicca za mianie.

14 vieraśnia, a 7.30 ranicy mianie viaduć u kabiniet. Ruki za śpinaj. U kabiniecie siadziać dvoje, adnaho ź jakich ja ŭžo sustrakaŭ 11-ha.

Ja pa prykole pytajusia, što, jašče troje sutak, a mnie ŭ adkaz: «A jak ty dumaješ, čamu nas dvoje?»

Na hety raz ja išoŭ padazravanym pa padpale «Biełarusbanka» — art.218 č.2 KK.

Paśla aznajamleńnia z pastanovaj mianie adviali nazad u kamieru, skazaŭšy, što zaŭtra dopyt.

U kamiery ja ŭmyŭsia, paśla čaho paklikaŭ achoŭnika i paprasiŭ pieravieści mianie ŭ kamieru, dzie jość koŭdry, bo pa načach ad choładu nie splu. Jak nie dziva, achoŭnik vykanaŭ maju prośbu.

Pieraviali mianie ŭ 5-miascovuju. Zajšoŭšy ŭ kamieru, ja pastaviŭ pakiet ź ježaj na stoł i zaniaŭ miesca na druhim jarusie.

U noč z 14 na 15 vieraśnia ŭ kamiery ŭ dvuch narkamanaŭ była łomka, abodva nie spali — palili i chadzili pa kamiery i choć było značna ciaplej, navat horača, mianie napružvała takaja atmaśfiera.

15 vieraśnia adnaho narkamana vyvieli, a ŭ kamieru pryviali Jahorava Jahora Jahoraviča (imia sapraŭdnaje), art. 206 č. 2 KK (rabavańnie): u nieadekvatna pjanym stanie sprabavaŭ vynieści ŭ adkrytuju z kramy dźvie butelki harełki. Siadzieŭ z nami i mužyk 49-ci hadoŭ: piŭ u susieda, susied pakoj zdavaŭ studentu, dźviery była adkryta i jon skraŭ noŭtbuk i pradaŭ taksistu za 500 tys. rub., a pozvu «vypisali» na 4 młn rub. Byŭ jašče adzin chłopiec 30-ci hadoŭ, 10 ź jakich užyvaje narkotyki — złavili za kradziažy zapčastak i pryboraŭ z aŭtamašyn — 14 epizodaŭ! Ź jahonych słovaŭ jaho bili, apranali kajdanki i pakiety na hałavu. Raspaviadaŭ, što tonki pakiet možna prakusić, a toŭsty nie.

U toj dzień u kamiery było dźvie pieradačy i ŭsie byli sytyja, razmaŭlali i navat žartavali.

Dopyt nasiŭ farmalny charaktar.

Na pytańnie śledčaha, ci «sastaju» ja ŭ «Biełaj Voli», ja adkazaŭ, što aficyjna nidzie nie znachodžusia, padtrymlivaju adnosiny z «Pravym aljansam», a z BV nie maju znosiny z 2007 hoda. Śledčy, pažartavaŭ, skazaŭ: «Napeŭna, u kamitetčykaŭ staryja źviestki».

Viarnuŭšysia ŭ kamieru, ja dobra pierakusiŭ i pasprabavaŭ zasnuć.

U noč na 16 vieraśnia pryvieźli chłopca 18-ci hadoŭ. Pavodle jahonych słovaŭ, katalisia ź siabrami na taksi (taksist znajomy), na niejkim «Holfie» źniali SD-mahnitołu i kałonki, i pajechali ŭ kłub «Aviertajm», dzie krucilisia ŭsiu noč, a zranku taksist prajechaŭ na čyrvonaje śviatło i DAI ich tarmaznuła. Vyjaviłasia, što taksist jeździć biez pravoŭ, pjany, i naohuł 4 hadziny jak u vyšuku (adbitki pakinuŭ na «Holfie»).

