Dudzičy

Ź listapada my padarožničajem «mienskimi nietrami», adkryvajučy vidavočnyja, ale niezaŭvažanyja kutki biełaruskaha mehapolisu. Siońnia viaskovy lirnik pavioŭ nas u inšuju darohu — ad siała da siała, ad chutaru da chutaru, u nietry Biełarusi, da jaje serca. Tapahrafija i fizijalohija biełaruskaj vioski — u novaj rubrycy «Našaj Nivy».

Kali b hadoŭ ź dziesiać tamu chto-niebudź skazaŭ mnie, što chutka pra našyja staryja Dudzičy nie spamianie tolki chiba jakaja zusim ćmianaja mienskaja hazeta, što paciahnucca pa novaj — biaź jaminaŭ dy ahromnistych kalužyn! — hraviejcy kalony čyrvonych «Ikarusaŭ» z abyjakavymi škalarami, bialutkich «Neaplanaŭ» ź cikaŭnymi niemcami j francuzami dy samazadavolenych daražennych samachodaŭ ź nietaropkimi tłustymi biznesoŭcami, ja b, napeŭna, ščyra raśśmiajaŭsia. I, jak vidno, daremna...

Staradaŭnija Dudzičy dźviuma skryžavanymi vulicami palehli na adłohaj terasie razvažlivaje ciaham hodu, ale šalonaje ŭviesnu Pcičy. Kaliści ludzkoje sielišča j raka žyli adnym supolnym žyćciom. Vadoju źjaždžalisia kupcy na słavutyja dudzickija kirmašy, što ładzilisia ledźvie nia kožny miesiac; vada, abrynajučysia na koły vialikaha młynu, małoła tutejšuju zbažynu na lohkuju chlebnuju muku; na vadzie ścišanych pcickich starycaŭ dy admysłovaha kanału dla viesłavańnia, hajdajučysia na chvalach u łodkach, spačyvała haračaju letniaju paroj šlachieckaja moładź z panskaha majontku — rodavaha hniazda Jelskich. Tak było. Siońnia skalečanaje žyćcio čałaviečaje hramady, ličy, nijak nia łučycca sa spakojnym rucham ciomnaje račnoje vady. Chiba što časam ladaščaja viaskovaja moładź, sabraŭšysia niesuładnaju huraj dy zakinuŭšy dracinu na słup, nahłušyć žmieniu drabnieńkich płotak ci mientuzoŭ, abo ŭvalicca ŭ vadu durnoje kałhasnaje ciala.

Ciapierašnija Dudzičy składajucca ź piaci častak. Rajon skryžavańnia viaskovych vulic nosić sakavituju nazvu Kryžyk. Ułasna Dudzičy hornucca da pravasłaŭnych mohiłak i kramy. Piatnaccać chataŭ, što niepasredna susiedziać z rakoju, raskinutyja pa abodvuch bierahoch dy złučanyja chistkimi kładkami (staradaŭni draŭlany most razam z młynam spaleny ŭ vajnu savieckimi partyzanami), nosiać nazoŭ Pcič. Paŭstały ciaham sacyjalistyčnych piacihodak uschodni praciah vioski ździekliva nazvany Kulturaj. Piataja ž častka — zusim novaja vulica adnolkavych kałhasnych katedžaŭ — bieznazoŭnaja. Jość tut, adnak, jašče adna dzivosnaja staradaŭniaja nazva — Kobań. Ale heta ŭžo sumnaja j niepryhožaja staronka tutejšaje najnoŭšaje historyi.

Za savietami Dudzičy zabylisia na svaju daŭninu. Dziŭna, ale pravioŭšy tut dobruju pałovu dziacinstva, ja ŭpieršyniu daviedaŭsia pra słavutych Jelskich, Uładzimiera Dudzickaha dy Ŭładzimiera Chadyku tolki značna paźniej i z knižak. Viaskoŭcy pamiatajuć siońnia tolki, što byŭ kaliści ŭ Dudzičach pan. Z cehły raskidanaha jašče na pačatku balšavickaha času panskaha pałacu, faktyčna na jahonym padmurku, kałhas zbudavaŭ vielki śvinarnik. Prastajaŭ jon niašmat, i siońnia nia znojdzieš tut ani pałacu, ani śvinarniku, ani chacia taje staradaŭniaje cehły. Tolki krapiva šuhaje vyšej za čałaviečy rost. Zhadkaju minuŭščyny zastalisia adno zarosłyja łazoj rešty viesłavalnaha kanału, što pierarazaŭ koliś plaskatuju šyjku łukaviny Pcičy, dy jašče Kobań...

