U Miensku adbyŭsia pryvatny premjerny pakaz filma režysioraŭ Viačasłava Rakickaha i Andreja Kuciły «Davoli! Da Voli…». Hety dakumentalny film raspaviadaje pra padziei, što razharnulisia ŭ Miensku 19 śniežnia 2010, paśla prezidenckich vybaraŭ, pra masavyja manifestaci i represii suprać ich udzielnikaŭ. Praca nad im tryvała ceły hod. Ale, choć hety film raspaviadaje pra palityčnyja padziei, jon zusim nie… palityčny.
U filmie Rakickaha i Kuciły staviacca nia hetak kankretnyja palitčnyja prablemy, jak prablemy etyčnyja, maralnyja, ludzkija.Bo pieradusim aŭtary stavili sabie na mecie raspavieści nie pra lidaraŭ hramadzianskaje supolnaści, apazycyi, kandydataŭ u prezidenty dy ich kamandy, a pra kankretnych ludziej, mienavita šerahovych udzielnikaŭ akcyi pratesta 19 śniežnia. Vynikam pachodu pa Volu dla bolej jak 700 čałaviek stali źniavoleńni ad niekalkich sutak da 6 hadoŭ. Dobryja i razumnyja ludzi ŭ tyja hroznyja dni dumali pra budučyniu — heta važnaja i redkaja jakaść. I tyja, chto ŭmieje čuvać sercam, budzie zhadvać pra ich z udziačnaściu. Voś ža mnohija ź ich, herojaŭ hetaha filma, aŭtary i zaprasili na premjerny pakaz. Siarod takich haściej była inžynier Taciana Kim, Mikita Lichavid, Nasta Pałažanka dy inšyja, chto mieŭ čas i mahčymaść sabracca razam i ŭpieršyniu ŭbačyć historyju kiniematahrafičnuju pra svaju historyju ŭłasnuju. A siabry i kalehi režysioraŭ mieli mahčymaść pačuć mierkavańnie samich hierojaŭ niepasredna, ź pieršych vusnaŭ…
Ale spačatku było kino. Doŭhaje i ciažkaje, što pakidaje mahutnaje ŭražańnie i nie daje asłabić uvahu ni na chvilinu. Vuścišnaje ŭražańnie robiać na hledača realnyja śviedčańni ludziej pra źbićcio, aryšty i katavańni. U vyniku taho, što film zdymaŭsia ciaham cełaha hodu, hetyja śviedčańni, pieraasensavanyja ŭdzielnikami padziejaŭ, vynašanyja imi i raspaviedzienyja aŭtaram, stanoviacca praŭdzivym histaryčnym dakumantam.
Kali roŭnym spakojnym hołasam u cichaj studyi žančyny i mužčyny, maładyja i staryja kažuć pra ździeki i abrazy, pra salidarnaść i svaju vieru, ciažka dušyć svaje ślozy, nie dajučy ŭłasnym pačućciam chłynuć navonki.Słuchać hetych razvažnych, pryhožych i hodnych ludziej asabliva ciažka. Emacyjny katarsis nastupaje pasiaredzinie filma, kali na ekranie źjaŭlucca matki i svajaki aryštavanych i zasudžanych, jakija kryčać niema, abo zalivajucca ślaźmi pa svai dzieciach… Tyja kadry stvaryli pierałom u karcinie, źbiŭšy jaje z hieraičnaha tropu.
Film padzieleny na paasobnyja hłavy, naprykład — Da Voli, Ściana, Kraty, pamiž jakimi stajać asobnyja historyi asobnych ludziej, što zdymalisia ciaham hodu.
Heta historyja šerahovych ludziej, jakich ništo nie złamiła.I słuchajučy ichnyja słovy, jakija dajucca kamu lahčej, kamu ciažej, razumieješ, što šlach da voli lažyć praz pakuty. I hetyja pakutniki jasna ŭśviedamlajuć heta. I nie škadujuć pra rany svaje dušy. Bo jany byli nia marnyja. Prynamsi na toje spadziajucca jany j stvaralniki hetaha filma.
