2 listapada 2012 h., Minsk, kaścioł svv. Symona i Aleny.

Darahija braty i siostry ŭ Chryście Panu,

siońnia Pradstaŭnik Śviatoha Ajca pažadaŭ malicca razam z vami za ŭsich synoŭ i dačok biełaruskaha naroda, jakija stali achviarami vojnaŭ i pieraśledu.

Ale heta nie našaja ŭłasnaja inicyjatyva. Pan Jezus Chrystus sam sklikaŭ nas siudy ŭ dzień, kali ŭvieś Katalicki Kaścioł, raśsiejany pa śviecie, uzhadvaje svaich pamierłych viernikaŭ, uznosiačy za ich malitvy, pieradusim jadnajučysia z Achviaraju Chrysta, svajho Dobraha Pastyra, jaki taksama pamior i ŭvaskros jak Pieršyniec siarod tych, chto pieramoh śmierć. Jon sam źjadnaŭ nas tut, u hetym pryhožym i vieličnym kaściole, zbudavanym vieraju naroda, kaliści zabranym i źniasłaŭlenym, a siońnia znoŭ adbudavanym dziakujučy dabryni Pana i advazie ludziej, jaki znoŭ staŭ miescam prabyvańnia Emanuela — Boha-z-nami.

Voś jana, dobraja navina Jahonaha Jevanhiella: «Takoju była vola Ajca, kab z usiaho, što Jon daŭ Mnie, Ja ničoha nie straciŭ, ale kab uvaskrasiŭ u apošni dzień» (Jan 6, 39). Ja nie adkinu nikoha, kaža Pan, tamu što takaja vola Ajca: dastatkova maleńkaha pramieńčyka viery, kab śmierć była pieramožana nazaŭždy.

Kali pryhledziecca, dyk mienavita ŭ hetym i zaklučajecca niezvyčajnaja nadzieja, jakaja adroźnivaje tych, chto maje dar viery, ad tych, chto jaho nie ŭśviedamlaje. Tolki Boh kaliści vyrašyć, ci była viera ŭ ich sercach, prynamsi schavanaja.

Vieryć u Boha aznačaje ŭśviedamlać, što Jon žadaje, kab ništo nie było zahublena. Ništo. Ni płač niemaŭlataŭ, ani niespakoj i entuzijazm moładzi, ani štodzionny vysiłak darosłych, ani mudraść pažyłych ludziej, usia skiravanaja da Božaha Vaładarstva.

My viedajem heta i dziakujem za heta Bohu. My ŭśviedamlajem sabie, što kožny naš učynak, kožnaja dumka i kožnaje žadańnie ŭ budučyni pryznačany dla viečnaści, dla nieśmiarotnaści, dla spaŭnieńnia spraviadlivaści, dla pieramohi Lubovi.

Tamu, choć mahčyma spalić našyja cieły i sercy, ale niemahčyma skavać łancuhami našyja dušy, ani zhasić nadzieju. Taksama naš bol, našyja niaździejśnienyja mary buduć sabranyja ŭ prastory i achviaravanyja jak pryjemny kadzilny vodar pierad tronam Božym. Ništo nie hublajecca, ništo nie zabyvajecca. Taksama i čałaviečaja mizernaść nas, hrešnych, jakija ŭsioju dušoju imkniemsia da ŭvaskrašeńnia.

I ŭ hetym našaja moc.

Mienavita ŭ imia hetaj mocy my siońnia składajem hetuju Eŭcharystyčnuju achviaru Niabiesnamu Ajcu za kvietki i ziołki biełaruskaj ziamli, biaźlitasna sarvanyja, ale jakija praciahvajuć raści ŭ Božym sadzie.

Usia historyja vašaha naroda prasiaknuta hvałtoŭnaju śmierciu. Tolki adno minułaje stahodździe sabrała z hetaj ziamli žachlivuju kolkaść achviaraŭ. I ništo ŭ hetym nie pieraškodziła.

Biaskonca źmianialisia miežy Biełarusi, i tyja, chto jašče ŭčora žyŭ u biaśpiecy, raptam apynalisia ŭ viry hvałtoŭnych padziejaŭ, stanoviačysia achviarami kryvavaha varvarstva «pieramožcaŭ».

My nie žadajem lić vadu na młyn tych, chto zajmajecca śpiekulacyjaj na pamierłych, ni tych, chto ličyć, što jość pamierłyja, jakich varta pamiatać, i tyja, čyja achviara pavinna być achinuta maŭčańniem. Dla nas usie, navat niemaŭlaty, zabityja va ŭłońni maci, majuć adnolkavuju hodnaść, bo ich usich adnolkava lubić Boh.

My nie žadajem, kab peŭnyja ideałohii źnievažali hodnaść čałaviečaj asoby, taksama i na zaklučnym etapie jaje ziamnoha žyćcia. Niama zabitych dobrymi abo drennymi ludźmi. Jość tolki achviary adnaho nasilla, a jano, u jaki b ubor nie apranałasia, zaŭždy źjaŭlajecca złačynnym, niedapuščalnym i karajecca Boham.

