Z-za zatrymańnia na 8 sutak, mianie zvolnili z MAZa, pastaviŭšy ultymatum: «Ci sam pišaš zajavu, abo zvalniajem pavodle artykułu, a pryčynu apošniaha lohka znojdziem».

6 lipienia [u hety dzień u Minsku prajšli niekalki maŭklivych akcyj pratestu ŭ roznych rajonach, u tym liku i kala univiermaha «Biełaruś» — NN] paśla pracoŭnaha dnia ja vyrašyŭ źjeździć va ŭniviermah «Biełaruś» za pakupkami. Kala ŭvachodu było jak zaŭsiody šmatludna. Naviedaŭšy patrebny adździeł na 2-m paviersie, ja spuskaŭsia ŭniz i zaŭvažyŭ jak mužčynu, jaki išoŭ napieradzie mianie, załomvajuć dvoje dužych ambałaŭ u cyvilnym i ničoha nie patłumačyŭšy vyvodziać na vulicu. Praz chvilinu toje ž adbyłosia i sa mnoj, pryčym na pytańnie: «Ź jakoj pryčyny vy mianie zatrymlivajecie?»

ja atrymaŭ standartnaje «Na miescy raźbiaromsia!»,

a vypaŭšy pakiet z nabytym tak i zastaŭsia lažać na leśvicy.

Dalej mianie pačali trambavać u napoŭnieny aŭtobus, jaki praz chvilin 10 niekudy pajechaŭ. Dobra, što ja paśpieŭ patelefanavać žoncy i paviedamić, što mianie zatrymali, bo potym nam tak i nie dali prava na adno telefavańnie.

Noč my praviali ŭ niejkaj śmiardziučaj kamiery sa spalnymi miescami na čatyroch čałaviek, choć nas było vosiem. Na nastupny dzień byŭ sud bieź śviedak, mnie dali 5 sutak na Akreścina,

a praz paru dzion pryjšło rasparadžeńnie ab pierahladzie prysudaŭ, vynik — zamiest 5 sutak vosiem, apošnija troje ź ich ja pravioŭ u Žodzinie.

Umovy byli «šykoŭnyja»: prybiralnia z tonkaj pieraharodkaj prama ŭ kamiery, a ź mieniu nazaŭždy zapomniŭsia ekzatyčny rybny paštet z vačyma i łuskaj. Nas navat za ŭvieś hety čas zvadzili adzin raz u duš, davioŭšy čarhovy raz «humannaść» adnosinaŭ da źniavolenych.

Vypuścili mianie ŭ čaćvier 14 lipienia, nie zabyŭšysia vyvieźci ledź nie ŭ pole, dobra, što vałanciory dapamahli dabracca da Minska. Va ŭłasnuju kvateru, ja nie zmoh patrapić adrazu, bo rečy z klučami zastalisia tam, kudy nas pieršapačatkova pryvieźli, a vydaču našaha barachła vartavyja paradku zapłanavali tolki na piatnicu paśla 15.00, praburčeŭšy ŭ telefonnuju słuchaŭku: «Heta vašy prablemy, niama čaho chadzić na płošču i plaskać!»

Na nastupny dzień ja, naturalna, nie zmoh trapić na majo miesca pracy — zavod MAZ,

bo propusk na zavod byŭ razam z zabranymi rečami, tamu ŭ dadatak da ŭsiaho atrymaŭ prahuł za pracoŭny dzień.

U paniadziełak načalnik cecha asabista paprasiŭ napisać zajavu ab zvalnieńni.

Na maim miescy moh by apynucca luby, značyć chadzić pa kramach u našaj krainie stała niebiaśpiečna, bo ryzykuješ zastacca biespracoŭnym.

***

Mnie 24 hady. Žonka znachodzicca ŭ adpačynku pa dohladzie dziciaci, i adziny "dabytčyk" u siamji ja.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?