Film Rakickaha i Kuciły źniaty ŭ manachromnaj hamie: bieły śnieh, biel ściahoŭ i čyrvań na ich, čyrvań na śniezie, a jašče čornaje nieba i čornyja adziežy tych, chto rvie ściahi, bje žančynaŭ i chavajecca za čornyja maski. Hetaja skupaja kalarovaja hama nadaje filmu asablivy duch histaryčnaje abjektyŭnaści. Jak i kadry z samich histaryčnych abjektaŭ — sumnaviadomaje «Vaładarki», što, akazvajecca, śpierazali stalnymi ciahami, kab nie razvaliłasia daščentu, «Amerykanki», dzie katavali dy zabivali za biełaruščynu jašče ad časoŭ Stalina… Niečuvana, bieznadziejna depresiŭnymi akazalisia kadry ź niščymnych vakolicaŭ i vulicaŭ Talki, dzie žyvie pazbaŭlenaja pracy nastaŭnica Taciana Illinič dy Asipovičaŭ, dzie žyvie jašče adzin hieroj filma — Ihar Simbiroŭ. Hetaja niščymica daščentu raźbivaje ŭsialakija mity pra kvitniejučuju krainu i ad hetaha ŭ hledačoŭ źjaŭlajecca supiarečlivaje pačućcio irrealnaści hetaje brutalnaje banalnalnaści. Bo mienavita tak, jak u hetych miastečkach, abo na ŭskrainach vialikich haradoŭ i minaje štodzionnaść balšyni biełarusaŭ. Minimalizm srodkaŭ, što skarystali aŭtary, jašče bolš padkreślivaje ich śviadomaje ŭnikańnie ŭłasnych kamentaroŭ, ułasnych emocyjaŭ. Praca nad dakumientalnym filmam — škoła praŭdy. Blizu ŭvieś tekstavy šerah pramoŭleny vusnami herojaŭ 19 śniežnia. I pra hetuju zadaču i pra toje nakolki niaznosna składana było vysłuchać hetych ludziej, a paśla znoŭ i znoŭ viartacca da ich horkich i ciažkich słovaŭ padčas pracy, padčas prezientacyi kazaŭ Viačasłaŭ Rakicki.
Ale paźbiehnuŭšy dydaktyki i mitynhovaha patasu, aŭtary dali mahčymaść vykazacca i tym, chto nie staŭšy byŭ niepasrednymi piersanažami filma — tysiačam biełarusaŭ na płoščach i vulicach.
Tamu asabliva kranalnym i važnym staŭsia vystup paśla pakazu filma klasyka dakumentalistyki Viktara Ničyparavič Dašuka, nastaŭnika abodvuch režysioraŭ. Jon pravioŭ paraleli ź ciapierašnim panoŭnym režymam i nacystami, pra dziejnaść jakich Dašuku viedama jak nikomu. Źviartajučysia da tych, chto sabraŭsia na premjeru, słavuty dakumentalist pastaviŭ pierad saboj i hledačami najciažejšaje pytańnie: jak adbyvajecca hety pierachod u tych, chto pracuje na režym, ad ludzkaści da biaźlitasnaha šalenstva? A jašče, dadaŭ Dašuk, jon ubačyŭ u filmie talenavitach hramadzianaŭ. Bo ŭ nas nie brakuje tvorcaŭ — talenavitych piśmieńnikaŭ ci mastakoŭ, a voś ža talenavitych Hramadzianaŭ — vobmal…
Taciana Kim, u svaju čarhu skazała, što mienavita taki film i byŭ patrebny. Joj i inšym udzielnikam tych histaryčnych padziejaŭ. Bo, jak kazała jana, doŭhi čas nvat bajałasia vyjści na tuju płošču, dzie
Viačasłaŭ Rakicki i Andrej Kuciła stvaryŭšy svoj film «Davoli! Da Voli…» raspaviali nam pra ceły hod žyćcia Biełarusi, niaprosty i dramatyčny hod našaha žyćcia.
I azirajučysia na hety hod, zhadvajučy 1996, 1991, 1988, urešcie, kali ludzi rušyli na Kurapaty, my ŭśviedamlajem, nakolki doŭhaja našaja daroha i nakolki nieacennym jość vyčyn tych, chto vyjšaŭ na vulicy i płoščy Minska 19 śniežnia 2010 hodu. Bo jany nia stracili nadziei i nie złamilisia ŭ adčai.