Kobań (ci Koban) — heta soram Dudzičaŭ. Pačynajučy ź piataha stahodździa da našaje ery, až da piataha stahodździa našaje tut było haradzišča. Paźniej, napeŭna, stahodździ ŭ šasnaccatym (ź jakoha, darečy, i viadomaje miastečka Dudzičy) na hetym ža miescy paŭstali katalickija (kali dakładna, dyk unijackija) mohiłki. Z kanca ž dvaccatych hadoŭ našaha stahodździa Kobań była zaniadbanaja dy pastupova pačała naŭprost źniščacca. Spačatku ludzi raściahnuli cehłu, ź jakoje byli zbudavanyja familnyja šlachieckija sklapy. Potym vysiekli mahutnyja chvoi, što ŭ dva šerahi abkružali kaliści uzhorak, dzie mieścilisia mohiłki. Narešcie ž, padahnaŭšy pačvary-ekskavatary, pačali zryvać sam uzhorak, zvoziačy kaštoŭny ŭ hetych hlinistych miaścinach piasok na kałhasnyja budoŭli. Dobra pamiataju, jak chłapčaniom, ryjučysia la padnožža adviesnaje piasčanaje ściany karjera, raptoŭna vyhrab pabity raskolinami nadmahilny kamień. Mnie tady zrabiłasia strašna...

Dziakavać Bohu, siońnia stanovišča krychu vypraviłasia. Znajšli dy adnavili pachavańni niekatorych Jelskich, u pryvatnaści, Alaksandra Karłaviča, pastavili dy ŭśviacili pamiatny kryž. Na nievialičkaj pcickaj vyspačcy paŭstała draŭlanaja pastava muzyki sa skrypkaju, hetak padobnaja na Michała Jelskaha. Užo kolki hadoŭ u Muzei materyjalnaje kultury, zbudavanym za rakoju na ŭskrajku pasiołačka Pcič, ładziacca «Jelskija čytańni» dy «Festy staraśvieckaje kultury». Ale ž i hetaja tyčyna ab dvoch kancoch...

Zusim niedaloka ad apošniaje pcičanskaje chaty była daŭniej miaścina, što nazyvałasia Halimščyna. Zarosły muroham kamienny padmurak chaty, pieraryvisty ziemlany vałok na miescy chlava, spadzistaja jamina tam, dzie mieściŭsia kałodziež, kruhłaja sažałka ź viekavymi pachilenymi vierbami, staraja vuzłavataja ihruša. Raniej tut byŭ chutar. Kažuć, jahony vaładar Halimski byŭ duža spraŭnym haspadarom. Adno śviniej trymaŭ ceły statak. Dziela hetaje nahody jon adharodžvaŭ vielki kavałak zabałočanaha dy zarosłaha łaźniakom lasnoha bierahu. Vidać tutejšyja vaŭki byli nia nadta prahnyja, zatoje biełyja śvińni z hetaje zaharadki časta parasilisia pałoščatymi parsiučkami-dzičkami... Za balšavickim časam Halimski z usioj siamjoj byŭ zabity. Ale Halimščyna zastałasia ŭtulnaju dy pryvabnaj, krychu zahadkavaju j čystaj. A pobač adzinokaju lasnoju vyspaju pasiarod zialonaje łuhaviny kivaŭ vieršalinami maleńki jałovy barok.

Siońnia Halimščyny niama. Jakraz na jajenym miescy i zbudavany viadomy ŭžo Muzej materyjalnaje kultury. Vysokija śpičastyja dachi, haściovyja zali, piakarnia, hančarnia, kuźnia, vystavy staradaŭniaha sialanskaha načyńnia dy «aŭta-retra». Jašče kaniušnia ź vierchavymi końmi, chleŭ ź dziasiatkam karovaŭ, aviečkami, kozami, asłom dy poni; zroblenyja na stary manier furmanki dy maleniečki brovar na miascovyja patreby. A jašče... zavaleny śmiećciem kolišni jałovy barok, splažanaja kinutym žaleźziem, drotam, trubami i skamianiełym cementam sienažać dy nachabnyja bambizy-achoŭniki. Aficyjna heta nazyvajecca muzej Dudutki, a pramiž saboj — zusim nie pryhožym staradaŭnim nazovam Halimščyna, a žachlivym słovam «pramzona».

Uviečary, kali ŭsie čužyncy-vizytory źjaždžajuć narešcie dachaty, na viosku znoŭ apuskajecca cišynia. Na sakavita čornym niebie jasačkami bliskajuć dryhotkija zory, i čuvać, jak zadumienna bruić pcickaja vada, saskokvajučy z reštaŭ kolišniaje płaciny. Dudzičy.

Andrej Zacharanka


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0