Bližej da poŭdnia mianie vyvieli ŭ kalidor. Užo ŭ kalidory na pytańnie «kudy», achoŭnik adkazaŭ, što ŭ duš. Ja jamu: «Vy što, nie mahli skazać, ja ŭziaŭ by ručnik i myła». Jon tolki skryviŭ tvar.

Dzieści pad hadzinu 2-ju pačali ŭsich pierakidvać z kamiery ŭ kamieru, a kahości i ŭ Žodzina adpravili. U kamiery zastaŭsia ja adzin, ale nieŭzabavie zaviali novych: mužyka adnaho, «zabiŭ» na «chimiju», zaraz pojdzie etapam; narkamana z Anharskaj za narkotyki; chłopca Maksima 18 hadoŭ, hulca «MTZ-RIPO», «junijor» abo «dubl», sam jon ź Viciebska.

Apošni raspavioŭ, što jon z tavaryšam vyrašyŭ «prykalnucca» nad siabram: nibyta śpiorli 600 tys. rub. Zatrymali ich DAIšniki, pa roznych mašynach raźvieźli i kryminalnuju spravu zaviali pa fakcie. Ja schilny jamu vieryć, bo jak chłopiec vučycca va ŭniviery, materyjalnych i inšych prablem niama, škołu skončyŭ na vydatna. Narkaman mnie skazaŭ, što siadzieŭ u kamiery z Tadevušam, taksama pa hetych padpałach, što takich jak ja kala 15 čałaviek i što Tadevušava advakatka skazała śledčym: «Albo abvinavačańnie — albo adpuskajcie»

U mianie źjaviłasia nadzieja, što heta apošniaja noč u hetych umovach, i jašče ja viedaŭ: kali prosta na vychad — značyć, troje sutak jašče, kali z rečami — značyć, svaboda.

Ale bolš za ŭsio mnie było niepryjemna ŭśviedamlać, što moža być lipavaja sprava. Ja takich historyj za hetyja 9 dzion šmat čuŭ, jak vinavacili ludziej, jakija siadzieli za čužyja hrachi, raspaviadali, što ŭ śledčaha płan, a płan heta zarpłata…

Maksim paprasiŭ pieradać svajoj dziaŭčynie, kab jana nie chvalavałasia, ja zapomniŭ jaje numar telefona.

Bližej da treciaj hadziny ranicy pryviali zeka. Ja nie ŭnikaŭ, što za što, jon uvieś u sinich tatuiroŭkach: pavuki, pavučyńnie, vazielin ŭ kułaku. Ale što mianie ździviła: jon byŭ jak doma — pakuryŭ, raspranuŭsia da trusoŭ i loh spakojna spać, niby ŭ paścielku da žonki. I ŭ toj momant ja zrazumieŭ, što

turma — heta nie papraŭčaja ŭstanova, a tolki miesca, dzie čałaviečaja vola hartujecca abo łomicca.

17 vieraśnia kala 7-j ranicy čuju ŭ kalidory kryk kanvaira: «Papoŭ, na vychad z rečami». Hetuju ž proźvišča nazyvaŭ śledčy achoŭniku paśla majho dopytu. Tady ja zrazumieŭ, što chutka budu doma. Praz chvilin 15 vyvieli i mianie, na pieršym paviersie ja raśpisaŭsia za rečy i paprasiŭ rastłumačyć achoŭnika, jak prajści ad izalatara da hramadskaha transpartu. Jon uśmichnuŭsia: mianie padazravali ŭ padpale izalatara, a ja navat nie viedaŭ, jak tudy dajechać.

Ja sieŭ u niejki tralejbus. Jon pavioz mianie nie ŭ toj bok, pryjšłosia rabić pierasiadku.

Baćka da śloz byŭ mianie rady bačyć, pačaŭ abdymać i płakać.

Za toj čas, jak ja znachodziŭsia na Akreścina, jon źviazvaŭsia sa svaimi starymi siabrami-prakurorami. Jany jamu ŭ adkaz: «Kali b Ihar tvar kamu raźbiŭ — my b jaho dastali. A tak — u palityčnyja spravy my nie leziem…»
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?