Nie budziem taksama padmanvać sami siabie, navat kali b nam vielmi taho chaciełasia, što tolki inšaziemnyja zachopniki zabivali synoŭ i dačok Biełarusi. Jak i ŭ vypadku ŭsich inšych narodaŭ, na naš soram, my viedajem, što byli i tyja, chto, staŭšy kałabarantam, razam z vorahami zabivaŭ svaich bratoŭ. Heta — horkaja praŭda našaha žyćcia.

Siońnia biełaruski narod usklikaje razam ź Jovam: «O, kab byli zanatavanyja hetyja maje słovy, kab byli zapisanyja ŭ knizie» (par. Joŭ 19, 24). My čakajem, kali źjavicca hetaja kniha, u jakoj, narešcie, historyja budzie zapisanaja takoju, jakoju jana jość: adnolkavaja dla pieramožanych i pieramožcaŭ: i žachlivaja, i zachaplalnaja historyja čałaviectva. My čakajem knihi, u jakoj stanie mahčymym adnačasova vykryć nasille inšych i pieraprasić za svajo ŭłasnaje. My nie žadajem, kab złačynstvy byli ŭtojenyja abo apraŭdanyja, ni ź jakoha boku. Tamu što Boh — spraviadlivy, Jon zryvaje maski z kožnaj našaj iłžy. U Im praŭda źziaje ŭ poŭnym svaim blasku, biez anijakaha skažeńnia. «Ja sam ubaču jaho, maje vočy buduć hladzieć na jaho», — kaža Joŭ (par. Joŭ 19, 27).

Tak, darahija maje braty i siostry, heta — naša viera i naša malitva.

My, katoliki, siońnia z pakoraju i adnačasova ź vialikim honaram pryznajem, što i my taksama zrabili niemały ŭniosak u raźvićcio biełaruskaha naroda. My kažam heta nie dla taho, kab pachvalicca, i siońnia molimsia nie tolki za svaich. Dastatkova zhadać pra vializnuju katastrofu, što źniščyła mnostva našych bratoŭ habrejaŭ, jakija žyli na hetaj ziamli.

Bieručy prykład ź Jezusa na kryžy, my žadajem malicca navat i za kataŭ, za mužčyn i žančyn, jakija nie mieli litaści, ani Božaha strachu, za Kainaŭ, jakija ŭźniali zabojčuju ruku na svajho brata Abela. Pan prasiŭ nas prabačyć im, dyk pastarajemsia ž zrabić heta ad usiaho serca. Tak, siońnia my molimsia taksama i za pryhniatalnikaŭ hetaha naroda, za vaŭkoŭ, što schavalisia pad aviečaju škuraju. Niachaj Boh pralje na ich svaju miłasernaść, kab jany pryniali zaklik da naviartańnia.

Siońnia my nie možam zabycca pra synoŭ i dačok našaj katalickaj siamji, jakija, razam z pravasłaŭnymi, habrejami i musulmanami, a taksama z usimi ludźmi dobraj voli, jakija, mahčyma, šukali Boha, choć i nie mahli Jaho znajści, stali praź śviedčańnie svajho mučanictva honaram našaha Kaścioła.

Pryhadaju tolki niekatoryja imiony:

ajcy maryjanie Jury Kašyra i Antoni Laščevič, franciškanie Achiles Puchała i Hierman Stempień, śviatary Hienrych Hlabovič, Miečysłaŭ Bahatkievič, Uładzisłaŭ Mackoviak, Stanisłaŭ Pyrtak, a taksama ekzarch biełaruskich hreka-katolikaŭ Anton Niemancevič. Apynuŭšysia ŭ niebiaśpiecy ad nacysckich vyludkaŭ, jany ŭsie byli papiaredžanyja, kožnamu była prapanavana mahčymaść zachavać žyćcio. Adnak nichto ź ich nie pažadaŭ pakinuć statku, daručanaha ich pastyrskaj apiecy.
Mnohija stali žyvoju achviaraju ŭsiespaleńnia, uvasablajučy ŭ žyćci Eŭcharystyčnuju achviaru śviatoj Imšy, jakuju jany stolki razoŭ składali razam sa svaimi viernikami. Jakaja chvała dla biełaruskaha naroda! Jaki dar dla Katalickaha Kaścioła, a taksama jakaja adkaznaść, kab nie zdradzić ich śviedčańniu, kab być śviatarami i zakońnikami, całkam addanymi Bohu i narodu, a nie vyhodam, kampramisam i bojazi.

Z tych nialudskich padziejaŭ u mianie pierad vačyma i ŭ sercy pieradusim vobraz prostaj žančyny z naroda, błahasłaŭlonaj Maryjany Biarnackaj. Stojačy pierad katami, što chacieli zabić jaje niaviestku, jakaja nasiła pad sercam dziciatka, jana addała siabie zamiest jaje i tolki paprasiła ružaniec, kab malicca ŭ chvilinu svajoj śmierci. Heta — vaš narod, heta — advaha viery, jaskravy prykład jakoj dała ŭsim ludziam zvyčajnaja sialanka, što źziaje, niby śviatło, zapalenaje na viaršyni hary.

Vam viadomaja taksama trahiedyja jašče adnaho śviatara, Adama Stankieviča, jakoha nialudskaje, apantanaje šalenstva stalinizmu adarvała ad pastyrskaha słužeńnia, ad jahonych knih, pracaŭ, dośledaŭ historyi i žyćcia vialikich ludziej vašaha naroda, takich, jak Francišak Skaryna, asabliva blizki mnie z toj nahody, što ja raniej byŭ vykładčykam Paduanskaha ŭniviersiteta, dzie jon kaliści bliskuča abaraniŭsia.
Jak ža hety śviatar, Adam Stankievič, lubiŭ vašuju miłahučnuju biełaruskuju movu, jakaja siońnia svabodna hučyć u našych kaściołach, jakuju i jon taksama ŭzbahaciŭ, pierakłaŭšy na jaje liturhičnyja knihi, takija, jak «Vučnioŭski malitaŭničak» i «Patrebniejšyja vyniatki z Rytuału». Jaho nie raz aryštoŭvali i narešcie asudzili na 25 hadoŭ źniavoleńnia. Jon pamior u žachlivym łahiery ŭ Tajšecie, što pad Irkuckam, dzie katy namahalisia zhasić jaho śvietły rozum i luboŭ da svajho naroda, jak rabili heta i z mnohimi inšymi.

Na zakančeńnie hetaha nievialikaha ahladu ja nie mahu nie zhadać pra śvietłuju i niazłomnuju postać šanoŭnaha kardynała Kazimira Śviontka, jakoha Pan paklikaŭ da siabie krychu bolš za hod tamu. Vy pamiatajecie, jaki heta byŭ hłyboki i vysokaduchoŭny čałaviek, ale viedajecie taksama i toje, jak doraha jamu daviałosia zapłacić za svaju vieru.

Źniavoleny stalinskaju machinaju, jakaja była pierakanana ŭ tym, što niasie ŭsim roŭnaść, nie spyniajučysia dla hetaha pierad źniščeńniem i zabojstvami, jon zdoleŭ uciačy, ale nie paźbieh nastupnaha aryštu i doŭhich hadoŭ źniavoleńnia ŭ łahierach u Varkucie i za Palarnym kołam.
Viarnuŭšysia adtul u Pinsk, dzie kaliści staŭ śviatarom, jon, stojačy ŭ kaściole za kałonaju, ubačyŭ niekalki žančyn, jakija malilisia, i zapytaŭsia ŭ adnoj ź ich: «Chočacie mieć śviatara?» «Tak, — adkazali jamu, — ale naš probašč atrymaŭ 25 hadoŭ łahieraŭ, i ciapier my vymušany malicca sami». Jon zastaŭsia tam i adtul dziejničaŭ na ŭsiu Biełaruś, abudžajučy ŭ sercach ludziej radaść viery i sakramentaŭ. Ź im naš Kaścioł znoŭ zakvitnieŭ, i kali siońnia my možam tut malicca, dyk abaviazany hetym takim ludziam, jak jon, jakija mieli advahu navat padpolna celebravać Imšu ŭ łahiernaj pralni, siarod hustych chmaraŭ pary, kab nie pakinuć biez Eŭcharystyi tych, chto navat z ryzykaj dla žyćcia žadaŭ jaje pryniać.

Panie Boža, Daŭca i Vaładaru žyćcia, Boža žyvych, ad imia hetych Tvaich synoŭ i dačok, ad imia ŭsich tych, chto, padobna da Chrysta, niavinnaha Jahniaci, achviaravanaha za toje, kab ačyścić nas ad hrachoŭ, byli źniščanyja zabojčaj nianaviściu, prašu Ciabie, błahasłavi hety Tvoj narod, hetuju šmatpakutnuju i zbalełuju ziamlu. Napoŭni jaje supakojem, zhodaju, spraviadlivaściu, svabodaju, salidarnaściu i ŭzajemnaju luboŭju, pracavitaściu i nadziejaj. U hetaj ziamnoj vandroŭcy, navat tady, kali zdajecca, što z vačej źnikaje śviatło, što nieparazumieńnie źniščaje dobrazyčlivaść, što ciažkaści padryvajuć davier, učyni, kab praz zastupnictva ŭsich pamierłych, zabitych ślapym nasillem, taksama, jak i Tvoj Syn, zahailisia rany dušy i cieła i ŭmacavałasia viera.

Dziakujučy viery ŭ Ciabie Biełaruś zmoža znachodzić zaŭsiody novyja matyvy dla taho, kab žyć dalej i lubić, kab hladzieć napierad i bačyć radaść, jakuju Ty padrychtavaŭ dla jaje ŭ hetym žyćci i ŭ viečnym ščaści ŭ niabiosach.
Amen.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?